Małgosia Kucińska - polska twarz Europy
8 stycznia 2009
Małgosia Kucińska ma obecnie 25 lat i pochodzi z Płońska. Kończąc liceum wiedziała, że po maturze podejmie studia na kierunku stosunki międzynarodowe. Mówi, że bardzo fascynowała ją współpraca międzynarodowa. -"To było jeszcze przed tym, jak Polska weszła do Unii Europejskiej”- podkreśla.
Polkę pociągał Strasburg, gdzie współpraca międzynarodowa odbywa się na wszystkich poziomach. To właśnie tam postanowiła studiować prawo europejskie. -“Strasburg jest typowo europejskim miastem.Tam jest siedziba Parlamentu Europejskiego, Rady Europy, Zgromadzenia Regionów Europy. -"Dlatego interesowała mnie sczególnie polityka zagraniczna Unii Europejskiej” - wyjaśnia.
Miała szczęście i pole do popisu
Staż pod koniec studiów Małgosia Kucińska odbyła także w Strasburgu, w Zgromadzeniu Regionów Europy. Dał on początek jej pracy zawodowej, która pozwala Polsce wpływać na europejską współpracę międzyregionalną. Najpierw pracowała w Komisji III "Kultura, Edukacja i Współpraca Międzynarodowa". Potem Zgromadzenie powierzyło jej funkcję koordynatora ds. młodzieży i obywatelstwa.
-”Miałam szczęście, ponieważ polityka młodzieżowa nie była bardzo rozwinięta zanim ja tam przyszłam. Był tam tylko program `Uniwersytet letni', `młodzi ambasadorowie´, więc miałam pole do popisu, mogłam się wykazać, mogłam zaproponować swoje pomysły"- opowiada. I takim jej pomysłem jest Network.
Ma wpływ na międzyregionalną współpracę młodzieży
Małgosia Kucińska jest autorką pomysłu na Youth Regional Network, sieć współpracy młodzieży działającej w środowiskach lokalnych. W czerwcu ubiegłego roku przedstawiła swój pomysł przed Biurem Zgromadzenia Regionów Europy, które jest zarządem tej organizacji. Musiała przekonać członków Biura do Networku. Udało się jej to w ten sposób.
-"Użyłam słynnego sformułowania `I have a dream'. Powiedziałam, że mam takie marzenie, żeby któregoś dnia, już wkrótce, połowa osób na tej sali, to były osoby młode. I wtedy rozwinęłam swoją myśl"- opowiada.
Małgosia Kucińska chciałaby w 2009 roku zorganizować dużą konferencję wszystkich regionów członkowskich Zgromadzenia z młodymi ludźmi, "pół na pół młodzi i dorośli”- podkreśla. Polka ma ambitne plany związane z wciągnięciem młodzieży do współdziałania na forum współpracy międzyregionalnej. Marzy się jej także, żeby w przyszłości stworzyć Zgromadzenie Regionów Europy tylko dla młodzieży.
Przyszłość w Europie środkowo-wschodniej
Małgosia Kucińska nie chciałaby, żeby polska młodzież wyjeżdżała za wszelką cenę z kraju. Pragnie natomiast, aby młodzi Polacy otwierali się na świat, na Europę, na wymianę doświadczeń, poznawanie rówieśników i ich życia w innych regionach.
-“Oczywiście polecam także studia zu granicą, pracę i staże zu granicą. Ale to nie oznacza, że musimy wyjeżdżać na stałe z kraju. Wydaje mi sie, że w Polsce jest teraz wiele możliwości. Polska się zmienia niesamowicie. Przyszłość Europy jest w Europie środkowo-wschodniej” - uważa Polka. Na swoim przykładzie wskazuje na korzyści, jakie obecnie mogą czerpać młodzi Polacy z faktu członkostwa Polski w UE.
-”Ja pojechałam na studia do Francji zanim Polska weszła do Uni Europejskiej. Miałam problem z dostaniem karty pobytu we Francji. Pierwsze stypendium Erazmusa, które miałam, było bardzo niskie. To nie było stypendium, które teraz jest przyznawane. Nie mogłam znaleźć pracy, nawet takiej na kilka godzin w tygodniu. Kiedy weszliśmy do Uni Europejskiej, codzienne życie w Unii okazało sie o wiele łatwiejsze. Wszędzie w Europie czuję się teraz jak u siebie" - dodaje.
Pamiętajmy, mamy szczęście
Małgosia Kucińska uważa, że największa korzyść, jaką ma z Uni Europejskiej, to możliwość podróżowania, studiowania, pracy za granicą i poznawania ludzi. Wydaje się jej, że "Program Erazmus zrobił najwięcej dla Europy w historii świata”, a jej pokolenie, tzw. pokolenie Erazmusów, otrzymało dzięki temu wielką szansę.
-”Jestem bardzo zadowolona z czasów, w jakich się urodziłam. Wydaje mi się, że mam wiele możliwości, ogromną szansę. I, jak mam spotkanie z młodymi ludźmi, to zazwyczaj im mówię: pamiętajmy o tym, że mamy szczęście. Bo dla ludzi z Europy zachodniej wszystko jest już normalne. Oni nie pamiętają dyktatur. Jest różnica między Europą wschodnią a zachodnią”- podkreśla.