1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Letni Schröder

Andrzej Pawlak19 sierpnia 2004

Bilans na półmetku – letnia konferencja prasowa Gerharda Schrödera.

https://p.dw.com/p/BIOV
Niemieckie gazety komentują dziś pierwszą po urlopie konferencję prasową szefa niemeickiego rządu.
Niemieckie gazety komentują dziś pierwszą po urlopie konferencję prasową szefa niemeickiego rządu.Zdjęcie: Bilderbox

Tradycyjna, letnia konferencja prasowa kanclerza Schrödera, która tym razem zbiegła się z podsumowaniem dorobku jego rządu na półmetku drugiej kadencji, jest głównym tematem dzisiejszych komentarzy prasowych. Kto oczekiwał, że po powrocie do Berlina po paru tygodniach urlopowej przerwy, zobaczy kanclerza znękanego nieustającą krytyką jego wcześniejszych poczynań i przerażonego ogromem czekających go zadań, ten mógł się rozczarować – pisze “Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Kanclerz tryskał optymizmem, imponował pewnością siebie i z zapałem bronił “Agendy 2010”, wobec której – jak powiedział – nie ma alternatywy.

Podobnie ocenia wczorajszą konferencję prasową Gerharda Schrödera koloński dziennik “Express”. Kanclerz był wypoczęty, rozluźniony, błyskotliwy i dowcipny jak rzadko kiedy. Nie widać było po nim ani cienia rezygnacji, ani też śladów huraganowego ognia krytyki jego działań w ostatnich miesiącach. Przeciwnie – mimo niekorzystnych dlań wyników badań opinii publicznej jasno oświadczył, że będzie konsekwentnie trzymał się dotychczasowego kursu polityki reform.

Zdaniem monachijskiej “Abendzeitung”, choć trudno jest w tej chwili jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy demonstracyjna pewność siebie kanclerza i jego dobry humor są tylko przejawem “urzędowego optymizmu” i czy odniosą zamierzony skutek, jedno wszak nie ulega wątpliwości: nie wolno nam lekceważyć jego uporu i konsekwencji w

realizacji programu “Agendy 2010”. I kto wie, czy właśnie takie jasne postawienie sprawy nie okaże się na dłuższą metę korzystne dla niego i jego partii. Tym bardziej, że opozycja nie przedstawiła jak dotąd żadnej liczącej się alternatywy...

Komentator wychodącej w Lüneburgu “Landeszeitung” dostrzega we

wczorajszym wystąpieniu kanclerza zapowiedź zmiany jego taktyki działania. O ile do tej pory pod wpływem krytyki Schröder wciąż kluczył i lawirował, oportunistycznie zmieniając kurs stosownie do stale zmieniających się okoliczności, tym razem zdobył się na stanowczość i odwagę, pozytywnie odróżniającą go od kunktatorstwa demonstrowanego obecnie przez unię CDU/CSU, która ugięła się pod naciskiem poniedziałkowych demonstracji przeciwników zmian w polityce gospodarczej i socjalnej rządu.

Jeśli tylko wczorajszy, nacechowany wielką pewnością siebie, występ Gerharda Schrödera nie był efemerydą, obliczoną na doraźny efekt – pisze “Main-Echo” z Aschaffenburga – to być może ma on ponownie szansę na uzyskanie posłuchu na wschodzie Niemiec. Tam, gdzie jego reformy są krytykowane najsilniej i tam, gdzie rozstrzygną się losy “Agendy 2010”.

I jeszcze jedna opinia. Komentator “Flensburger Tagesblatt” pisze, że przedstawiony wczoraj przez kanclerza bilans dokonań jego gabinetu na półmetku drugiej kadencji upłynął pod znakiem odpowiedzi na pytanie JAK, a nie CO trzeba teraz zrobić. Trzeba mianowicie twardo trzymać się kursu reform. Stawiając sprawę w ten sposób kanclerz zyskał na autorytecie, tym bardziej, że z góry zaznaczył, że od ich powodzenia zależy nie tylko jego los jako polityka, lecz także - w czym wcale nie ma wiele przesady – przyszły los państwa i narodu.