1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Coraz trudniej o auto z Niemiec. Ceny rosną

Mateusz Madejski
12 października 2021

Trudno kupić nowe auta, więc rośnie zainteresowanie tymi używanymi. To zła informacja dla Polaków, którzy pragną sprowadzić samochód z Niemiec.

https://p.dw.com/p/41ZLY
Autohandel Autoverkauf Beratung Gebrauchtwagen Neuwagen
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Gollnow

Przez kryzys na rynku półprzewodników kolejne koncerny motoryzacyjne ograniczają lub wręcz wstrzymują produkcję. Skoda ma wstrzymać produkcję do końca roku, Opel również zamknął jedną ze swoich największych fabryk do początku 2022 roku. Te firmy, które ciągle nowe auta wytwarzają, kierują natomiast świeżo wyprodukowane pojazdy na parkingi. Tam mają czekać na to, aż przyjadą wreszcie półprzewodniki. Tylko wtedy auta będą gotowe na dostarczenie ich klientom. To wszystko sprawia, że na nowe pojazdy klienci muszą czekać zwykle miesiącami, a kolejki się ciągle wydłużają.

Niemiecki boom na auta z drugiej ręki

Skoro zatem nowe auta nie docierają, w całej Europie jest boom na pojazdy używane. – Zainteresowanie jest tak wielkie, że samochody z drugiej ręki po prostu znikają z rynku – przyznaje w rozmowie z DW Jakub Sulta, założyciel platformy Carvago.com, zajmującej się sprzedażą pojazdów.

Dariusz Rudkowski z firmy Auta z Niemiec 24 potwierdza – tak dużego popytu na używane samochody nie było od lat. – Przez to zdecydowanie trudniej negocjować ceny w Niemczech – mówi.

Eksperci opowiadają, że właściwie w całej Europie klienci, którzy dotychczas wybierali auta nowe, kierują się teraz raczej do komisów czy szukają auta na platformach, sprzedających używane samochody. Najwyraźniej jednak widać ten trend w Niemczech – to w końcu największy na kontynencie rynek zarówno jeśli chodzi o pojazdy nowe, jak i o te z drugiej ręki. – Proszę też pamiętać, że auta z Niemiec sprowadza cała Europa. I Francuzi i Polacy, i Bułgarzy, i Rumuni – opowiada Rudkowski.

Polacy, wybierający się po auta do Niemiec, jak i zawodowi importerzy, mają więc dużą konkurencję. I zdarza się, że wymarzonego auta w Niemczech kupić nie mogą. Pokazują to zresztą najnowsze dane. Według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar we wrześniu do Polski sprowadzono aż o 8 proc. mniej używanych pojazdów niż w analogicznym miesiącu roku 2020. Samar szacuje, że około 60 proc. aut, które sprowadzają Polacy, pochodzi właśnie z Niemiec.

Auta z Niemiec coraz droższe

– Widać dwie tendencje, jeśli chodzi o auta używane. Po pierwsze, oczywiście, mamy zwiększone zainteresowanie takimi pojazdami. Po drugie, ich ceny rosną – mówi w rozmowie z DW Dariusz Balcerzyk z instytutu Samar.

Jednocześnie eksperci mają problem z odpowiedzeniem na pytanie, o ile ostatnio poszły w górę ceny pojazdów z drugiej ręki. – Wszystko zależy od klasy auta, jego stanu technicznego oraz przebiegu - tłumaczy nam handlowiec z Berlina. Największym zainteresowaniem samych Niemców cieszą się obecnie samochody 2-3 letnie, zadbane i przede wszystkim - bezwypadkowe. I właśnie takie pojazdy obecnie najtrudniej w Niemczech teraz znaleźć.

Coraz więcej klientów decyduje się na samochody używane
Coraz więcej klientów decyduje się na samochody używaneZdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Scholz

Z danych instytutu Samar wynika natomiast, że Polacy szukają raczej za granicą starszych, a przez to i starszych pojazdów. Obecnie wiek przeciętnego sprowadzanego z zagranicy do Polski pojazdu przekracza 12 lat. Jak opowiadają nam niemieccy handlowcy, tego typu pojazdy nie podrożały aż tak bardzo. Choć i tak trzeba za nie zwykle zapłacić za nie przynajmniej o kilka procent więcej niż jeszcze przed 2-3 miesiącami. Dariusz Rudkowski z firmy Auta z Niemiec 24 zauważa jednak, że nie brak przecież Polaków, którzy zlecają sprowadzanie drogich i nowych aut klasy premium.

Tacy klienci muszą się teraz najbardziej uzbroić się w cierpliwość. – Szukaliśmy niedawno pojazdu dla pewnej klientki z Polski. To miał być niewielki pojazd, ale producenta z klasy premium. Znaleźliśmy odpowiedni samochód, wysłaliśmy klientce ofertę. Ta odpowiedziała, że się z nią zapozna, wieczorem się zastanowi i nad ranem odpowie. Tak też się stało. Rano dzwoni klientka i mówi, że się na pojazd zdecydowała. Gdy chcieliśmy auto zamówić, okazało się jednak, że jakiś klient z Niemiec już nas wyprzedził. Takie sytuacje jeszcze niedawno zdarzały się bardzo rzadko. Teraz to niestety staje się standardem – opowiada nam pracownik jednej z firm, które sprowadzają auta z Niemiec do Polski.

O auta będzie już tylko trudniej?

Czy sytuacja na rynku aut używanych w Niemczech może się szybko poprawić? Na to pytanie niezwykle trudno jest odpowiedzieć zarówno ekspertom, jak i przedstawicielom branży. Wszystko jest bowiem uzależnione od tego, jak będzie rozwijał się kryzys na rynku półprzewodników. Tu o prognozy jednak niełatwo. Optymiści mówią, że jest szansa, aby sytuację opanować na początku przyszłego roku. Nie brak jednak głosów, że na ustabilizowanie się dostaw półprzewodników trzeba będzie czekać jeszcze długie miesiące.

Jakub Sulta z Carvago.com jest natomiast przekonany, że zwiększony popyt na auta z drugiej ręki będzie się utrzymywał nawet, jeśli branża motoryzacyjna już przezwycięży obecny kryzys.

Również branżę motoryzacyjną dotknął kryzys
Również branżę motoryzacyjną dotknął kryzysZdjęcie: picture-alliance/SvenSimon

– Widzimy, że wielkie koncerny przestawiają się coraz bardziej na produkcję samochodów elektrycznych. Ich opracowywanie i produkcja są natomiast bardzo kosztowne, więc firmy przerzucają te koszty na klientów. Efekt? Nowe auta z tradycyjnymi napędami są coraz droższe - uważa Sulta i prognozuje, że przez rosnące ceny nowych pojazdów, klienci coraz bardziej będą przerzucać te używane – nawet jeśli i one będą coraz droższe.

Dariusz Balcerzyk z instytutu Samar zwraca uwagę, że już teraz niewielu prywatnych nabywców stać na pojazdy prosto z salonu, zwłaszcza w Polsce. Jak szacuje Samar, nawet 80 proc. nowych aut w Polsce jest kupowanych przez firmy. Jak więc Polacy poradzą sobie, gdy sprowadzanie samochodów z Niemiec będzie już tylko trudniejsze? Zdaniem Balcerzyka zyskiwać mogą mniej oczywiste kierunki. I wskazuje, że już teraz coraz więcej samochodów importuje się do Polski ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, a nawet z odległej Japonii.