1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Nawet najbardziej doświadczeni ratownicy byli zaszokowani": niemiecka prasa o wypadku polskiego autokaru

27 września 2010

"Nie mogę zamknąć oczu, to jest takie straszne" - gazety pełne są relacji naocznych światków i i informacji o przebiegu niedzielnego (26.09) wypadku polskiego autokaru pod Berlinem.

https://p.dw.com/p/PNVN
Wrak autobusu firmy Pol-BusZdjęcie: dapd

Bild-Zeitung cytuje rozmowy z ofiarami wypadku. "Nie mogę zamknąć oczu, to jest takie straszne" - opowiada ranna kobieta, która uszła z życiem. Jeden z pasażerów opowiadał reporterom Bild, że "czerwony mercedes dwa razy uderzył w polski autokar. Pasażerowie autokaru wylatywali przez okna". Gazeta pisze także, że "nawet najbardziej doświadczeni ratownicy byli zaszokowani tym, co zobaczyli na miejscu wypadku. Marko Berenz (35 lat), komendant OSP w Zeuthen powiedział, że "już z zewnątrz można było dojrzeć zabitych w autokarze. Ubrania, walizki i buty leżały rozsypane na autostradzie. Tak ciężkiego wypadku jeszcze nigdy nie widziałem, to była najtrudniejsza akcja, jaką miałem do tej pory"".

Berliner Zeitung przynosi także obszerne relacje z miejsca wypadku i rozmowę z fotografem, który był na miejscu. Timo Beurich (38 lat) mówi, że od 10 lat pracuje jako fotoreporter, ale w swoim zawodowym życiu jeszcze czegoś tak strasznego nie widział.

"Kiedy doszedłem do miejsca wypadku na filarze mostu, na który wjechał autokar, były ślady oleju i krwi. Z okien wraku autokaru zwisały zwłoki, ciała leżały także na autostradzie. Dowiedziałem się, że w namiocie służb ratunkowych jest jeszcze więcej ciał. Na miejscu wypadku było bardzo głośno, bo pracowały agregaty prądotwórcze i w pobliżu lądowały helikoptery transportujące najciężej rannych do szpitali. W namiotach psychologowie opiekowali się osobami lżej rannymi. Wszyscy byli w szoku, tępo patrzyli przed siebie albo płakali. Nawet rzecznik prasowy policji był zszokowany. Ja sam miałem wrażenie, że to jakiś koszmar. Takich obrazów nie widziałem jeszcze jako fotoreporter. To przekraczało moje pojęcie. Odwróciłem się i odszedłem, starałem się dojść do siebie. Powoli pojmowałem rozmiary tragedii. Dopiero kilka minut później wrróciłem na miejsce i zacząłem swoją pracę".

Frankfurter Allgemeine Zeitung pisze, że wypadek ten należy do najcięższych, jakie wydarzyły się w ostatnich latach. Gazeta przypomina, że "nie dalej jak we wrześniu br. w południowej Brandenburgii autokar zderzył się z ciężarówką - 17 osób zostało rannych. 20 osób zmarło w następstwie wypadku, który wydarzył się w okolicach Hanoweru w listopadzie 2008 roku. W autokarze wiozącym 33 osoby na jednodniową wycieczkę wybuchł pożar na skutek awarii technicznej w toalecie".

Sueddeutsche Zeitung zaznacza, że akurat polskie autokary uważane są za dość niebezpieczne. "Przyczyną wypadków polskich pojazdów zarówno w Polsce jak i za granicą jest częstokroć ich zły stan techniczny, przemęczenie kierowców czy jazda ze zbyt dużą szybkością. Czy podczas wypadku na autostradzie A10 rolę odegrało także przemęczenie kierowcy, czy zła pogoda, musi zostać jeszcze wyjaśnione".

Bild/ BZ / FAZ / SZ / Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek