Dodatek na dzieci dla robotników sezonowych
13 czerwca 2012Niemcy nie mogą odmawiać dodatku na dzieci robotnikom sezonowym z Polski i innych państw wspólnoty tylko dlatego, że w kraju pochodzenia uzyskują oni podobne świadczenie. Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu wydał we wtorek (12.06.2012) wyrok, w którym stwierdził, że podobna praktyka narusza prawo obywateli tych państw do wyboru miejsca zamieszkania (a zatem i miejsca pracy). Tym niemniej Niemcy mogą wypłacić tylko należną różnicę wysokości świadczeń.
Prawo unijne a prawo niemieckie
Zgodnie z prawem Unii Europejskiej zasadniczo pracownik podlega regulacji socjalnej państwa, w którym świadczy pracę. Spod regulacji tej wyłączeni są pracownicy, zatrudnieni w obcym państwie tylko przejściowo. Obaj powodowie pracowali w Niemczech przez okres wielu miesięcy jako robotnicy sezonowi względne jako pracownicy, wydelegowani przez polskiego pracodawcę. Obaj żądają za ten okres wypłaty dodatku na dzieci. Wprawdzie niemieckie prawo przewiduje takie świadczenie dla robotników sezonowych, lecz nie wówczas, kiedy pracownicy otrzymują w swych państwach pochodzenia podobne świadczenia jak np. w Polsce.
Polski dodatek nie wyklucza niemieckiego
Tymczasem Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu orzekł, że ta regulacja jest niedopuszczalna. Skoro zasadniczo w Niemczech wypłacany jest taki dodatek – to – orzekli sędziowie w Luksemburgu – nie wolno odmawiać całkowicie jego wypłaty robotnikom sezonowym, powołując się na podobne świadczenia w kraju pochodzenia. Takie postępowanie ograniczyłoby bowiem prawa zatrudnionych w Niemczech polskich pracowników. Ale Niemcy nie muszą wypłacać dodatku w pełnej wysokości, lecz jedynie kwotę, pozostałą po odjęciu od wysokości niemieckiego dodatku uzyskanego w Polsce świadczenia .
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Bartosz Dudek