Niemcy – Czechy: 20 rocznica traktatu
3 kwietnia 2012Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy wybiega w przyszłość, muskając tylko trudną historię, mówi czeski historyk, Miloš Řezník, z uniwersytetu w Chemnitz. Zapewnia on te same prawa zarówno niemieckiej mniejszości w Czechosłowacji, jak i „osobom pochodzenia czeskiego i słowackiego w Niemczech. Dziś jest to oczywiste, ale słowa te kryją niezwykły ładunek historyczny: układ monachijski stanowił wstęp do rozbicia państwa czechosłowackiego. Kraina sudecka, w większości niemieckojęzyczna, weszła w skład Rzeszy; w rok potem anektowano pozostałe terytorium Czech. Po II Wojnie Światowej nastąpił odwet. Czesi wyrzucili z terytorium państwa Niemców sudeckich, konfiskując ich mienie na podstawie dekretów Beneša.
Jutro ważniejsze od wczoraj
Kwestia wzajemnych win stanowiła przez dziesięciolecia otwartą ranę w stosunkach niemiecko-czechosłowackich, a później niemiecko-czeskich. O ile zrzeszenia wypędzonych i ich lobbyści w CDU i CSU żądały uznania i odszkodowań za straty materialne i moralne, to Praga sprzeciwiała się odszkodowaniom. Rząd Czechosłowacji widział w akcie wysiedlenia bezpośredni skutek niemieckiej agresji i okupacji. W 1992 roku Kohl i Havel pominęli po prostu tę kwestię. 5 lat później – po rozpadzie Czechosłowacji na Czechy i Słowację – Praga i Berlin wyszły sobie naprzeciw, uchwalając niemiecko-czeskie Oświadczenie w sprawie Wzajemnych Stosunków i ich Przyszłego Rozwoju. (21.01.1997). Obie strony zajmują w nim stanowisko wobec wspólnej, tragicznej historii.
Otwarta kwestia odszkodowań
Niemcy przyznają się w nim do odpowiedzialności za wywołanie historycznego rozwoju, który przygotował pole do przymusowego przesiedlenia Niemców sudeckich. Obie strony wyraziły ubolewanie w powodu popełnionego bezprawia. Dokument respektuje prawo każdej ze stron do własnej interpretacji prawnej. Tym niemniej obie oświadczyły, że na stosunki między nimi nie będzie padał cień przeszłości. Można to odebrać jako zamknięcie rozdziału, a także jako rezygnację Niemiec prawa do odszkodowań. Tym niemniej RFN oficjalnie nie uznała wywłaszczenia Niemców sudeckich, zwraca uwagę Christian Tomuschat z berlińskiego Uniwersytetu Humboldta, bowiem wówczas z roszczeniami wnioskodawcy mogliby zwracać się do rządu w Berlinie.
W związku z rocznicą Traktatu do Pragi udała się kanclerz Niemiec, Angela Merkel.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke