Komentarze prasy niemieckiej, środa 13.05.2009
13 maja 2009Frankfurter Allgemeine Zeitung
nie wyklucza, że Demianiuk nie jest ostatnim z nazistowskich oprawców, który staje przed sądem:„Bardzo możliwe, że będziemy jeszcze świadkami dalszych procesów z tej serii. Niektórzy sprawcy jeszcze żyją – ofiary też. Konsekwencja, z jaką niemiecki wymiar sprawiedliwości – i nie tylko on – ściga na całym świecie podejrzanych, nawet tych w bardzo podeszłym wieku, wynika z faktu, że trzydzieści lat temu wprowadzono regulację, iż mord nie podlega przedawnieniu. Ustawodawca nie chciał pogodzić się z tym, by ludobójcy, odczekując w ukryciu okres przedawnienia, mogli następnie żyć w spokoju. Dlatego też dziś stawia się przed sądem nawet starców – ryzykując wyrok nie po myśli prokuratury. Ale nawet jeżeli sąd umorzy postępowanie ze względu na stan zdrowia oskarżonego albo wręcz wyda wyrok uniewinniający: idzie o właściwy sygnał”.
Leipziger Volkszeitung
jest podobnego zdania:„Jest prawdopodobne, że starzec nie trafi do więzienia z uwagi na stan zdrowia. Ale mimo to przygotowywany przeciwko niemu proces nie jest marnotrawieniem pieniędzy podatnika, lecz obowiązkiem wymiaru sprawiedliwości. Idzie nie tylko o to, że państwo prawa musi skrupulatnie karać przestępstwa; idzie też o wiarygodność demokracji w procesie rozliczania nazistowskiej przeszłości i jej moralną odpowiedzialność wobec ofiar. To, że władzom niemieckim udało się przeforsować ekstradycję Demianiuka, jest w tym kontekście wstępnym sukcesem”.
Mannheimer Morgen
relatywizuje znaczenie procesu:„Demianiuk nie jest klasycznym zbrodniarzem hitlerowskim, raczej mniej lub bardziej dobrowolnym pomocnikiem ludobójców. Nawet izraelski wymiar sprawiedliwości, którego nie można posądzać o łagodność wobec sprawców z tamtych czasów, zwolnił go po sześcioletnim pobycie w celi śmierci. Według aktualnego prawodawstwa prokuratura w Monachium nie ma innej możliwości – musi przygotować akt oskarżenia przeciwko Demianiukowi. Ale z drugiej strony zdaje się panować świadomość tego, iż proces nie może stanowić nader wielkiego wkładu w przezwyciężanie historycznego bezprawia”.
Maerkische Oderzeitung
z Poczdamu oczekuje, że adwokaci Demianiuka czynić będą wszystko, by zaoszczędzić mu spędzenie ostatnich lat życia w więzieniu:„Obrońcy będą argumentować, że Demianiuk był tylko wykonawcą rozkazów, choć w przypadku kolaboranta z armią hitlerowską strategia taka wydaje się mało przekonująca. Będą też raz po raz wskazywać na aktualny stan zdrowia oskarżonego. I być może uda im się wywalczyć wyrok po ich myśli. To wszystko nie ma jednak rozstrzygającego znaczenia. Prawo i sprawiedliwość to nie wartości, które się zwyczajnie porzuca, jeżeli w danej sytuacji wydają się trudne do osiągnięcia. Nie idzie o emocje na tle procesu rozliczania przeszłości, lecz o to, by nie zaprzepaszczać lekkomyślnie szansy odkrycia śladów, prowadzących do sprawców. To jesteśmy dłużni ofiarom i ich potomkom.”
(bs/ma/dpa)