1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarze prasy niemieckiej, środa 15.07.2009

15 lipca 2009

Komentatorzy skupiają się dziś na wyborze Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego

https://p.dw.com/p/IpXP

„Wybór Buzka jest ukłonem w stronę osiągnięć życiowych byłego premiera Polski” pisze Neue Osnabrücker Zeitung.

„Jednocześnie jest gestem wobec państw byłego bloku wschodniego. Wszystko wskazuje na to, że Jerzy Buzek, obejmując nowy urząd, sprosta wyzwaniom, podobnie jak jego poprzednik Hans-Gert Pöttering, którego dewizą było: mądrze pośredniczyć i zbliżać do siebie, nigdy nie tracąc z oczu historycznego znaczenia jedności europejskiej. Czy możliwe jest jeszcze lepsze sprawowanie urzędu przewodniczącego Parlamentu Europejskiego?“

Wraz z Jerzym Buzkiem nastaje według wychodzącej w Chociebużu Lausitzer Rundschau nowa era:

„Podział Europy na starą i nową oraz na wschodnią i zachodnią stanie się wreszcie przeszłością. Buzkowi Europa faktycznie leży na sercu. Nie postrzega jej w przeciwieństwie do wielu polskich polityków jako placu boju o polskie interesy. Przekonany o wadze Traktatu Lizbońskiego uznał jego ostateczną ratyfikację za jeden z najważniejszych celów swej kadencji.”

„Europa chciała uzdrowić kawałek historii”, stwierdza boński General-Anzeiger:

„Zajmowanie się związkami historycznymi Parlament Europejski będzie musiał na dłuższy czas odłożyć na bok. Przed wejściem zgromadziło się 1500 producentów mleka. Rzeczywistość się kłania. Eurodeputowani będą musieli dowieść jak nigdy przedtem, że potrafią zarządzać europejską wspólnotą 27 państw i brylować w roli współustawodawcy. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie to łatwe.”

Dla Darmstädter Echo wybór Buzka jest tylko połowicznym sukcesem, ponieważ nastąpił w wyniku dogadania się socjaldemokratów z konserwatystami w kuluarach:

"Takie działanie ma, co prawda w Strasburgu pewną tradycję, jest jednak tym bardziej irytujące, że poparcie dla polskiego konserwatysty jest dużo większe, niż poparcie obu tych frakcji. Po trzydziestu latach parlament powinien być w stanie wybrać swego przewodniczącego, niezależnie od partyjnych konstelacji.”

Inaczej sytuację tę postrzega Nordsee-Zeitung z Bremerhaven:

„Europosłowie dowiedli, że nie są bezmyślną masą, jak uważa wielu wyborców. Najpierw odrzucili ponowną kandydaturę dotychczasowego przewodniczącego Komisji Europejskiej Barroso. Następnie wybrali byłego premiera Polski Jerzego Buzka. Bezproblemowe wotum zaufania świadczy o tym, jak dobrze funkcjonuje w Strasburgu koalicja dwóch największych partii politycznych. Parlament pokazał również, że kandydatom pokroju Silvany Koch-Mehrin ( FDP) nie zapewnia się automatycznie stołka wiceprzewodniczącej parlamentu tylko dlatego, że mają poparcie u siebie w kraju.”

ja/me