1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: dyskusja wokół taserów na wyposażeniu policji

5 sierpnia 2019

Coraz więcej policjantów w Niemczech używa taserów. Te elektryczne pistolety mają tylko na krótko obezwładnić przestępcę. Wątpliwości budzą jednak wypadki śmiertelne, do których doszło przy ich użyciu.

https://p.dw.com/p/3NKVO
Heski policjant z taserem w akcji
Heski policjant z taserem w akcjiZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Arnold

– To było pięć strasznych sekund – tak jeden z berlińskich policjantówopisuje swoje wrażenia po trafieniu do niego z tasera. Dwie małe strzałki przebiły się przez jego ubranie i utkwiły w ciele, uruchamiając ładunek elektryczny o napięciu do 50 tysięcy woltów. – Byłem całkowicie sparaliżowany i odczułem ostry ból – mówi nadkomisarz, który zgodził się na przeprowadzenie takiego eksperymentu. Potwierdził on, że porażenie prądem prowadzi do natychmiastowej utraty kontroli nad ciałem przez trafionego z tasera i powoduje jego upadek na ziemię.

Podobne doświadczenie ma za sobą Thomas Schilken, instruktor policyjny z Nadrenii-Palatynatu. Także on zgodził się pełnić rolę celu elektrycznego pistoletu.  – Na skali bólu, od jednego do dziesięciu, było to dziewięć, a może nawet dziesięć – opowiada w rozmowie z DW. Po kilku sekundach ostry ból ustępuje i trafiony może ponownie stanąć na nogi. Mimo to Schilken nie chciałby przeżyć tego ponownie. – To mi wystarczy – mówi.

Tasery dla patroli ulicznych

Wspomniane  wyżej próby, z dobrowolnym udziałem obu policjantów, miały wspólny cel. W Niemczech coraz więcej policjantów patrolujących ulice wyposażonych jest w żółto-czarne tasery, noszone w kaburze przy pasie. Te elektryczne pistolety kosztują około 1400 euro za sztukę, a ich nazwa jest skrótem od ich amerykańskiego  wynalazcy i producenta - Thomas A. Swift's electric rifle. W tej chwili firma produkująca tasery zmieniła nazwę na Axon. W dalszym ciągu jest światowym liderem na rynku takich paralizatorów elektrycznych i ma swoje przedstawicielstwo w Niemczech we Frankfurcie nad Menem. Axon zabiega energicznie o wprowadzenie ich na wyposażenie niemieckiej policji argumentując, że użycie tasera jest o wiele mniej groźne w skutkach niż trafienie kogoś pociskiem pistoletowym, a nawet uderzenie go zwykłą pałką policyjną.

Argumenty te przekonały niektórych landowych ministrów spraw wewnętrznych. Jako pierwsze kraje związkowe wprowadziły je na wyposażenie Hesja i Nadrenia-Palatynat. W Bremie i w Berlinie trwają obecnie testy, które mają dowieść ich przydatności dla policyjnych patroli ulicznych. Zwolennicy taserów twierdzą, że wypełniają one lukę pomiędzy pojemnikami z gazem pieprzowym, który może okazać się nieskuteczny w działaniu, a pistoletem policyjnym, kiedy sięgnięcie po niego jest zbyt ryzykowne. Rzecznik MSW w Nadrenii-Palatynacie powiedział w rozmowie z DW, że tasery mogą stanowić właściwy wybór wobec awanturujących się osób będących pod wpływem alkoholu, narkotyków oraz tych, które cierpią na zaburzenia psychiczne.

"Deeskalacyjne oddziaływanie

Często wystarczy tylko pokazać taser, żeby doszło do uspokojenia sytuacji – wyjaśnia jeden z policjantów w rozmowie z DW. – Wiele osób widziało w Internecie jak policja posługuje się pistoletem elektrycznym i nie chce doświadczyć tego na własnej skórze – dodaje.

Jak mówi dalej, policji chodzi także o samoobronę. W razie zagrożenia pokazanie tasera sprawia, że napastnicy na ogół tracą animusz i szybko przestają zachowywać się agresywnie. Ma on zatem skuteczne „oddziaływanie deeskalacyjne”. Praktyka wielokrotnie dowiodła już, że policjanci patrolujący ulice o wiele częściej grożą użyciem pistoletu elektrycznego, niż go faktycznie używają podczas interwencji. 

