1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
Prawo i wymiar sprawiedliwościPolska

Lech Wałęsa wygrał w Strasburgu

23 listopada 2023

Działania Sądu Najwyższego w lustracyjnym sporze Lecha Wałęsy z Krzysztofem Wyszkowskim pogwałciły prawa byłego prezydenta Polski – orzekł Trybunał Strasburski. Chodzi o defekty systemu sądownictwa.

https://p.dw.com/p/4ZLdz
Lech Wałęsa
Lech WałęsaZdjęcie: Magdalena Gwozdz-Pallokat/DW

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu (sąd Rady Europy) ogłosił w czwartek (23.11.2023) wyrok w sprawie Lecha Wałęsy. Chodzi o zainicjowaną przez niego sprawę po orzeczeniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) Sądu Najwyższego z 2021 roku, która uchyliła wcześniejsze orzeczenia sądowe nakazujące Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeprosiny za nazywanie Wałęsy agentem SB o pseudonimie „Bolek”. Trybunał Strasburski nie wchodził w meritum sporu historycznego, lecz – zgodnie ze skargą Wałęsy – zajął się statusem i procedurami IKNiSP oraz mechanizmem „skargi nadzwyczajnej” na prawomocne wyroki sprzed wielu lat. Trybunał stwierdził, że Polska naruszyła prawo Wałęsy do niezależnego i bezstronnego sądu, prawo obywatela do pewności prawa, a także prawo do ochrony życia prywatnego. Nakazał zapłacenie Wałęsie 30 tysięcy euro zadośćuczynienia.

– Naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka miały swoje źródło we wzajemnie powiązanych problemach systemowych w polskim wymiarze sprawiedliwości – ogłoszono dziś w Strasburgu. Trybunał wskazał na wadliwą procedurę powoływania sędziów z udziałem upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa, wynikający z tego brak niezależności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego oraz wady „skargi nadzwyczajnej” m.in. upolityczniające tę procedurę.

Kwalifikując sprawę Wałęsy jako „pilotażową”, Trybunał Strasburski zalecił Polsce systemową, czyli legislacyjną naprawę procedur powoływania sędziów Sądu Najwyższego i rozwiązanie kłopotu z wadliwym statusem IKNiSP. A przy okazji stwierdził, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro – wnosząc skargę nadzwyczajną – nadużył procedury prawnej w celu realizacji własnych celów politycznych.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu
Europejski Trybunał Praw Człowieka w StrasburguZdjęcie: Jean-Francois Badias/dpa/picture alliance

Skargę nadzwyczajną, którą wprowadzono do polskiego systemu w 2017 roku, wnosi się zasadniczo w terminie pięciu lat od dnia uprawomocnienia się zaskarżonego wyroku. Ale aż do 2024 roku można w „okresie przejściowym” zaskarżać orzeczenia, które uprawomocniły się po październiku 1997 roku. Skargę nadzwyczajną może wnosić m.in. prokurator generalny, który jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości. Skargi nadzwyczajne są rozpatrywane przez IKNiSP, co wytknął dziś Trybunał Strasburski jako kolejną wadę systemową.

Historia sporu Wałęsa-Wyszkowski

Warszawski sąd apelacyjny w 2000 roku potwierdził prawdziwość oświadczenia lustracyjnego Wałęsy, że nie współpracował z komunistyczną bezpieką. Następnie Instytut Pamięci Narodowej w 2005 roku nadał Wałęsie status pokrzywdzonego. Jednak Krzysztof Wyszkowski, opozycjonista w czasach PRL i współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych, w wypowiedzi m.in. na antenie TVP oraz TVN w listopadzie 2005 roku określił Wałęsę agentem SB o pseudonimie „Bolek”, który miał donosić na kolegów i dostawać za to pieniądze.

Wałęsa pozwał Wyszkowskiego, ale w 2010 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że Wyszkowski nie musi przepraszać Wałęsy. Następnie w 2011 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnie orzekł, że Wyszkowski jednak powinien przeprosić Wałęsę. A skoro nie wykonał tego wyroku, to były prezydent opublikował zasądzone przeprosiny Wyszkowskiego na swój koszt. W tym samym roku Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej od Wyszkowskiego.

