1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Lider CDU ostro krytykuje kanclerza Niemiec

30 października 2022

Friedrich Merz w swoim wystąpieniu na zjeździe CSU powiedział, że urzędowanie Olafa Scholza naznaczone jest „brakiem szacunku”. Wspomniał też o Polsce.

https://p.dw.com/p/4IqZv
Premier Bawarii Markus Soeder (z lewej) i Friedrich Merz podczas zjazdu partii CSU
Premier Bawarii Markus Soeder (z lewej) i Friedrich Merz podczas zjazdu partii CSUZdjęcie: Christof Stache/AFP/Getty Images

– Nigdy nie mieliśmy w Niemczech kanclerza, który tak bardzo nie szanował swoich partnerów koalicyjnych, tak bardzo nie szanował instytucji naszego państwa, tak bardzo nie szanował naszych sąsiadów, tak bardzo nie szanował naszych partnerów międzynarodowych na świecie – ocenił w sobotę (29.10.22) w Augsburgu Friedrich Merz. Nagrodzony aplauzem podkreślał, że urzędowanie Olafa Scholza naznaczone jest „brakiem szacunku”.

Lider opozycyjnej CDU zarzucił też członkom koalicji (SPD, FDP, Zieloni) brak szacunku argumentując, że nie uczestniczyli oni w niedawnym wystąpieniu prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Jego zdaniem to wyraz braku szacunku wobec najwyższego urzędu w Niemczech.

Przemówieniu Friedricha towarzyszył głośny aplauz polityków CSU. Po sporach o nieudaną kandydaturę Armina Lascheta (CDU) w wyścigu o fotel kanclerza w ubiegłym roku Merz i lider CSU Markus Soeder na zjeździe w Augsburgu najwyraźniej dążyli do solidarności.

Merz: „Jesteśmy nie do pokonania"

Merz zaznaczył, że taki rok, jakim był 2021, między CSU a CDU już się nie powtórzy. Jego zdaniem ówczesna klęska wyborcza chadecji była odpowiedzią na partyjne spory. – Nie stało się tak, bo inni byli tak dobrzy. Stało się tak dlatego, że my nie byliśmy już wystarczająco dobrzy – tłumaczył. Wezwał także  CDU i CSU do jedności w przyszłości. – Jesteśmy nie do pokonania, jeśli będziemy trzymać się razem – podsumował lider CDU.

Sporną kwestią roku 2021 był fakt, że Soeder nie został kandydatem na kanclerza. Na antenie kanału Phoenix, Soeder wykluczył ponowne ubieganie się o najwyższy urząd w Niemczech. – Premier Bawarii i przewodniczący CSU, ma na wiele w Niemczech wpływ, zawsze trzeba się z nim liczyć, ale nie w przypadku kandydatury na kanclerza – stwierdził. Soeder chce się skupić na zaplanowanych za rok wyborach landowych w Bawarii.

Rozmawiać z sobą a nie o sobie. Chodzi m.in. o Polskę

Merz w swoim wystąpieniu postawił wiele akcentów związanych z polityką zagraniczną. Wezwał chociażby rząd Niemiec do praktykowania większej wymiany zdań w ramach Unii Europejskiej. – Musimy rozmawiać ze sobą. W Unii Europejskiej należy rozmawiać nie o sobie nawzajem, ale ze sobą – powtórzył Merz. Wyjaśnił, że chodzi mu o Polskę, Francję i o Włochy, mimo zmiany rządu.

Lider opozycji zarzucił też Olafowi Scholzowi, że złamał słowo, gdy zapowiedział, że Bundeswehra zostanie teraz wzmocniona. Kanclerz, zdaniem Merza, postępuje odwrotnie niż zapowiadał pod koniec lutego, kiedy to tuż po ataku Rosji na Ukrainę obiecał ogromne inwestycje w Bundeswehrę. W rzeczywistości budżet na obronę, jak argumentował Merz, jest teraz obcinany. Polityk opozycji zaapelował do CDU i CSU, by stanęły po stronie niemieckich żołnierzy „bez gdybania”.

Przygotować się na problemy w związku z napływem uchodźców

W kwestii polityki imigracyjnej lider CDU bronił urzędowania kanclerz Angeli Merkel (CDU). Podkreślił, że odrzuca konieczność ciągłej obrony przed oskarżeniami o „te straszne 16 lat”.

Merz tłumaczył, że dzięki wielu dobrym decyzjom pod rządami Merkel Niemcy stały się drugim po USA krajem, który ma najwięcej wykwalifikowanych imigrantów, proporcjonalnie do liczby ludności. – Ostatnie 16 lat nie było problemem, ostatnie 16 tygodni jest problemem z tym rządem, który mamy – powiedział Merz.

Zaapelował także do koalicji o przygotowanie się na istotne problemy w obliczu rosnącej liczby uchodźców. Domagał się od rządu Niemiec, by ten nie doprowadził do sytuacji, w której atrakcyjność przyjazdu do Niemiec zostanie zwiększona. Podkreślił, że CDU/CSU nie przyłączą się do żadnej polityki, która zalegalizowałaby nielegalną migrację do Niemiec.

(AFP/ gwo)