1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaAfryka

Maroko i UE. Trudne sąsiedztwo

Stefanie Claudia Müller
14 grudnia 2020

UE jest uzależniona od dobrej współpracy z Marokiem ze względu na uchodźców. Ma to jednak swoją cenę.

https://p.dw.com/p/3mhXs
Gran Canaria migranci
Marokańscy migranci na Wyspach KanaryjskichZdjęcie: Javier Bauluz/AP/dpa/picture alliance

Hamza Chimine ma 24 lata. Kocha Maroko, gdzie się urodził, ale swoją przyszłość widzi w Europie: „Jestem programistą IT. Chcę zacząć pracować, ale takiej pracy nie ma w moim kraju”.

Bez pracy, bez zasiłku, bez pomocy

Kilka tygodni przedostał się na łodzi rybackiej z Sahary Zachodniej na Gran Canarię, jak wielu innych młodych Marokańczyków. „Przeprawa zajęła dwa dni i kosztowała 2000 euro” - mówi Marokańczyk, który po dotarciu do hotelu na Gran Canarii właśnie przybył promem do Huelvy w Andaluzji. Teraz mieszka tam na ulicy: „Nie mam pieniędzy na mieszkanie”.

Jeszcze nigdy tak nie żył, nawet w Maroku, gdzie Covid-19 jest tylko jednym z wielu problemów. 36 milionów mieszkańców Maroka nie zna ani zasiłku dla bezrobotnych, ani pracy krótkoterminowej, ani zapomóg socjalnych.

„Faktycznie tylko 47 procent ludności Maroka pracuje, z czego jedna trzecia - w rolnictwie. Przez susze trudno jest marokańskiemu rolnictwu konkurować z Hiszpanią i Europą” - wyjaśnia ekspert ds. Maghrebu Gonzalo Escribano z think tanku Real Instituto Elcano w Madrycie. W Maroku PKB na mieszkańca wynosi mniej niż 3000 euro, u najbliższego sąsiada Maroka na kontynencie europejskim, Hiszpanii - ponad 27 tys. euro.

Nowoczesny port Tanger Med

Od przejęcia władzy w 1999 roku 57-letni król Maroka Mohammed VI zmodernizował kraj. Kobiety są tu traktowane lepiej niż w większości sąsiednich krajów w Afryce Północnej, a Maroko bezpardonowo rozprawia się z terrorystami. Jednak w ostatnich latach niewiele się zmieniło pod względem ubóstwa w społeczeństwie.

Rząd szczególnie dumny jest z jednego z najnowocześniejszych i największych portów na kontynencie, Tanger Med. Wolumen przeładowanych tam towarów wzrósł w ubiegłym roku o prawie 40 proc. do rekordowego poziomu 4,8 mln TEU (standardowy kontener). Maroko chce zmniejszyć w ten sposób swoją zależność od hiszpańskich portów. „Ale port ma niewielkie znaczenie dla zwykłych ludzi. Pieniądze i miejsca pracy pozostają głównie w rękach międzynarodowych inwestorów i operatorów” - mówi ekspert ds. Maghrebu Escribano.

Wieści o młodych Marokańczykach, takich jak Hamza, których tysiące uciekły na Wyspy Kanaryjskie w ostatnich tygodniach, denerwują nie tylko tych, którzy żyją na Kanarach z turystyki, ale także wielu działaczy na rzecz praw człowieka i hiszpańskich ekspertów ds. bezpieczeństwa. Około 500 osób utonęło w drodze po lepszą przyszłość, a król wydaje rocznie równowartość 250 milionów euro marokańskiego dochodu państwa na luksusowe życie królewskiego dworu, jak donosi „El Español”. Według „Forbesa”, król Mohammed VI jest obecnie na piątym miejscu listy najbogatszych ludzi w Afryce.

Port w Tangerze
Port Tanger MedZdjęcie: Reuters/Y. Boudlal

„Taktyka szantażu”

Wydawca „El Español”, Pedro J. Ramirez, wzywa w przekazie wideo rząd Hiszpanii, aby wreszcie podjął działania przeciwko stosowanej od lat przez króla Maroka „taktyce szantażu”. Jego zdaniem król bezustannie oczekuje od krajów UE wynagrodzenia za powstrzymywanie migrantów. Marokańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych pisze na swojej stronie internetowej, że Niemcy właśnie obiecały krajowi prawie 1,4 mld euro pomocy gospodarczej.

UE również rozważa dalsze wsparcie gospodarcze dla Afryki Północnej w celu zmniejszenia liczby migrantów przybywających do Europy z Afryki Północnej. Holenderski ekspert ds. marokańskich Jan Hoogland pisze na Twitterze o tym, że ma to wyraźne powiazanie z obecną falą migracji.

