Koronawirus w ubojni. Władze grożą zamknięciem
8 października 2020Zakład Weidemark w Soegel (Dolna Saksonia) jest spółką zależną zakładów mięsnych Toennies i zatrudnia 2 tysiące pracowników. Jak podały władze powiatu, 112 pracowników rzeźni zaraziło się koronawirusem. Dlatego, by zapobiec „gwałtownemu rozprzestrzenianiu się wirusa wśród pracowników, ale także poza rzeźnią”, wydały one w środę, 7 października, decyzję o zamknięciu zakładu na 22 dni począwszy od poniedziałku, 12 października.
Zaskarżona decyzja władz
Koncern Toennies jest jednak temu przeciwny. Jak poinformowało kierownictwo ubojni Weidemark, koncern wystąpił z wnioskiem o wydanie nakazu sądowego przeciwko decyzji powiatu. „Wydanie nakazu zamknięcia nie jest dla nas odpowiednie” - wyjaśnił dyrektor zarządzający Weidemark Christopher Rengstorf. Jego zdaniem zamknięcie rzeźni w Soegel może doprowadzić do dramatycznego pogorszenia sytuacji hodowców trzody chlewnej.
Jednocześnie podkreślił, że firma w ostatnich dniach podjęła liczne działania profilaktyczne mające na celu ochronę pracowników przed zarażeniem, w tym codzienne testy na koronawirusa.
Z powodu masowych infekcji wśród pracowników zakłady mięsne Toennies w Rheda-Wiedenbrueck zostały zamknięte w czerwcu na kilka tygodnii. Obecność koronawirusa stwierdzono wtedy u ponad 1,5 tysiąca osób. Około siedem tysięcy zostało objętych kwarantanną.
(AFP/jar)