1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: kontrwywiad weźmie pod lupę radykalne "Skrzydło" AfD

4 marca 2020

Alternatywa dla Niemiec chce walczyć z etykietą partii antykonstytucyjnej za pomocą kampanii wizerunkowej i pozwów sądowych.

https://p.dw.com/p/3Yr1Z
Deutschland Rosenmontag am Rhein - Düsseldorf
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Gambarini

Radykalny ruch wewnątrz niemieckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) o nazwie "Der Fluegel", czyli "Skrzydło", zostanie niebawem objęty obserwacją kontrwywiadowczą. Jak wynika z ustaleń dziennika "Sueddeutsche Zeitung" oraz stacji NDR i WDR, taką decyzję miał podjąć niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) po ponadrocznym postępowaniu sprawdzającym, które dotyczyło zarówno "Skrzydła", jak i młodzieżówki AfD, podejrzewanych o skrajnie prawicowe i antykonstytucyjne tendencje.

"Skrzydło", opisywane przez "Sueddeutsche Zeitung" jako "ludowo-nacjonalistyczny ruch" w AfD, skupione jest wokół szefa regionalnych struktur partyjnych w Turyngi Bjoerna Hoeckego oraz członka zarządu federalnego partii Andreasa Kalbitza. Jesienne wybory we wschodnioniemieckiej Turyngii, po których AfD stała się drugą siłą w regionalnym parlamencie, jeszcze bardziej wzmocniły pozycję Hoeckego i znaczenie "Skrzydła". Opisywana w styczniu przez "SZ" wewnętrzna opinia kontrwywiadu wskazywała na wzrost popularności radykalnego nurtu w AfD, szczególnie na wschodzie Niemiec.

Björn Höcke
Björn HöckeZdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Schackow

Agenci w szeregach partii

"Skrzydło" nie jest jednak wyraźnie wydzieloną grupą. "Nie wiadomo nawet, ilu dokładnie liczy członków czy zwolenników, także dlatego, bo nie istnieje żadna formalna lista członków. Gdy zatem spogląda się na «Skrzydło», widzi się całą partię. Tak postrzega to również AfD" – pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Objęcie części ugrupowania obserwacją oznacza, że Urząd Ochrony Konstytucji będzie mógł instalować w jego szeregach swoich agentów oraz "zastosować inne środki kontrwywiadowcze". To z kolei ułatwiłoby zebranie informacji, które teoretycznie mogłyby być nawet podstawą do złożenia wniosku o delegalizację AfD.

Cała AfD jest na razie jedynie "przedmiotem analizy" kontrwywiadu, o dwa stopnie niżej od objęcia pełną obserwacją. Partia, izolowana przez ugrupowania głównego nurtu, próbuje walczyć z wizerunkiem skrajnie prawicowej i wrogiej konstytucji. Zaskarżyła już zarówno Urząd Ochrony Konstytucji, jak i niemieckie MSW.

Spór o skalę radykalizmu

Jak pisze "SZ", ugrupowanie przeznaczyło właśnie 250 tysięcy euro na kampanię wizerunkową pod hasłem "My jesteśmy konstytucją". Dla urzędników, którzy z powodu przynależności do AfD mogą mieć trudności, oferuje się pomoc prawną. Trwają nawet rozważania o specjalnym funduszu pomocowym na wypadek sporów prawnych.

Niemcy, Hanau: Protest gegen Rechts
AfD obarczano współodpowiedzialnością za rasistowski zamach w Hanau, w którym zginęło jedenaście osób.Zdjęcie: DW/T. Yildirim

"Wewnątrz partii od dawna trwają zmagania o skalę własnego radykalizmu. Podczas gdy dla niektórych stanowi on znak rozpoznawczy i gwarancję sukcesu, inni obawiają się, że doprowadzi do utraty wyborców najpóźniej po decyzji kontrwywiadu o objęciu partii obserwacją" – ocenia "Sueddeutsche Zeitung".

Po niedawnym rasistowskim zamachu w Hanau, w którym zginęło jedenaście osób, współodpowiedzialnością obarczano właśnie AfD i jej populistyczną oraz prawicową retorykę. Według lutowego sondażu ośrodka Kantar dla gazety "Bild am Sonntag", 60 procent Niemców jest przekonana, że AfD jest współodpowiedzialna za skrajnie prawicowe akty przemocy, jak zamach w Hanau. Politycy tej partii zareagowali jednak oskarżeniami o próby cynicznego wykorzystania tej tragedii do celów politycznych i podkreślali, że zamach był czynem szaleńca.

Złudna autorefleksja

Przywódcy AfD Tino Chrupalla i Joerg Meuthen opublikowali 23 lutego br. list otwarty do członków ugrupowania, podkreślając, że w Hanau "doszło do rasistowskiej zbrodni", której motywem była nienawiść do cudzoziemców. "AfD musi jednak zadać sobie pytanie, dlaczego naszym politycznym przeciwnikom w ogóle udaje się łączyć nas z takimi zbrodniami. To pytanie trzeba sobie zadać, nawet jeśli jest to trudne" – napisali. I wyjaśniają: Powodem ataków, jest sukces AfD. "We wschodnich Niemczech osiągnęliśmy ponad 20-procentowe wyniki wyborcze. Ludzie nam ufają. Ale dokładnie to jest powodem, dla którego inne partie na wszelkie sposoby, nawet nieuczciwe, nas atakują" – piszą liderzy ugrupowania, wzywając zwolenników, by nie dawali się ogłupić i nie tracili nadziei.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!