Wyszkowski zwrócił się potem do Trybunału Strasburskiego, ale sprawa (formalnie „Wyszkowski przeciw Polsce”) jeszcze przed jej rozpatrzeniem w Strasburgu została wykreślona z rejestru po proceduralnym triku władz Polski. Rząd oświadczył bowiem z własnej inicjatywy, że Polska złamała prawo Wyszkowskiego do wolności wypowiedzi i zobowiązał się do wypłaty 20 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyszkowski w 2017 roku usiłował wznowić proces z Wałęsą, odwołując się na archiwalia z „teczki Kiszczaka”, ale sądy odrzuciły jego wnioski z powodu przekroczenia limitu czasowego od poprzednich wyroków.

Ruch Ziobry

Jednak Zbigniew Ziobro, działając jako prokurator generalny, w 2020 roku złożył skargę nadzwyczajną z Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) Sądu Najwyższego. To była już druga „nowa” oraz kontrowersyjna część Sądu Najwyższego obok Izby Dyscyplinarnej już rozwiązanej z 2022 roku. Ziobro powołał się na „naruszenie zasad, wolności i praw człowieka i obywatela, określonych w konstytucji”, „naruszenie wolności słowa”, a także „naruszenie w sposób rażący przepisów prawa”. Podnosił, że wcześniej sądy nie uwzględniły wszystkich „przedstawionych przez Wyszkowskiego dowodów” na agenturalną przeszłość Wałęsy. W kwietniu 2021 roku IKNiSP uchyliła wyrok gdańskiego sądu z 2011 roku, który nakazywał Wyszkowskiemu przeproszenie Wałęsy.

– Nie dokonaliśmy rozstrzygnięcia co do tego, czy Lech Wałęsa był współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek", czy nim nie był. Przedmiotem wyroku IKNiSP jest to, czy sąd apelacyjny, wydając wyrok, nie naruszył praw i zasad konstytucji – tłumaczył sędzia Aleksander Stępkowski. Miało chodzić o konstytucyjnie chronioną swobodę wypowiedzi jako znanego działacza opozycji i świadka wydarzeń. Z tego powodu powinien być traktowany – jak przekonywał Stępkowski – niejako analogicznie do dziennikarza, który zgodnie z orzecznictwem polskim i europejskim jest zwolniony z odpowiedzialności za słowa, jeśli wykaże, że dochował należytej staranności i rzetelności w ich wypowiadaniu.

Polskie sprawy w Strasburgu

Obecnie przed Trybunałem Strasburskim toczy się ponad trzysta postępowań (niektóre zapewne zostaną połączone we wspólną procedurę) związanych z reorganizacją systemu sądownictwa w Polsce od 2016 roku. Trybunał Strasburski przed miesiącem orzekł, że obniżenie przez Polskę wieku emerytalnego kobietom sędziom w 2017 roku było sprzeczne z Europejską Konwencją Praw Człowieka. A w wyroku z lipca 2023 roku stwierdził, że Polska złamała prawo sędziego Igora Tulei do rzetelnego procesu sądowego, do poszanowania życia prywatnego i do wolności wypowiedzi. Z kolei w 2022 roku Trybunał ogłosił, że Polska naruszyła prawo sędziego Waldemara Żurka do rzetelnego sądu oraz prawo do swobody wypowiedzi oraz zgodził się z argumentacją sędziego Pawła Juszczyszyna, że procedury prawne były przeciw niemu wykorzystywane z motywów politycznych. I że doszło do złamania jego prawa do rzetelnego procesu sądowego oraz do poszanowaniu życia prywatnego.

Dotychczas Polska nie podjęła żadnych działań w celu wdrożenia ostatecznych wyroków Trybunału Strasburskiego dotyczących niezgodności Trybunału Konstytucyjnego z Europejską Konwencją Praw Człowieka z powodu trzech sędziów „dublerów” zaprzysięganych przez prezydenta Andrzeja Dudę na miejsce należne sędziom wyłonionym w 2015 roku. Przeciwnie, Trybunał Konstytucyjny uznał w 2021 roku, że artykuł szósty Konwencji (o prawie do rzetelnego sądu) jest niezgodny z polską konstytucją w interpretacji Trybunału Strasburskiego pozwalającej na ocenę prawomocności samego TK oraz sądów krajowych w Polsce.

Przed blisko rokiem Komitet Ministrów Rady Europy, powołując się na poważne naruszenia systemu powoływania sędziów w Polsce, oficjalnie wezwał polskie władze do przywrócenia pełnej niezawisłości sędziów zgodnie z wyrokami Trybunału Strasburskiego. Trybunał Strasburski kilkakrotnie w swych wyrokach wskazywał, że warunkiem uzdrowienia polskiego wymiary sprawiedliwości jest rozwiązanie problemu upolitycznionej KRS.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>