Na pomoc Sławomirowi Peszko
14 kwietnia 2012Wszystko wskazuje na to, że prośby i apele do polskiego selekcjonera o danie szansy piłkarzowi kolońskiego klubu 1FC Köln nie wpłyną na zmianę decyzji.
Robert Lewandowski skrytykował w wywiadzie dla Rzeczpospolitej nieugiętą postawę trenera. „Sławomir został już ukarany przez klub i tym samy sprawę załatwiono”- powiedział Lewandowski, który po zwycięskim meczu Borussii z Bayernem Monachium zwrócił się osobiście z prośbą do Franciszka Smudy, by ten przyjął ponownie kolońskiego piłkarza w szeregi kadry. „Powiedziałem mu, że okoliczności zatrzymania Sławka były, co najmniej dziwne. A taksówkarz nie może mieć wpływu na skład reprezentacji Polski”- tłumaczył Robert Lewandowski. Według jego opinii zachowanie taksówkarza nie było w porządku. „Znam niemieckich taksówkarzy i wiem, jak się zachowują i demonstrują, kto ma ostatnie słowo”- skomentował piłkarz.
Za Sławomirem Peszkiem postanowił wstawić się też kapitan polskiej reprezentacji, Kuba Błaszczykowski, klubowy kolega Lewandowskiego. „Zamierzam porozmawiać z trenerem i jeśli się da, będę Sławka bronił”- powiedział Kuba.
Nieugięty trener
Trener Smuda pozostaje nieugięty. „To ja, a nie oni są trenerem i ich wypowiedzi nie wpłyną na moją decyzję” stwierdził polski selekcjoner w wywiadzie dla tabloidu Express.
Natomiast Sławomir Peszko dementuje zeznania taksówkarza i policjantów, i zamierza z pomocą prawnika walczyć o swoje dobre imię. „Za dużo nieprawdziwych informacji znalazło się w obiegu, które mogą mieć fatalny wpływ na moje życie osobiste oraz karierę” - wyznał gazecie Express polski zawodnik.
sid/ Alexandra Jarecka
red.odp.: Andrzej Paprzyca