1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Löw wierzy w Podolskiego

24 maja 2010

Lukas Podolski zachowuje się tak, jakby miał awatara: kluchowaty i nieskuteczny na własnym boisku, w drużynie narodowej dostaje skrzydeł i mocy. Genialny kameleon?

https://p.dw.com/p/NVmJ
Lukasz Podoski- dusza narodowej jedenastki Niemiec
Lukas Podolski - dusza narodowej jedenastki NiemiecZdjęcie: DPA

Podolski to fenomen. Tak młody, a już dwukrotnie zaliczył mistrzostwa Europy, świata i puchar konfederacji. W 71 spotkaniach strzelił 37 goli. Te rezultaty już pozwalają zaliczyć zaledwie 25-letniego Podolskiego do grupy najlepszych napastników w najnowszej historii niemieckiego futbolu.

Inni nazywają go - oględnie mówiąc - "wielką niewiadomą". W 27 spotkaniach ligowych strzelił tylko dwie bramki. To ciemna strona bilansu zawodnika, występującego na co dzień w koszulce 1. FC Köln. Podolski to wg statystyk największe rozczarowanie minionego sezonu. Ale nie tylko tego ostatniego. W barwach FC Bayern Podolski nie zaprezentował się nawet przeciętnie. Nie tak, jak oczekiwano od narodowego reprezentanta. Skąd więc taki entuzjazm Podolskim w drużynie narodowej?

Podolski i jego avatar

Gra w kadrze jest dla Podolskiego jak cyberprzestrzeń dla wirtualnego super alter ego...
Gra w kadrze jest dla Podolskiego jak cyberprzestrzeń dla wirtualnego super alter ego...Zdjęcie: AP

Nie da się oprzeć wrażeniu, że Podolski gra w narodowej jedenastce tak, jakby był swoim własnym awatarem, a boisko – cyberprzestrzenią. Podczas gdy na własnym boisku, we własnej drużynie, biega zrezygnowany po murawie, w kadrze nie ma dla Lukasa rzeczy niemożliwych. Joachim Löw zna tego zawodnika. Obserwuje go od sześciu lat. Zna go tak dobrze, i żartuje że „niezależnie od tego, czy Lukas pracowałby jako rusztowanie kolońskiej katedry, czy konserwator terenów zielonych we własnym klubie, w kadrze narodowej ma zawsze swoje miejsce". Nie ważne co się o nim mówi „ten zawodnik ma dobrą energię i wprowadza dobry nastrój w drużynie” - przekonuje trener kardy.

"Drużyna narodowa zawsze dobrze na mnie działa“- mówi Podolski. Kto rozmawia z Poldim podczas przygotowań do najważniejszych zawodów widzi odprężonego, uśmiechniętego, młodego człowieka, który nie ma nic wspólnego z zadętym i sfrustrowanym zawodnikiem 1.FC Köln. Bo „Kolończycy grają raczej defensywnie. Taka jest strategia gry, każda gra to sekwencja na „wyczekanie” - twierdzi Podolski. Takie podejście nie pasuje mu mentalnie.


W barwach macierzystego klubu Podoski gra dużo poniżej oczekiwań kibiców i działaczy sportowych
W barwach macierzystego klubu Podolski gra dużo poniżej oczekiwań kibiców i działaczy sportowychZdjęcie: AP

Obcy we własnym mieście

Dwa, trzy dobre ataki na mecz, mało sytuacji podbramkowych, tu, w swoim rodzinnym mieście Podolski jako napastnik nie może rozwinąć skrzydeł. Drużyna narodowa gra zupełnie inaczej, gra „do przodu”. Jak się ma Phlippa Lahma za sobą to wszystko idzie zupełnie inaczej” - mówi młody zawodnik.

Być może rzeczywiście klasa Podolskiego uaktywnia się wtedy, gdy są ku temu warunki: jakość drużyny. Ale tym argumentem zagadki Podolskiego nie da się jeszcze rozwiązać. Fizycznie wytrzymały jak mało który zawodnik, psychicznie potrzebuje wiary w siebie. Gdy ją ma jest dynamiczny i skoczny jak pantera, gdy jej zabraknie: porusza się jak klucha. Podczas sezonu w drużynie kolońskiej trener 1. FC Köln, Zvonimir Soldo, przesuwał Podolskiego jak figurę na szachownicy: raz tu, raz tam, raz obrońca, raz podający, środek pola, lewo, prawo etc. To, co się zmieniało, a wręcz pogłębiało, to dół niezrozumienia między Podolskim a drużyną. "To jest wprawdzie mój stary klub, ale sytuacja jest (była) zupełnie inna. W drużynie narodowej praktycznie od 2004 nie było większych zmian" - tłumaczy Lukas.

Gra w narodowej jedenastce to dla Podolskiego niebo a ziemia. Przede wszystkim ma pełne zaufanie trenera, a koledzy okazują mu respekt. „Niepewny piłkarz? Każdy, ale nie Lukas”- mówią koledzy z drużyny. Trener Löw po tygodniu intensywnych treningów stwierdził, że piłkarz jest dobrej firmie. „Podolski „musi zapomnieć o tym, jak grał w sezonie” - mówi trener najlepszej jedenastki. Coś w tym jest, bo Podolski w meczu towarzyskim przeciwko Malcie przyczynił się do zdobyci dwóch z trzech bramek (ostateczny wynik 3:0 dla Niemców).

Trener Löw wierzy w Podolskiego, niezaleznie od tego co za chwilę bść może przeczyta na jego temat w prasie...
Trener wierzy w Lukasa, niezaleznie od tego co za chwilę być może przeczyta na jego temat w prasie...Zdjęcie: picture alliance/dpa

Podolski jest tylko jeden

Ale nie wszystko w kadrze jest takie jak było w 2004. Naturalnie po kontuzji Michaela Ballacka więcej odpowiedzialności spada na barki Podolskiego. On - obok Lahma, Klosego, Friedricha i Schweinsteigera, jako jeden z bardziej doświadczonych będzie ciągnął niemiecką drużynę w nadchodzących mistrzostwach. Dlatego w grę wchodzi jego kandydatura na kapitana drużyny. Ale dla Podolskiego to nie temat. Dla niego najważniejsza jest po prostu gra. Lukas zamierza się teraz koncentrować na jednym: strzelaniu bramek. „Chcę kontynuować to, co zaprezentowałem sobą w ostatnich latach, szczególnie w koszulce reprezentacji Niemiec”- mówi Lukas. I rzeczywiście, jest co kontynuować, bo Podolski to najskuteczniejszy napastnik trzech ostatnich mega wydarzeń piłkarskich.

Niemiecki związek piłki nożnej (DFB ) liczy na „fenomenalny constans” w poziomie gry młodego napastnika. Również dlatego trener Löw jest pewien, że Lukas powiększy swój bilans bramkowy o kilka spektakularnych trafień. „Podczas mistrzostw Lukas będzie eksplodował, (…) Innego Podolskiego po prostu nie znam”- mówi trener.

Christian Goedecke / Agnieszka Rycicka

Red.odp: Małgorzata Matzke