1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy potępiają Moskwę za uznanie niezależności Abchazji i Południowej Osetii

27 sierpnia 2008

Uznanie przez Rosję niezależności obu separatystycznych prowincji Gruzji wywołało oburzenie polityków w Niemczech. Przedstawiciele wszystkich partii politycznych zarzucają Moskwie naruszenie prawa międzynarodowego.

https://p.dw.com/p/F5uS
Kanclerz Angela Merkel i premier Estonii Andrus Ansip: Krytyka pod adresem Moskwy z Tallina.
Kanclerz Angela Merkel i premier Estonii Andrus Ansip: Niemiecka krytyka pod adresem Moskwy z Tallina.Zdjęcie: AP

Kanclerz Angela Merkel w nader ostrym tonie potępiła rosyjskiego prezydenta Dmitri Miedwiediewa za to, że dostosował się do zalecenia obu izb parlamentu w Moskwie i uznał niezależność Południowej Osetii i Abchazji. To posunięcie bardzo utrudni polityczne zabiegi w kierunku zażegnania kryzysu kaukaskiego – powiedziała wczoraj podczas wizyty w Tallinie.

„Decyzja rosyjskiego kierownictwa narusza terytorialną integralność suwerennego państwa, jedną z elementarnych zasad prawa międzynarodowego i jest tym samym absolutnie nie do przyjęcia” – podkreśliła niemiecka kanclerz. Angela Merkel nie wykluczyła konsekwencji w postaci zawieszenia dopiero co rozpoczętych rozmów w sprawie nowego układu o partnerstwie i współpracy między Unią Europejską i Rosją, jeżeli Moskwa nie zmieni swej postawy w konflikcie.

Minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier (SPD) ostrzega przed dalszym zaognieniem sytuacji w konflikcie kaukaskim: „W minionych tygodniach mogliśmy się akurat w tym regionie przekonać, jak szybko sytuacja wymknąć się może spod kontroli” – powiedział minister Steinmeier, który bezpośrednio przed aktualną militarną eskalacją konfliktu, rozmawiał zarówno w Moskwie jak i w Gruzji na temat założeń własnego planu pokojowego. Szef dyplomacji niemieckiej wezwał raz jeszcze wszystkie strony konfliktu do okazania odpowiedzialności i rozsądku.

Nadzwyczajny szczyt UE w sprawie konfliktu kaukaskiego

Z powodu rozwoju sytuacji w konflikcie kaukaskim Frank-Walter Steinmeier odwołał planowaną w przyszłym tygodniu podróż do Afryki. Miast tego weźmie w poniedziałek udział w nadzwyczajnym szczycie Unii Europejskiej na temat Gruzji.

Ruprecht Polenz (CDU) ostrzega Rosję przed samoizolacją.
Ruprecht Polenz (CDU) ostrzega Rosję przed samoizolacją.Zdjęcie: picture-alliance/ dpa

Przewodniczący komisji zagranicznej Bundestagu Ruprecht Polenz wyraził oczekiwanie, że Unia Europejska zajmie jednoznaczne stanowisko wobec ostatnich posunięć Rosji. „Na szczycie UE w poniedziałek Europejczycy muszą dać Rosji jasno do zrozumienia, że swoim postępowaniem sama się izoluje. Rzuca się w oczy, że do tej pory ani jedno państwo świata nie poparło posunięć Moskwy” – zwrócił uwagę czołowy polityk CDU.

Inny chadecki polityk, rzecznik frakcji CDU-CSU w Bundestagu do spraw polityki zagranicznej, Eckart von Klaeden opowiedział się za gruntowną weryfikacją stosunków Unii Europejskiej z Rosją i jednoczesnym zacieśnieniem współpracy UE z Gruzją. Sceptycznie wypowiedział się poseł von Klaeden natomiast w sprawie postulowanego przez kanclerz Merkel zawieszenia przez UE rozmów z Moskwą na temat nowego układu o partnerstwie. Taki układ przynosi Europie co najmniej tyleż korzyści co Rosji – stwierdził polityk CDU.

Analogie między Gruzją a Kosowem?

Opozycyjni liberałowie ostrzegają przed „bałkanizacją Kaukazu”. Wszelkie analogie z niedawnym uznaniem Kosowa są nie na miejscu – powiedział deputowany FDP do Parlamentu Europejskiego, Markus Loening. Rosji zarzucił odpowiedzialność za eskalację konfliktu:

„Rosjanie sami uznali terytorialną integralność Gruzji, podpisując cały szereg rezolucji ONZ. Przy pomocy jednostronnych posunięć nie da się niczego rozwiązać w regionie, w którym tyle mniejszości dąży do niezależności. Możliwe jest to tylko na drodze negocjacji” – podkreślił polityk FDP.

Partia Lewicy również skrytykowała ostatnie posunięcia Moskwy, ale jednocześnie zwróciła uwagę na zależność między Kosowem i Gruzją. Uznanie przez Rosję Południowej Osetii i Abchazji jest tak samo sprzeczne z prawem międzynarodowym jak uprzednie uznanie przez USA, Wielką Brytanię, Francję, Niemcy i inne kraje Kosowa – głosi oświadczenie szefa klubu poselskiego Partii Lewicy w Bundestagu, Gregora Gysi.