Taser może być bardzo groźny 

Tasery nie są jednak wcale tak niegroźne, jak twierdzą ich entuzjaści. Dowodzi tego zdarzenie, do którego doszło w połowie stycznia tego roku w Pirmasens, miasteczku na południowym zachodzie Niemiec. Pewien chory psychicznie człowiek miał zostać przewieziony ze swego mieszkania do szpitala. Ponieważ bronił się przed tym rękami i nogami, jeden z policjantów użył wobec niego pistoletu elektrycznego. Skutki tego okazały się tragiczne. Porażony prądem 56-letni mężczyzna zasłabł w policyjnym radiowozie i wkrótce potem zmarł na izbie przyjęć w szpitalu.

Niewyjaśnione przypadki śmierci

Prokuratura wciąż bada, czy jego zgon rzeczywiście spowodowało użycie tasera. Śledztwo w tej sprawie proowadzi się, jak zapewnia w rozmowie z DW prokuratura, „kompleksowo i wyjątkowo  wszechstronnie“. Ten tragiczny wypadek nie jest jednak jedyny, który budzi pytania i wątpliwości. W maju w rejonie Frankfurtu nad Menem zmarł inny mężczyzna, wobec którego policja użyła tasera, ponieważ bronił się zażarcie przed przyjęciem koniecznych lekarstw. Znane są także dwa inne przypadki śmierci po użyciu tasera przez policjantów z jednostek specjalnych. Jeden z nich wydarzył się w Bawarii, a drugi w Hesji.

Jednostki te już od dawna posługują się w akcji pistoletami elektrycznymi, co wywołuje krytyczne reakcje części polityków, takich jak Hermann Schaus z partii Lewica w Hesji. Jego zdaniem powinno się zrezygnować z użycia „tej niebezpiecznej broni” do chwili pełnego wyjaśnienia, czy wspomniane wypadki śmiertelne były wynikiem posłużenia się przez policję taserem.

"Śmierć wskutek upadku i ognia“

Producent taserów także przyznaje, że ich użycie nie jest całkowicie wolne od ryzyka. Od chwili ich wynalezienia ćwierć wieku temu, doszło do „26 przypadków śmiertelnych wskutek upadku i ognia“, wyjaśniła firma Axon w pisemnym oświadczeniu przesłanym DW.

Axon ma na myśli przypadki, w których śmierć nastąpiła wskutek upadku osoby porażonej taserem, albo wskutek zapalenia się jej ubrania. Wynikałoby z tego, że żaden zgon nie został spowodowany bezpośrednio porażeniem prądem emitowanym przez elektrody pistoletu.

Do zgoła innego wniosku można dojść po zapoznaniu się z liczbami podanymi przez agencję Reutera. Wynika z nich, że w ciągu ubiegłych 20 lat w USA było w sumie ponad tysiąc przypadków śmierci związanych z użyciem tasera przez policję. Przynajmniej w 153 przypadkach był on wyłączną przyczyną śmierci, albo walnie się do niej przyczynił. Wynika to jednoznacznie z raportu wydanego po obdukcji lekarskiej ofiary, albo z akt procesowych. 

W wielu innych przypadkach nie da się jednak ustalić jednoznacznie właściwej przyczyny śmierci. Z badań agencji Reutera wynika także to, że producent taserów stara się wpłynąć na treść orzeczeń lekarskich. Firma Axon utrzymuje kontakty z ekspertami, którzy „decydują o tym, czy śmierć nastąpiła wskutek szoku po porażeniu denata prądem z tasera, czy też nie” – stwierdza Reuters.

Tasery są używane przez policję w różnych krajach
Tasery są używane przez policję w różnych krajachZdjęcie: imago images/UIG/AAP/D. Hunt

Groźny w określonych przypadkach

Jak groźny jest zatem naprawdę prąd o napięciu do 50 tysięcy woltów, emitowany przez elektrody tasera dla zdrowia ludzi, a zwłaszcza dla ludzkiego serca? Zależy to w dużym stopniu od kondycji fizycznej osoby, przeciwko której użyto pistoletu elektrycznego, wyjaśnia kardiolog Thomas Deneke, ordynator jednej z klinik chorób serca w Bawarii.  – W przypadku całkowicie zdrowego człowieka nie powinny wystąpić żadne negatywne następstwa po użyciu tasera – mówi. Jednak w przypadku osoby chorej na serce, przyjmującej określone lekarstwa albo sięgającej po pewne narkotyki, należy zachować dużą ostrożność. Wtedy bowiem emitowany przez taser prąd oraz szok związany z jego użyciem „mogą okazać się śmiertelnie groźne“ – przestrzega Deneke. Problem polega na tym, że wciąż nie do końca wiadomo, które lekarstwa i które narkotyki mają właśnie takie działanie w połączeniu ze strzałem z tasera, dodaje lekarz w rozmowie z DW. 

