1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Książka ma się lepiej. Lipskie Targi Książki

Roma Stacherska-Jung20 marca 2006

Tegoroczne Targi Książki w Lipsku potwierdziły, że Lipsk znalazł dobrą metodę nie tylko na urządzanie dobrych targów, ale przede wszystkim na ożywienie zainteresowania książką i literaturą wśród młodzieży porównaniu z targami we Frankfurcie, Lipsk zdobył opinię targów zwróconych bezpośrednio do czytelnika bijących rekordy popularności.

https://p.dw.com/p/BIaA
Logo lipskich targów ma wielką szansę, by na dłużej utrwalić się w pamięci miłośników książki. Tegoroczny bilans jest nad wyraz pozytywny.
Logo lipskich targów ma wielką szansę, by na dłużej utrwalić się w pamięci miłośników książki. Tegoroczny bilans jest nad wyraz pozytywny.Zdjęcie: picture-alliance / dpa/dpaweb

Zapowiadany od dawna zmierzch książki i czytelnictwa okazuje się po tegorocznych Lipskich Targach Książki dziennikarską kaczką, czyli zwykłą bzdurą. 126 tysięcy odwiedzających,dwa tysiące sześćdziesięciu dwóch wystawców z 36 krajów, dwa tysiące czterystu dziennikarzy i ponad półtora tysiąca imprez towarzyszących. Te liczby zdają się kpić z czarnych wizji upadku księgarstwa, a targi w Lipsku biją coraz większe rekordy. Na czym jednak polega tajemnica sukcesu tej właśnie imprezy? Stały wystawca z wydawnictwa Kiepenhauer z Kolonii- Rheinold Joppich, który bywa w Lipsku stale od 1990 roku stwierdza: „Po raz kolejny potwierdza się po prostu koncepcja Lipskich Targów Książki, która polega na tym, że książka i jej autor stoją tu w centrum zainteresowania. To przynosi efekty i podnosi prestiż tej imprezy.”

Niesamowitym zainteresowaniem cieszą się od lat również imprezy towarzyszące. Akcja „Lipsk czyta” jest bardzo popularną i największą tego typu imprezą w Europie a prezentacja tzw. książek do słuchania, czyli akcja „Lipsk słucha” zdobywa coraz liczniejszą publiczność. Oferta audoibooków w Lipsku opiewała w tym roku na ponad 10 tysięcy tytułów prezentowanych przez 400 wydawców. Ta forma poznawania literatury preferowana jest przez Niemców w wieku od 25 do 40 lat, którzy korzystają z niej głównie w samochodzie. Lipsk nie zapomniał jednak i o młodych sympatykach literatury i wbrew trendowi nie skoncentrował się tylko na książkach w typie „Harry Pottera”. Wydawcy literatury młodzieżowej zajęli jedną czwartą powierzchni targów, a niesamowitą przynętą i to zarówno dla starszych, młodych i najmłodszych były w tym roku komiksy. Doświadczony mistrz współczesnej niemieckiej liryki - Guenter Kunert -widzący czytanie literatury już tylko jako zanikające zjawisko ujrzał nawet światełko nadziei: "Jak widać spotykają się tu w Lipsku całe masy czytelników. Nie należy jednak się spodziewać, że taka ogromna rzesza młodych ludzi przez cały czas tak intensywnie interesuje się książkami. Ja jako zatwardziały sceptyk muszę podkreślić, że obserwowanie ich zainteresowania napawa mnie ogromnym optymizmem i odważam się nawet marzyć, że to zainteresowanie potrwa dłużej niż te targi. Bez czytania książek zatopimy się niestety w bagnie innych mediów, które nie kształtują wyobraźni. Dlatego musimy czytać. Ja tego żądam!

Od pewnego czasu targi książkowe w Lipsku uchodzą także za centrum promocyjne literatury z krajów dawnego bloku wschodniego. W tym roku reprezentowane były takie kraje jak Bułgaria, Litwa, Rumunia, Słowenia, Czechy, Ukraina, Węgry, a nawet Mongolia. Szczególne zainteresowanie Lipska właśnie tą częścią Europy zdają się potwierdzać także nagrody literackie przyznane w tym roku. Prestiżową nagrodę „Porozumienie Europejskie 2006” przyznano ukraińskiemu autorowi Juri Andruchowi, a w kategorii beletrystyki nagrodę zdobył Bułgar, Ilia Trojanow. Z terenu Rosji do Lipska przyjechało aż 51 wystawców. Swoistym forum promocyjnym dla nich stała się kawiarnia „Europa Cafe”, gdzie spotkać można nie tylko samych autorów, ale i najnowsze książki z całej Europy, nawet w oryginałach. Słoweński autor Gorazd Trusznowec, debiutujący na Targach w Lipsku jest nimi zachwycony : "Pierwsze wrażenie, jakie tu odnieśliśmy, to fakt, że te targi skoncentrowane są przede wszystkim na literaturze. Ludzie są bardzo sympatyczni i wykazują duże zainteresowanie. Robienie interesów nie stoi tu w centrum uwagi. Gwiazdą tych targów jest przede wszystkim książka. Jesteśmy pod wrażeniem tych targów."

Polska w tym roku zaprezentowała się zdaniem ekspertów jako kraj ciekawy, ale dla wtajemniczonych. Nie pomogło tu nawet stoisko z polskimi komiksami, zarówno z tymi z czasów przedwojennych, jak i z okresu PRL. Zdaniem recenzentów zabrakło tu elementu zdecydowanie przyciągającego młodzież. Sami zainteresowani stwierdzili, że jeśli nie uda im się dotrzeć do młodych Niemców z przesłaniem, że Polska jest „cool”, to młode pokolenie Niemców więcej wiedzieć będzie o Dalekim Wschodzie, niż o własnym sąsiedzie. A więc nie pozostaje nam nic innego jak czekać na polska prezentacje w przyszłym roku.