Lipskie Targi Książki to dobry adres
16 marca 2009Targi Książki w Lipsku ustępują w Europie znaczeniem tylko targom we Frankfurcie nad Menem. We Frankfurcie spotykają się wydawcy i agenci literaccy, dlatego tam polskie wydawnictwa sprzedają i kupują prawa autorskie, licencje i inne. Natomiast targi w Lipsku są organizowane dla publiczności.
-„Tutaj przyjeżdżają autorzy, mają liczne spotkania na targowym forum i w mieście. Są po to, żeby czytelnicy mogli zobaczyć autorów i posłuchać, jak czytają swoje książki. Dlatego nie ma tutaj polskich wydawców, jak we Frankfurcie. W Lipsku zawsze robimy wystawę skierowaną do publiczności i zapraszamy pisarzy po to, żeby czytelnicy mogli ich zobaczyć”- informuje Ewa Wojciechowska z Instytutu Książki.
Polscy autorzy na "Lipsk czyta"
Polski program literacki, w ramach towarzyszącego targom festiwalu „Lipsk czyta”, organizowany jest wspólnie z Instytutem Polskim w Lipsku.
W tym roku Instytut Książki zaprosił 4 polskie autorki: Sylwię Chutnik, Katarzynę Sowulę, Olgę Tokarczuk i Magdalenę Tulli. Wybór padł na te autorki głównie dlatego, że mają na swym koncie wydane niedawno książki po niemiecku.
Najnowszą książka, „Bieguni” Olgi Tokarczuk ukazała się w frankfurckim wydawnictwie Schöffling, które pod koniec ubiegłego roku wydało „Tryby” Magdaleny Tulli.
10 lat ©POLAND
W tym roku obchodzi dziesięciolecie zainicjowany przez Instytut Książki Program Translatorski ©POLAND. W ciągu tego dziesięciolecia dofinansowano z niego ponad 700 książek polskich autorów, wydanych w ponad 40 krajach i w ponad 40 językach. Po niemiecku ukazało się ponad 60 tytułów. Ten spory dorobek programu translatorskiego Instytut Książki prezentuje w tym roku na polskim stoisku.
-"Chcemy ten program jeszcze bardziej nagłośnić. Między innymi książka Ewy Tokarczuk „Bieguni” została dofinansowana przez program translatorski. Większość krajów dotuje wydania książek swoich autorów w tłumaczeniach na języki obce” - informuje Ewa Wojciechowska.
Najwięcej z tego programu korzystają wydawnictwa niemieckie, a po nich kraje wschodnich sąsiadów Polski.
Na polskim stoisku są pokazywane też nowości zeszłoroczne i książki wydane na początku tego roku, oraz książki dla dzieci.
Na Lipskich Targach Książki swoje samodzielne stoiska mają wydawnictwa Ars Polona i wrocławska oficyna ATUT. ATUT wydaje rocznie do 40 książek w języku niemieckim.
–„Od kilku lat książki w języku niemieckim wydajemy wspólnie z partnerskim wydawnictwem Neisse Verlag z Drezna. I myślę, że jesteśmy dobrą transmisją tego, co w Polsce się pisze po niemiecku” - informuje właściciel wydawnictwa Witold Podedworny.
Polskie drukarnie w Lipsku
Samodzielne stoiska mają także polskie drukarnie. Drukarnia TOLEK z Mikołowa blisko Katowic jest już po raz trzeci na Targach w Lipsku.
Drukuje na wiele różnych rynków, także niemiecki.
-"Nasza obecność tu jest potrzebna. Mamy swoją stałą klientelę. Poszukujemy również nowych partnerów. Targi lipskie to dobry adres” – mówi Marian Dybuła, doradca handlowy drukarni TOLEK.
SOWA jest największą drukarnią drukującą w Polsce książki w technice cyfrowej. Jej klientami są przede wszystkim wydawnictwa, ale też osoby prywatne.
–„Drukujemy też na rynki zagraniczne, w szczególności na rynek niemiecki. Z racji geograficznej jest on dla nas największym partnerem. Drukujemy dla około 20 wydawnictw i stąd pomysł, żeby się tu wystawiać” - mówi prezes drukarni Janusz Kozakoszczak.
Polskie drukarnie są cenione w Niemczech nie tylko za wysoką jakość usług, ale także konkurencyjne ceny.
Nowa skarbnica wiedzy o Polsce
Nowością prezentowaną na Lipskich Targach Książki jest „Länderbericht Polen” – blisko 700 stronicowe kompendium wiedzy o Polsce, wydane staraniem Bundeszentrale für politische Bildung, czyli Centrali Kształcenia Politycznego, która przygotowuje materiały do nauczania dla szkół oraz informacje dla kół politycznych i gospodarczych w Niemczech.
–„To był pomysł dyrektora Deutsches Polen Instytut w Darmsztacie, profesora Dietera Biengena. Poprawa relacji polsko-niemieckich była głównym powodem, żeby jak najszybciej zabrać się za taką książkę. Wybraliśmy 20 autorów z Niemiec i tyle samo z Polski.
Dzięki temu mamy spojrzenia na Polskę z dwóch perspektyw. Po raz pierwszy zdobyliśmy się na taki eksperyment. Tego nie mamy ani w publikacji o USA, ani w przygotowywanej obecnie książce o Rosji”- informuje Heinrich Bartel z Bundeszentrale.
Książka jest prawdziwą skarbnicą wiedzy o Polsce, Polakach i polskich sprawach. Z pewnością pomoże zrozumieć Niemcom specyfikę polskiego życia politycznego, gospodarczego, społecznego i kulturalnego, a także sposób myślenia Polaków i ich reakcje, nie zawsze dla wszystkich zrozumiałe.