Jest to chyba najważniejszy problem. Taser uchodzi za dopuszczalny i skuteczny środek do obezwładnienia osób zachowujących się agresywnie, albo znajdujących się w stanie psychicznym, który nie pozwala im zapanować nad sobą. Głównie osób broniących się przed odwiezieniem ich do szpitala lub kliniki psychiatrycznej, albo chcących popełnić samobójstwo. Ale właśnie takie osoby często działają pod wpływem różnych lekarstw albo narkotyków. Nie mówiąc o silnym stresie, który wpływa na ich zachowanie. Wszystko to zwiększa ryzyko zawału serca wskutek użycia wobec nich tasera.

Uwaga na ludzi z grup ryzyka

Podczas treningu z użyciem tasera, które na ogół trwają od dwóch do trzech dni, uczestniczących w nich policjantów uczula się na osoby z grup stanowiących szczególne ryzyko. Wspomniany na początku instruktor Thomas Schilken wyjaśnia, że policjantom zakazuje się użycia tasera wobec ludzi wykazujących objawy choroby serca, kobiet w ciąży i dzieci do lat 14. Zwraca jednak od razu uwagę, że „jest policjantem, a nie lekarzem” i nie może rozpoznać na pierwszy rzut oka, czy ktoś jest chory na serce, czy też nie.

Ćwiczenia z użyciem tasera w berlińskiej szkole policyjnej
Ćwiczenia z użyciem tasera w berlińskiej szkole policyjnejZdjęcie: picture-alliance/dpa/Bildfunk/R. Jensen

Zasadniczo, podkreśla, chodzi o to, aby tasera używać z umiarem i tylko wtedy, kiedy jest to absolutnie konieczne. A więc inaczej niż w Holandii, w której podczas prób z użyciem pistoletów elektrycznych używano ich na taką skalę, że kraj ten został upomniany przez Komitet ONZ przeciwko Torturom (CAT).

Holenderscy policjanci często przykładali także tasery bezpośrednio do ciała osoby, którą chcieli obezwładnić. Ten sposób nie powoduje u niej przejściowego paraliżu, ale wywołuje wyjątkowo silny ból. Organizacja Amnesty International (AI) zwróciła uwagę, że w ten sposób traktowano także osoby zakute w kajdanki i przebywające już w areszcie, co jest sprzeczne z prawem. Niemiecki rzecznik AI Emile Affolter powiedział w rozmowie z DW, że po wprowadzeniu w Holandii taserów tamtejsza policja zaczęła zachowywać się znacznie bardziej brutalnie i chętnie „eksperymentowała”, jakie skutki daje ich użycie w praktyce. Dopiero po przejściu treningu liczba przypadków użycia taserów na służbie znacząco zmalała.  

"Nie zamiatać niczego pod dywan"

W Niemczech policjanci zachowują się w dużo bardziej odpowiedzialny sposób. Na przykład berlińska policja od lutego 2017 do kwietnia 2019 roku użyła tasera tylko w trzech przypadkach. Dwa razy dla powstrzymania samobójcy od targnięcia się na własne życie i raz podczas domowej interwencji, w której doszło do aktów przemocy wobec członków rodziny sprawcy. 

Mimo to cztery, wspomniane wcześniej, przypadki śmierci związanej z użyciem tasera, wciąż budzą liczne pytania i wątpliwości co do tej nowej broni. Prokuratura w Norymberdze przeprowadziła aż cztery analizy, które miały wyjaśnić śmiertelne zejście w Bawarii. Może to uchodzić za przesadę, ale – jak wyjaśniła w rozmowie z DW jej rzeczniczka – chodziło o uniknięcie wrażenia, że policja „chce zamieść coś pod dywan”.

Wszechstronne śledztwo i związane z nim ekspertyzy wykazały ponadto, jak trudno jest ustalić związek pomiędzy użyciem tasera przez policję i śmiercią osoby, przeciwko której go użyto. Cytowany wcześniej kardiolog Thomas Deneke ujął to następująco: „To, co jest ostateczną przyczyną zawału serca nigdy nie jest na nim jasno wypisane“.