NATO planuje drugą misję afgańską
22 maja 2012Sojusz NATO uchwalił na szczycie w Chicago, że będzie również po 2014 roku kierował międzynarodową misją w Afganistanie. W przeciwieństwie do obecnych sił ISAF, żołnierze uczestniczący w nowej misji nie będą walczyć z talibami i powstańcami, lecz przejmą jedynie zadania wspierające.
Najpierw jednak przedstawiciele 28 państw NATO i 22 dalszych krajów uchwalili w Chicago zakończenie mandatu sił koalicji w grudniu 2014 roku. Do tego czasu zamierza się wycofać większą część stacjonujących tam 129 tysięcy żołnierzy. Zakończenie działań bojowych ma nastąpić w lecie 2013 roku, gdy odpowiedzialność za bezpieczeństwo w Afganistanie spocznie w całości na armii afgańskiej.
Obama chce wycofać wojska przed wyborami
Prezydent USA Barack Obama przyznał, że "talibowie są ciągle jeszcze niebezpieczni a sytuacja jest niestabilna... W takiej konstelacji nigdy nie znajdziemy idealnego terminu". Obama dodał, że "po dziesięciu latach czas jednak wracać do domu". Jedną trzecią spośród 90 tysięcy żołnierzy, Amerykanie zamierzają wycofać do września 2012 roku. W listopadzie Barack Obama chce być wybrany na drugą kadencję.
Bundeswehra będzie współuczestniczyć w szkoleniach
350 tysięcy żołnierzy afgańskich i policjantów ma być do końca 2014 roku wyszkolonych przez siły ISAF. Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen potwierdził, że szkolenia i doradztwo będą kontynuowane począwszy od 2015 roku. Armia USA też będzie na miejscu z własną jednostką antyterrorystyczną.
Niemiecki minister obrony Thomas de Maiziere (CDU) zapewnił po obradach w Chicago, że Bundeswehra też będzie od 2015 roku uczestniczyć w nowej misji. Ale nie wyślemy już żadnych wojsk bojowych - dodał minister.
Instruktorzy będą musieli się jednak w jakiś sposób chronić. W tym kontekście kręgi dyplomatyczne poinformowały, że od 2015 roku Bundeswehra ma stacjonować w Afganistanie około tysiąca żołnierzy.
NATO zbiera pieniądze
NATO chce koszty tego przedsięwzięcia dzielić z partnerami. Po odjęciu udziału własnego strony afgańskiej, trzeba będzie przeznaczyć na ten cel rocznie 3,6 mld dolarów. Połowę wyłożą USA. Resztę podzielą między sobą sojusznicy europejscy. Udział Niemiec wyniesie 195 mln dolarów - oświadczyła kanclerz Angela Merkel.
USA podpisały z Afganistanem dziesięcioletni układ partnerski. Dyplomaci NATO spodziewają się w związku z tym, że trzeba będzie do 2024 roku przejmować również koszty osobowe armii afgańskiej.
Z przyczyn finansowych liczba funkcjonariuszy policji afgańskiej i armii ma być zmniejszona do 230 tysięcy osób. W jaki sposób i kiedy ma to nastąpić, o tym w uchwałach szczytu nie ma ani słowa. Decydujące jest to, czy stan bezpieczeństwa w ogóle pozwoli na przekazanie odpowiedzialności przez siły ISAF w ręce afgańskich sił bezpieczeństwa.
Tymczasem głównodowodzący siłami ISAF w Afganistanie, generał USA John Allen, nakreśił pozytywny, jak na razie, obraz sytuacji u stóp Hindukuszu.
"Liczba ataków talibów i powstańców nie przybrała na sile również w tych częściach kraju - powiedział - z których wycofały się już oddziały bojowe ISAF".
Wycofanie przez Pakistan niepewne
Wojskowi Sojuszu Atlantyckiego pracują obecnie nad zabezpieczeniem logistycznym wycofania wojsk z Afganistanu.
Trzeba przetransportować do poszczególnych krajów prawie 100.000 kontenerów morskich z uzbrojeniem, 70.000 pojazdów i dziesiątki tysięcy żołnierzy. NATO ma do wyboru tylko dwa szlaki: północny przez Uzbekistan i wschodni przez Pakistan w kierunku Oceanu Indyjskiego. Za trasę północną odpowiedzialna jest Bundeswehra, która stacjonuje na północy Afganistanu. Obecnie prowadzi się negocjacje z rządem Uzbekistanu na temat szczegółów realizacji tego przedsięwzięcia. USA natomiast pertraktują w sprawie trasy wschodniej przez Pakistan.
Specjalnie zaproszony do Chicago prezydent Pakistanu Asif Ali Zadari nie zapowiedział jeszcze przełomu w rozmowach.
Mimo żmudnych negocjacji Angela Merkel wyraziła przekonanie, że Pakistan "weźmie sobie do serca swą odpowiedzialność".
Spór z Francją zażegnany
Prezydent Francji Francois Hollande obstaje co prawda przy tym, żeby już w bieżącym roku wycofać francuskie siły bojowe; zapewnił jednak sojuszników, że Francja będzie się angażować w szkolenia w ramach ISAF.
W Chicago żaden inny kraj nie zapowiedział, że wycofa swe wojska przed ustalonym terminem.
Bernd Riegert z Chicago / Iwona D. Metzner
red. odp.:Barbara Cöllen