Krym ogłasza niepodległość. Ostra krytyka Niemiec
11 marca 2014
Przebywający w państwach bałtyckich minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier skrytykował deklarację parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu jako „przyczynek do dalszego zaostrzenia” sytuacji. Dzisiejsza decyzja jest tylko próbą nadania „pozorów legalności” niedzielnemu referendum, mającemu zadecydować o odłączeniu Krymu od Ukrainy, powiedział Steinmeier w Rydze po spotkaniu z prezydentem Łotwy Andrisem Berzinšem. Szef niemieckiej dyplomacji podkreślił konieczność wprowadzenia kolejnych sankcji wobec Rosji, przygotowywanych przez UE. – Jeżeli referendum nie zostanie przesunięte, najpóźniej w poniedziałek podejmiemy kolejne decyzje – powiedział polityk SPD.
Frank-Walter Steinmeier odbywa jednodniową podróż po Państwach Bałtyckich. Litwa, Łotwa i Estonia z łącznie sześcioma milionami mieszkańców – wśród nich dużą mniejszością rosyjską – należały przed upadkiem ZSRR do radzieckiego mocarstwa. Dzisiaj są członkami UE i NATO.
Steinmeier zapewnił im wsparcie ze strony obydwóch sojuszów. - Nie zostaną pozostawione same sobie – zapewnił w Tallinie. Jednocześnie ostrzegł Rosję, że o ile nie skorzysta z „ostatnich możliwości dyplomatycznego rozwiązania” konfliktu, kontynuacji „dalej tak” między UE a Rosją nie będzie. Nie życzy sobie wprawdzie żadnej konfrontacji, ale Rosja zmusza do reakcji.
Gauck wzywa do solidarności
Prezydent Niemiec Joachim Gauck wezwał tymczasem państwa UE do solidarności w związku z kryzysem na Krymie. Życzyłby sobie, by także podczas swoich zabiegów dyplomatycznych państwa członkowskie Unii Europejskiej mówiły jednym głosem, powiedział Gauck we wtorek (11.03) w Berlinie po rozmowie z sekretarzem generalnym Rady Europy Thorbjørnem Jaglandem. „Jestem bardzo zaniepokojony sytuacją na Ukrainie”, podkreślił prezydent Niemiec.
Zaostrzenie frontów na arenie międzynarodowej
Coraz ostrzejsze głosy docierają z całego świata. Minister spraw zagranicznych USA John Kerry odmówił kolejnego spotkania ze swoim rosyjskim kolegą Siergiejem Ławrowem. Moskwa musi najpierw pokazać, że jest gotowa do dialogu z USA na temat Ukrainy, powiedziała rzeczniczka Kerry'ego.
Szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius zagroził Rosji sankcjami już „od tego tygodnia”, o ile Moskwa nie ustąpi. Do tej pory Moskwa nie reagowała na wezwania do deeskalacji napięć, powiedział Fabius w rozgłośni France-Inter. „Twardymi sankcjami” zagroził także brytyjski premier David Cameron. Szwajcaria tymczasem zamroziła konta kolejnych dziewięciu Ukraińców z najbliższego otoczenia Wiktora Janukowycza.
Janukowycz nie ma zamiaru się poddać
Były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wystąpił także we wtorek (11.03) na konferencji prasowej transmitowanej przez rosyjską telewizję. Odsunięty od władzy w lutym br. 63-letni polityk nadal uważa się za szefa państwa. Zapowiedział, że wróci do Kijowa, kiedy tylko pozwolą na to warunki. Zaplanowane przez parlament Ukrainy na 25 maja wybory prezydenckie są nielegalne, oświadczył. Nie wypowiedział się natomiast na temat kontrowersyjnego referendum w sprawie statusu Krymu.
DPA, AFP / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner