Na co stać Niemca, a na co Polaka?
21 marca 2014Lista zakupów Polaka jest długa. Na pierwszym miejscu są własne cztery kąty. Metr kwadratowy mieszkania we Wrocławiu kosztuje 6118 zł (1479 euro). Nowak, który zarabia średnio około 2,7 tys. zł (649 euro) netto, musiałby odkładać cały swój zarobek przez 14 lat, by móc kupić we Wrocławiu 75-metrowe mieszkanie. Z kolei jego sąsiad z Lipska, którego średnie wynagrodzenie netto wynosi 1690 euro (7 tys. zł), będzie odkładać niewiele ponad 5 lat.
Pocieszające dla Polaka są ceny samochodów. Za model popularnego po obu stronach Odry Volkswagena Golfa Trendline zachodni sąsiedzi zapłacą o 10 tysięcy zł (2400 euro) więcej. Jednak Polak musi oszczędzać na taki samochód prawie 2 lata, a Niemiec jedynie 8,5 miesiąca. „Niemcy są krajem zamożnym i mogą pozwolić sobie na dużo więcej. Kiedy Niemcy się bogaciły, u nas panował komunizm” – tłumaczy dr Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Choć ceny benzyny w Polsce są niższe, to i tak Niemiec odjedzie z pełniejszym bakiem. Miesięczna pensja Müllera wystarczy na zakup 1126 litrów paliwa. Nowak zaś musi się zadowolić 542 litrami.
Po proszek do Niemiec, po colę do Polski
Mieszkający przy granicy Niemcy chętnie kupują artykuły spożywcze w Polsce. Polacy nabywają u zachodnich sąsiadów przeważnie produkty chemiczne oraz kosmetyki. Cena za 150 ml kremu wynosi w Polsce 11,49 zł (2,75 euro), w Niemczech zaś 1,75 euro (7,28 zł). Za 5 kg proszku do prania Persil Universal Polak zapłaci ok. 14 zł (3,35 euro) więcej. W Niemczech tańsze są też szampony czy żele pod prysznic. Za swoją pensję Nowak kupiłby 234 opakowania kremu Nivea, a jego sąsiad za Odrą aż 966 opakowań.
Według Eurostatu, ceny żywności w Polsce należą do najniższych w całej UE. Wydatki Polaków na produkty zbożowe, mięso, nabiał i napoje stanowią jedynie 61 procent średniej unijnej. W piekarni Nowak kupi 574 bochenki chleba pełnoziarnistego, Müller zaś o dziesięć mniej. Na świeżej kromce chleba doskonale smakuje serek wiejski typu cottage. W Niemczech za najtańszy zapłacimy 45 centów (1,82 zł), w Polsce 36 centów (1,46 zł). W Polsce za to o wiele tańsze są napoje gazowane. Za dwulitrową colę Müller zapłaci aż trzy razy więcej.
Będzie lepiej. Za 40 lat
Choć ceny produktów spożywczych w Polsce są niższe niż w Niemczech, to Polacy przeznaczają na nie ponad 18 procent swojego budżetu domowego, czyli o niemal o 7 procent więcej niż Niemcy. Zdecydowanie rzadziej Nowak zje kolację w restauracji. Na takie wydatki przeznacza jedynie 2,8 procent swojego budżetu, tj. dwa razy mniej niż jego sąsiad za Odrą.
To, że Polacy muszą rozsądnie dysponować pieniędzmi wynika z niskich zarobków. Zdaniem dra Bohdana Wyżnikiewicza dysproporcje w dochodach zmniejszają się jednak w miarę szybko. Ekspert podkreśla, że proces bogacenia jest długotrwały. Być może Polsce uda się dogonić Niemcy dopiero za ok. 40 lat.
Źródło: Eurostat, Institut der Deutschen Wirtschaft Koeln, europa.eu
* Materiały są częścią najnowszego polsko-niemieckiego projektu multimedialnego DW,TVP i MDR "Co słychać sąsiedzie?" - "Nachbar wie geht´s?".