„Zobaczymy, jak powoli będzie spadać presja na Wyspy Kanaryjskie” - mówi Francisco Javier Álvarez z Uniwersytetu Karola III w Madrycie, prawnik zajmujący się między innymi nielegalną imigracją do Hiszpanii. Dla niego irytujące jest to, że wykształceni ludzie, tacy jak Hamza, nie mają przyszłości w Maroku, podczas gdy rodzina królewska dorabia się fortuny. Jak podaje hiszpańska gazeta internetowa „El Español”, holding „Al Mada”, należący do rodziny królewskiej, kontroluje 30 procent marokańskiej gospodarki i jest obecnie największym inwestorem na kontynencie afrykańskim po RPA.

Energia słoneczna i wodór

Alvarez również zwraca uwagę, że wielu Marokańczyków radykalizuje się w Hiszpanii, często w więzieniach. W Getafe niedaleko Madrytu właśnie aresztowano marokańskiego uchodźcę podejrzanego o terroryzm. Pogarszająca się sytuacja skłoniła hiszpański rząd do wznowienia dwustronnych rozmów na wysokim szczeblu z Marokiem po nieco ponad pięciu latach. Pierwsze odbędą się 17 grudnia w Rabacie. W tym samym czasie w stolicy Maroka odbędzie się forum gospodarcze.

W przeciwieństwie do innych krajów Maghrebu, Maroko nie posiada innych znaczących zasobów mineralnych poza fosforanem. Kraj ten jest również uzależniony od kopalnych źródeł energii z krajów sąsiedzkich. „Z tego względu broń i energia słoneczna są obecnie na samej górze marokańskiej agendy” - mówi Escribano z think tanku „Real Instituto Elcano”.

W 2018 roku udział odnawialnych źródeł energii osiągnął 38 proc. marokańskiej produkcji energii elektrycznej, a do 2030 roku ma wzrosnąć do 52 proc. - także przy wsparciu niemieckich inwestycji i firm takich jak Siemens. Zgodnie z porozumieniem z rządem RFN, Maroko powinno niedługo zacząć dostawy wodoru do Niemiec.

Król Maroka
Król Maroa Zdjęcie: picture alliance/dpa/TASS/A. Sherbak

Duże nakłady na uzbrojenie

„Chociaż ubóstwo zwiększyło się z powodu pandemii, ogromnie rosną wydatki wojskowe w kraju” - mówi Escribano. Według „El Español” była to równowartość ponad czterech miliardów euro w tym roku, a 12 proc. wszystkich środków budżetowych będzie przeznaczone na obronność.

Zdaniem prawnika Álvareza Maroko zbroi się głównie przeciwko Algierii. Sąsiad i były wróg wciąż domaga się niepodległości części Sahary Zachodniej, którą Maroko anektowało w latach 70. Jednak ze względu na duże złoża fosforanów region ten jest niezwykle atrakcyjny dla Maroka. Według badań prawie trzy czwarte światowych rezerw fosforanów znajduje się w Maroku i na anektowanym terytorium.

Konflikt obecnie znów zaczyna się zaogniać, ponieważ wspierany przez Algierię front wyzwolenia "Frente Polisario", który w 1976 r. proklamował Demokratyczną Republikę Arabską na Saharze Zachodniej i od tego czasu walczy o samostanowienie, właśnie ogłosił wygaśnięcie zawieszenia broni z Marokiem, które trwa od prawie 30 lat.

Maroko otrzymało poparcie z USA. Prezydent USA Donald Trump podpisał w środę (9.12.2020) proklamację, w której Stany Zjednoczone uznają władzę Maroka nad Saharą Zachodnią. Maroko ogłosiło już wcześniej, że będzie czwartym krajem muzułmańskim, który uzna państwowość Izraela.

Trudny układ

Alvarez uważa, że ​​Maroko posługuje się presją migracyjną, aby zapewnić sobie dalsze wsparcie w konflikcie w Saharze Zachodniej. „Maroko chce mieć pewność, że UE nigdy nie będzie forsować głosowania w sprawie autonomii Sahary Zachodniej”. Takie referendum zostało uzgodnione w rezolucji ONZ w 1991 r., ale nigdy się nie odbyło, a król Maroka wie, że w Hiszpanii jest również wielu zwolenników niepodległości Sahary Zachodniej.

„To od lat trudny układ  między Europą a Hiszpanią i Marokiem” - mówi Fernando Cocho, profesor na Międzynarodowym Kampusie Bezpieczeństwa i Obrony (CISDE) w Madrycie. „Wygranym bardzo często jest król Mohammed VI, podczas gdy zwykli ludzie zawsze przegrywają".

Jednym z przegranych jest obecnie 24-letni programista Hamza, bezdomny na ulicach Huelvy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>