Komentarze prasy niemieckiej, piątek, 01.07.2011

Märkische Oderzeitung z Frankfurtu nad Odrą nawiązuje do rozpoczynającego się dziś (1.07) przewodnictwa Polski w Radzie UE:

"Zapał, z jakim premier Donald Tusk i jego ekipa wkraczają w ten okres, jest niebywały. W Polsce podkreśla się, że partnerzy zostaną przekonani, iż poza dynamicznym rozwojem gospodarczym, nad Wisłą nabrano też nowej, politycznej pewności siebie. W niektórych komentarzach zaznacza się nawet, że z Berlinem i Paryżem rozmawia się niemal jak partner z partnerem. Faktycznie obecny rząd - zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi - wypracował sobie uznanie na arenie międzynarodowej. Oczywiście, że polska prezydencja nie będzie pierwszą, w czasie której cele, do jakich zmierza, zostaną wyparte przez aktualne problemy, jak choćby kryzys finansowy. Koniec końców Warszawę będzie się oceniać przez pryzmat zastosowania zasady UE, polegającej na zawieraniu kompromisów ponad wszelkimi partykularnymi interesami".

Stuttgarter Zeitung do uchwalonego przez Bundestag pakietu ustaw podchodzi pragmatycznie:

"Dokonując zwrotu w polityce energetycznej, Republika Federalna Niemiec wkroczyła na całkowicie nieznany teren. Przejęła rolę pioniera w trudnej dziedzinie. Bądźmy realistami. Niektóre, zawarte w pakiecie ustaw instrumenty polityki energetycznej, mogą okazać się tępe lub zgoła błędne. Politycy będą się często spierać o szczegóły".

Kölner Stadt-Anzeiger z Kolonii na temat konfrontacji przeciwników energii jądrowej z twardą rzeczywistością:

"Rezygnacja z energetyki jądrowej to realizacja pragnienia dużej większości mieszkańców Niemiec, a to zakłada oczywiście odpowiedzialnośc. (...) Kto opowiedział się za siłą wiatrową, musi się pogodzić z rotorami i nowymi trakcjami wysokiego napięcia w okolicach własnego domu oraz z rosnącymi cenami prądu. Tak to już jest z wydarzeniami o wymiarze historycznym".

Wychodząca w Kassel Hessische-Niedersächsische Allgemeine apeluje do koncernów energetycznych:

"Nastał czas, by spojrzeć do przodu. Wiążą się z tym również zbliżające się spory prawne z wielkimi koncernami energetycznymi, które uważają, że ich wysokie zyski są zagrożone. Lepiej byłoby, gdyby koncerny te zainwestowały swe zdolności i środki finansowe w energie przyszłości i postrzegły nową sytuację jako szansę".

Heilbronner Stimme przypomina:

"Niektórzy, również prezydent Niemiec, uważają, że rezygnacja z energetyki jądrowej następuje zbyt szybko i krytykują, że dzieje się to w izolacji. Żądają więcej uzgodnień w tej dziedzinie na arenie międzynarodowej oraz w łonie UE. Ale czy na przykład Francja rozmawiała z sąsiadem, zanim dosłownie upstrzyła swe departamenty siłowniami jądrowymi, również w pobliżu granicy?".

Iwona D. Metzner

red. odp.: Andrzej Paprzyca