1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

160109 Studentenverbindungen

Francisca Zecher18 stycznia 2009

Aż trudno uwierzyć, ale w Niemczech działa obecnie ponad 1100 oficjalnych korporacji akademickich - tradycyjnych stowarzyszeń studenckich, które właściwie nie powinny przystawać do współczesnych czasów.

https://p.dw.com/p/GawI
Członkowei korporacji Tessalia zu Prag na zjeździe ziomkostw w Augsburgu w 2005 roku.
Członkowie korporacji "Tessalia zu Prag" na zjeździe Niemców Sudeckich w Augsburgu w 2005 rokuZdjęcie: AP

Na sztandarach większość korporacji ma wypisane uniwersalne hasła: tradycji i wspólnoty. Ich członkowie na uroczystościach noszą czapki z daszkiem i kolorowe szarfy, przez co wyglądają jak żywcem przeniesieni z końca XIX wieku. Ale tradycja ich sięga jeszcze dalej. Pierwsze korporacje akademickie w Niemczech powstały pod koniec XVIII wieku - i niektóre z nich przetrwały do dziś.

Powszechnie korporacje nie mają zbyt dobrej opinii - utarło się przekonanie, że kultywują one ksenofobię, są wrogo nastawione do kobiet, a politycznie plasują się daleko na prawym skrzydle. Korporantom bardzo przydaje się też mocna głowa, bo na spotkaniach pije się do upadłego. I jest tak jak było na początku ich istnienia - z wyjątkiem faktu, że pojawiły się także korporacje kobiece.

Łacina w powszechnym użyciu

W Rudolstadt w Turyngii, w gigantycznym namiocie, zebrało się 300 korporantów. Siedzą przy długich stołach i wszyscy mają wzrok skierowany ku podestowi, gdzie zasiada szefostwo komersu - czyli uroczystego zgromadzenia. Do rytuałów należą wystąpienia starszych wiekiem i rangą korporantów i oczywiście niekończące się toasty wznoszone piwem i winem. Mówi się o życiu studenckim, o polityce, o gospodarce. Spiewa się też pieśni.

Członkowei korporacji Alt-Germania - jednej z 20 działających w Hanowerze
Członkowie korporacji "Alt-Germania" - jednej z 20 działających w HanowerzeZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Do typowego galowego stroju korporanta z tego stowarzyszenia oprócz żakietu należy także trójkolorowa szarfa, białe długie rękawiczki, czarne sztylety i szpada.

Toasty są wznoszone zawsze po łacinie - i nakazują wypicie duszkiem całego litra piwa. Jasne jest, że nie wszyscy tolerują takie ilości alkoholu. Pieśń niektórym się rwie, czasami też i film. Ale zarzut, że zgromadzenia takie to po prostu wielka libacja, kategorycznie odrzuca przewodniczący Stowarzyszenia Alter Corpsstudenten z Weinheim, Frieder Loehrer. W jego korporacji nie ma przymusu picia, a reguły, jakich muszą przestrzegać korporanci mają działanie wychowawcze.

- "Jeżeli ktoś by pił bez umiaru, kiedyś nie wytrzymałby mu pęcherz. Jest bowiem zakaz wstawania od stołu przez cały wieczór. Czyli dba się o samodyscyplinę i rozważnie dozuje alkohol przez cały wieczór" - wyjaśnia.

Dyscyplina, obowiązkowość i wierność to naczelne zasady, jakim hołdują studenckie stowarzyszenia.

Tradycja i "soft skills"

Ludzie spoza korporacji podśmiewają się z kultywowanych tam tradycji. Należy do nich także menzura - czyli pojedynek między korporantami.

Korporacja"Katholischer Studentenverein Nibelung" działa w Kolonii
Korporacja "Katholischer Studentenverein Nibelung" działa w KoloniiZdjęcie: nibelung

Tobias Reinke i Florian Ernst stoją naprzeciwko siebie w grubych ochronnych kamizelkach. Wywijają nieostrzonymi szpadami - trenują przed następną menzurą, podczas której należy zważać, by nikogo nie zranić. To się jednak zdarza i częstokroć korporantów poznaje się po tym, że na policzku mają podłużną bliznę - tak zwany "schmiss".

- "Pojedynkujemy się, bo jest to obowiązek" - wyjaśniają korporanci jednego z kolońskich stowarzyszeń - "To też droga do dorosłości. Jest podobna jak w życiu zawodowym: tam odbywa się to przeważnie werbalnie, ale służy to też nabraniu sił. Wspaniałe jest uczucie, że jest się na całe życie członkiem pewnej społeczności, w której wszyscy sobie nawzajem pomagają."

Studentki, które wstępują do korporacji żeńskich, robią to z innych powodów. Jak przyznaje jedna z nich: dla niej najważniejsze było to, że tu można przyswoić sobie pewne reguły zachowań - "soft skills" -, które przydają się potem w życiu zawodowym. I że wynosi się stąd "koneksje", które przydają się przez całe życie.