Niemiecka gazeta o Polsce i Ukrainie: niezagojone rany
11 listopada 2024W tekście opublikowanym w poniedziałkowym (11.11.2024) wydaniu gazety korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o wyjątkowo jasno sformułowanych zarzutach, jakie popłynęły niedawno ze strony Warszawy pod adresem Kijowa.
Chodzi o wypowiedź wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego, który krytykował Ukrainę za, jak mówił, próbę wciągnięcia Polski w wojnę z Rosją i zarzucał Kijowowi brak dostatecznego uznania dla dotychczasowej polskiej pomocy Ukrainie. Poszło o żądania prezydenta Ukrainy, by Polska strącała rosyjskie pociski lecące na zachód już nad terytorium jego kraju.
„Premier Donald Tusk z liberalnej Platformy Obywatelskiej nie pozostawia wątpliwości, że Polska będzie nadal wspierać Ukrainę w jej walce obronnej. Ale w Warszawie coraz częściej kręcą głową z powodu przedstawianych niekiedy szorstko żądań Wołodymyra Zełenskiego” - czytamy.
Wołyń nadal dzieli
Autor tekstu, Stefan Locke, pisze, że powodem napięć jest nie tylko zachowanie władz w Kijowie, ale też historia, a konkretnie masakra na Wołyniu w czasie drugiej wojny światowej, gdy ukraińscy nacjonaliści wymordowali ok. 100 tys. Polaków.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
Korespondent gazety przypomina, że mimo kilku prób pojednania, sprawa do dziś obciąża stosunki obu krajów. „Polska, na mocy uchwały parlamentu z 2016 roku, uznała te wydarzenia za ludobójstwo. Ukraina zaprotestowała i nadal przyznawała honorowe tytuły, takie jak 'Bohater Ukrainy', osobom zasadniczo odpowiedzialnym za masakry” - czytamy.
Przedwczesne nadzieje na pojednanie
Gazeta przypomina też o sporze o ekshumacje polskich ofiar masakry, na które nie zgadza się Kijów. Co prawda w ubiegłym roku, w 80. rocznicę masakry, odbyły się wspólne obchody, w których udział wzięli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent Polski Andrzej Duda, to wyrażane wówczas nadzieje na porozumienie w tej sprawie okazały się przedwczesne.
Jak czytamy, podczas niedawnej wizyty ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Kijowie, atmosfera miała być bardzo napięta.
„Oprócz zarzutów o niewystarczające wsparcie wojskowe strona ukraińska zarzucała Polsce niedostateczną pomoc w negocjacjach akcesyjnych do UE oraz odmawiała włączenia do agendy kwestii ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Sikorski mówił jednak, że godny pochówek ofiar jest nie tylko obowiązkiem historycznym, ale także kulturowym i religijnym, i wyraźnie zaznaczył, że premier Tusk i prezydent Duda podzielają ten pogląd”.
Locke pisze, że choć rząd Tuska i prezydent Duda znajdują się na „politycznych antypodach”, to w tej sprawie, tak jak i w ocenie rosyjskiej napaści na Ukrainę, panuje ponadpartyjna zgoda.