1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarze prasy niemieckiej, poniedziałek, 22.02.2010

22 lutego 2010

Głównymi tematami dzisiejeszych komentarzy prasowych są: polityczna debata o zasiłku socjalnym oraz strajk pilotów Lufthansy.

https://p.dw.com/p/M7NJ

Rhein-Neckar-Zeitung z Heidelbergu komentuje wypowiedzi wicekanclerza, Guido Westerwelle o odbiorcach zasiłków socjalnych, które wywołały falę oburzenia:

„Pracy w każdym mieście i na wsiach jest dosyć. Można pielęgnować trawniki, zbierać śmieci, zamalowywać bazgroły na fasadach i płotach, można rozsypywać w zimie sól na śliskich chodnikach, a latem je zamiatać. Świadczenie usług na cele publiczne jest uroczym pomysłem. Ale wszystko ma swoje granice, mianowicie tam, gdzie potrzebni są specjaliści. W przeciwnym razie grozi nam dumping płacowy, inflacja profesjonalizmu i jeszcze większa liczba bezrobotnych”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung prognozuje, jakie skutki może mieć dyskusja o zasiłku socjalnym na wynik wyborów w Nadrenii Północnej - Westfalii:

„Być może wybory 9 maja staną się przełomowym momentem, jeśli rozstrzygnie się kierunek rozwoju polityki socjalnej, to znaczy, czy reforma zasiłku socjalnego będzie odpowiadała wyobrażeniom Rüttgers´a (premiera Nadrenii Północnej-Westfalii), czy też dyskusję w tej kwestii zdominuje opinia liberałów. Rzadko kiedy wybory w kraju związkowym odgrywają kluczową rolę w polityce Berlina. Wybory w Dusseldorfie mogą rolę taką odegrać“.

Zapowiedziany strajk pilotów Lufthansy komentuje wychodzący w Norymberdze dziennik Nürnberger Nachrichten:

„Ten strajk jest symbolem czasów, w których „solidarność” niewiele znaczy. Maszyniści, lekarze i piloci walczą o wyższe wynagrodzenia za swoją fachową wiedzę i umiejętności nawet w dobie kryzysu. „Praca musi się opłacać” – to neoliberalne hasło słychać coraz częściej w toczonej debacie o zasiłku socjalnym, ale nie można go odnieść do osób, które mimo harówki (lub bezskutecznych poszukiwań pracy) nie są w stanie wyżyć z zarobków”.

Märkische Oderzeitung z Frankfurtu nad Odrą zauważa:

„Jasne, że można wykazać zrozumienie dla pilotów. Przewoźnik, dla którego pracują, zarobił w 2009 roku, mimo kryzysu, 600 milionów euro, a mimo to gdzie mógł oszczędzał. Szczególnie irytujące dla załogi jest to, że coraz więcej miejsc pracy firma przenosi do zagranicznych filii. Lecz przesadą jest, żeby czołowe na europejskim rynku linie lotnicze strajkowały aż cztery dni. Akurat niemieckiej gospodarce udało się nabrać tempa po załamaniu w skutek kryzysu, a strajk może wywrze* negatywne skutki. A pasażerowie Lufthansy, którzy i tak muszą głęboko sięgać do kieszeni, wyjdą do tego na dudka”.

Barbara Cöllen

red. odp. : Jan Kowalski