1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Krucho z prądem

4 kwietnia 2011

Po odłączeniu z sieci siedmiu niemieckich elektrowni jądrowych Niemcy muszą posiłkować się importem energii elektrycznej z Francji i Czech.

https://p.dw.com/p/10nOq
Aus den Kühltürmen des Kohlekraftwerkes Staudinger der Energiefirma e.on bei Hanau, Großkotzenburg, am Main steigt in der Abenddämmerung Dampf auf, während sich die Türme im Fluss spiegeln, am 20.03.2007. Experten und Umweltschützer sehen die Emissionen aus Kohlekraftwerken als eine der Hauptursachen für Klimawandel und Erderwärmung. Foto: Wolfram Steinberg +++(c) dpa - Report+++
Czy do gry wróci znów poczciwy węgiel?Zdjęcie: picture alliance/dpa

W pierwszej połowie marca Niemcy, jak zazwyczaj w tym okresie, eksportowały więcej energii elektrycznej, niż importowały, poinformowała prezes branżowego zrzeszenia gospodarki energetycznej i wodnej BDEW, Hildegard Mueller, na Targach Hanowerskich. "Od 17 marca natomiast mamy ujemny bilans w handlu energią. Dwukrotnie wzrosła ilość prądu importowanego z Francji i Czech, a eksport do Holandii i Szwajcarii zmniejszył się o połowę.” - stwierdziła ona.

Jak informuje zrzeszenie BDEW, wielkość importowanego prądu w okresie po wyłączeniu z sieci części niemieckich siłowni odpowiada mniej więcej połowie normalnego eksportu w tym czasie.

Siłownie jądrowe za miedzą

Aktivisten der Umweltschutzorganisation Greenpeace, protestieren mit einem brennenden CO2-Schriftzug vor dem Kohlekraftwerk Klingenberg in Berlin am Donnerstag, 13. November 2008, gegen die Klimaerwaermung durch Kohlekraftwerke und den geplanten Neubau eines weiteren Kohlekraftwerks durch den Energiekonzern Vattenfall an diesem Standort. (AP Photo/Markus Schreiber) --- Members of the environment organization Greenpeace set the letters CO2 on fire in front of the Klingenberg coal-fired power plant in Berlin on Thursday, Nov. 13, 2008. Greenpeace protested against a planed additional coal-fired power plant at this place. (AP Photo/Markus Schreiber) ** EDS Writing reads: Coal power burns the climate! **
Zmartwieniem jest obciążenie klimatu CO2Zdjęcie: AP

Krytycy rządowego moratorium, w ramach którego na trzy miesiące wstrzymano produkcję prądu w 7 elektrowniach atomowych, wskazywali już na to, że nie ma sensu wyłączać w Niemczech elektrowni, aby potem importować prąd wytwarzany za granicą także w elektrowniach atomowych czy szkodliwych dla klimatu elektrowniach węglowych. Francja wytwarza ok. 80 proc energii elektrycznej w siłowniach jądrowych, Czechy natomiast wykorzystują do produkcji prądu przede wszystkim węgiel, a tylko w 25 proc. energię atomową.

Są inne możliwości

Jak twierdzi Hildegard Mueller, trzeba będzie ewentualnie zastosować inne strategie i zwiększyć produkcję w konwencjonalnych siłowniach w Niemczech, o ile będzie to opłacalne. Starsze konwencjonalne elektrownie nie bez powodu wyłączono kiedyś z sieci - były po prostu nierentowne. Ale że hurtowa cena energii elektrycznej od czasu ogłoszenia moratorium wzrosła, być może wznowienie produkcji będzie się kalkulować. Operatorzy elektrowni jądrowych E.ON i RWE już obecnie badają, które z elektrowni węglowych i gazowych można by ponownie uruchomić.

Produkcja musi być rentowna

Vor dem RWE Kraftwerk Niederaussem grasen am Donnerstag 10. Mai 2007 Kuehe. Deutsche Kohlekraftwerke gehoeren nach den Berechnungen von Umweltschuetzern zu den klimaschaedlichsten Stromlieferanten in der Europaeischen Union. Nach einer am Donnerstag in Berlin veroeffentlichten Studie des Oeko-Instituts im Auftrag des WWF stehen von den 30 groessten Dreckschleudern in der EU allein zehn in der Bundesrepublik. Dabei sind Braunkohlekraftwerke besonders schmutzig, sechs der zehn EU-weit giftigsten Anlagen dieser Art befinden sich auf deutschem Boden. Im eigenen Land fuehrend ist nach diesen Angaben mit dem dritten Platz auf der EU-Negativ-Rangliste das vom Energieversorger RWE betriebene Braunkohlekraftwerk Niederaussem im Rheinland. (AP Photo/Frank Augstein) Cows are seen in front of the RWE power plant in Niederaussem, western Germany, on Thursday May 10, 2007. (AP Photo/Frank Augstein)
Koncerny rozważają uruchomienie starych i budowę nowych elektrowni węglowychZdjęcie: AP

Należy brać pod uwagę także konwencjonalne elektrownie, a nie zawężać dyskusję do dwóch źródeł energii: jądrowej i odnawialnej - twierdzi Hildegard Mueller. Rząd powinien w okresie moratorium skonsultować się także z komunalnymi firmami zaopatrzenia energetycznego i z właścicielami elektrowni. "Rozwiązania, jakie są w ogóle możliwe, wychodzą daleko poza kwestie energetyki jądrowej. Chodzi też o coś więcej niż tylko to, czy rozwiązania uzyskają społeczną akceptację. Należy zbadać, czy rozważane rozwiązania są możliwe do realizacji w praktyce - zaznaczyła prezes BDEW.

Śmiałe plany

Dla budowy nowych elektrowni koncernom energetycznym potrzeba bezpieczeństwa inwestycyjnego, zaznacza prezes BDEW. Inwestycji dokonuje się na podstawie kalkulacji na okres 30 - 50 lat. Rząd powinien wziąć to pod uwagę" - twierdzi Hildegard Mueller. Pomimo braku tych warunków ramowych koncerny gotowe są jednak do inwestycji. Zaplanowano już budowę (do roku 2019) 51 nowych elektrowni o mocy ok. 30 tys. megawatów. Rozważa się także budowę dalszych 15 o mocy 8 tys. megawatów. Inwestycje te ogólnie opiewają na sumę 50 mld euro.

Jednocześnie zamknie się kilka siłowni; moc tylko tych siedmiu, wyłączonych z sieci, wynosi 7 tys. megawatów.

rtrd / Małgorzata Matzke

red.odp.: Andrzej Paprzyca