1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkel: Środkami militarnymi nie da się rozwiązać tego kryzysu

Barbara Coellen13 maja 2014

Tylko narzędzia dyplomacji mogą być pomocne w rozwiązywaniu konfliktu ukraińskiego – stwierdziła kanclerz Merkel. Zabiega o to na Ukrainie szef niemieckiego MSZ.

https://p.dw.com/p/1ByvK
Steinmeier in Kiew mit Jazenjuk 13.05.2014
Frank-Walter Steinmeier z Arsenijem JaceniukiemZdjęcie: Reuters

Angela Merkel ponownie opowiedziała się za stosowaniem narzędzi dyplomacji w rozwiązywaniu konfliktu ukraińskiego. „Środkami militarnymi nie da się rozwiązać tego kryzysu”, powiedziała kanclerz w rozmowie z gazetą „Westfalenpost”. Wszyscy przedstawiciele regionów i społeczności ukraińskiej, którzy opowiadają się za nie stosowaniem przemocy powinni wziąć udział w narodowym dialogu”. Angela Merkel wskazała, że także ona sama w tej „trudnej fazie” może stale podejmować rozmowy z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Niemiecka kanclerz zagroziła równocześnie kolejnymi sankcjami, „jeśli Rosja nie przyczyni się do koniecznego ustabilizowania sytuacji”. Gospodarka, podkreśliła, musi mieć zrozumienie dla tego rodzaju działań.

W ub. poniedziałek (12.05) UE poszerzyła listę osób i firm objętych sankcjami wizowymi i finansowymi za destabilizację Ukrainy – ukraińskich separatystów, rosyjskich polityków, a także dwie firmy z Krymu.

Steinmeier w Kijowie i Odessie

Niemiecki minister spraw zagranicznych przybył we wtorek rano do Kijowa. Frank-Walter Steinmeier spotkał się z premierem rządu tymczasowego Arsenijem Jaceniukiem i oligarchą Rinatem Achmetowem, który ma duże wpływy na wschodzie Ukrainy, po czym udał się do Odessy na południu Ukrainy, gdzie prorosyjscy separatyści działają na rzecz odłączenia się tych terenów od reszty kraju. W wyniku ciężkich starć ulicznych na początku miesiąca zginęło tam co najmniej 48 osób; wiele z nich zmarło w skutek zaczadzenia w płonącym budynku związków zawodowych lub skacząc z okien. W szpitalu leży dziesiątki osób, których stan ocenia się jako krytyczny.

Frank-Walter Steinmeier bei Didier Burkhalter 02.05.2014
Frank-Walter Steinmeier u Didier Burkhaltera, przewodniczącego OBWEZdjęcie: Reuters

Dwanaście dni od tej tragedii Odessę odwiedził pierwszy polityk zachodni, aby uczcić pamięć ofiar. Zamysłem Steinmeiera jest, jak mówi, „przerzucenie mostów między różnymi obozami”. Niemcy naciskają na "okrągły stół" zwaśnionych stron, którego pierwsze posiedzenie ma się odbyć w najbliższą środę (14.05). Dla szefa niemieckiego MSZ to już trzecia podróż na Ukrainę, związana ze staraniami o rozładowanie napięć.

Steinmeier podkreślił w Kijowie, że „decydującą rolę” w rozwiązaniu konfliktu ukraińskiego będą miały wybory prezydenckie 25 maja. Sytuację na wschodzie Ukrainy określił natomiast jako „groźną i niebezpieczną”. Szef niemieckiej dyplomacji wierzy, że uda się przeprowadzić wybory i nawiązać „konieczny dialog”. Berlin wysyła na wybory kilkudziesięciu niemieckich obserwatorów

Starania OBWE z widokami na sukces

Widoki na powodzenie pośrednictwa Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) są obecnie niezłe: prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z przewodniczącym OBWE Didier Burkhalterem przyrzekł wsparcie, poinformowała organizacja. Plany OBWE popiera Ukraina, Rosja, Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Teraz, zaznacza OBWE, konieczne jest "pragmatyczne" przejście od "logiki eskalacji" do „logiki współpracy”. Celem OBWE jest skłonienie stron do "wyrzeczenia się przemocy, do rozbrojenia, nawiązania narodowego dialogi i przeprowadzenia wyborów”. Rząd ukraiński ma otrzymać wsparcie w tych działaniach, które stworzą ramy do przeprowadzenia 25 maja "sprawiedliwych i wolnych wyborów w kraju". Niemiecki dyplomata Wolfgang Ischinger gotów jest do przejęcia funkcji moderatora rozmów okrągłego stołu.

Konflikt ukraiński zaostrzył się na skutek zorganizowanych przez rosyjskich separatystów w obwodach donieckim i łubańskim na wschodzie Ukrainy "referendów niepodległościowych", w których, jak podali ich organizatorzy, większość mieszkańców opowiedziała się za oderwaniem tych terenów od Ukrainy.

dpa, rtf, DW / Barbara Cöllen

red.odp.: Małgorzata Matzke