1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kobiety na murawie

21 lipca 2010

Damski futbol przeżywa w Niemczech rozkwit. Drużyna narodowa jest mistrzem świata, rekordowo często uzyskała także tytuł Mistrza Europy. Droga do futbolowej emancypacji była jednak długa i wyboista.

https://p.dw.com/p/OR2a
Mistrzynie Świata w 2003 rokuZdjęcie: AP

Futbol w wykonaniu kobiet staje się w Niemczech coraz bardziej popularny. Ta dyscyplina w przeszłości jednak z pewnością nie była wizytówką Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB). Wcześniej kobiecy futbol był jedynie wykpiwany i wyszydzany.

Wytłumaczenie było banalne: „Z przyczyn ogólnych i powodów estetycznych” Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) zakazał damskiej piłki – decyzja zapadła 30 lipca 1955 roku. DFB zabronił stowarzyszeniom zakładania sekcji damskiej piłki i udostępniania kobietom obiektów sportowych. A był to już okres, kiedy kobiecy futbol przestał być nowością.

Pierwsza żeńska drużyna „British Ladies” została założona w 1894 roku przez Nettie Honeyball z Londynu. Pierwszy swój mecz rozegrała przed 10-tysięczną widownią w Londynie 23 marca. Wynik kobiecego starcia: Anglia Płn. Pokonała Anglię Płd. 7:1. Prawdziwą sławę zdobyła wtedy drużyna „Dick Kerr’s Ladies”, które swoje występy organizowała na imprezach charytatywnych. Jednak odchodzenie od klasycznego modelu ról społecznych po I wojnie światowej dla wielu mężczyzn posuwało się zbyt daleko. Damski futbol stał się na tyle gorszący, że w 1921 roku angielski związek zakończył historię damskiej piłki.

Plakat zum Frauenfußball von Lotto Hessen
O damskim futbolu powstają już książkiZdjęcie: Eduar Hoffmann/Jürgen Nendza

Niemcy mieli spóźniony zapłon

Podczas gdy we Francji kobiety już na przełomie wieku grały w piłkę nożną, Niemki bardzo długo tylko bawiły się piłką. Ustawiały się w kółku i podawały sobie piłkę przez kopnięcie nogą. Ale nawet to budziło wątpliwości natury moralnej. Pierwszy damski klub piłkarski powstał w 1930 roku. „Założyła go córka masarza Lotte Specht. Dała ogłoszenie do gazety, że poszukuje 40 młodych kobiet ”, opowiada Eduard Hoffmann, który historii damskiej piłki poświęcił książkę „Wyśmiane, zakazane, uczczone”. Ogłoszenie pani Lotte spotkało się z raczej miernym zainteresowaniem i wkrótce jej piłkarski związek został rozwiązany.

Odrodzenie po wojnie

Temat damskiej piłki pojawił się w Niemczech dopiero w 1954, po tym jak niemiecka męska drużyna zdobyła tytuł Mistrza Świata. Rozterki jednak pozostawały: „Kiedy kobiety gonią za piłką trzęsą im się piersi. Ani fizycznie, ani psychicznie nie są predysponowane do tego sportu”, cytuje ówczesne opinie ekspertów piłki Hubert Claessen, były członek Niemieckiego Związku Piłki Nożnej.

Jednak gwarancja równouprawnienia zapisana w konstytucji daje kobietom poczucie pewności siebie. Odpierają więc męskie argumenty i …grają. „Wtedy damski futbol był już popularny, zwłaszcza w Zagłębiu Ruhry”, gdzie na damskie mecze przychodziło nawet do 10 000 kibiców. Pierwszy mecz Niemki wygrały w 1956 roku w Essen, zwyciężając Holenderki.

Mädchenfußball, Frauenfußball
Nikt już nie neguje walorów damskiego futboluZdjęcie: dpa

Ale atmosfera dla sportowo ambitnych kobiet nadal nie była sprzyjająca. Komentarze typu „Durne baby, ich miejsce jest przy garnkach. Co to za babochłopy" były na porządku dziennym. Zdarzało się, że byłyśmy nawet opluwane, jak wspominają dziś niektóre z zawodniczek. W 1970 roku Niemiecki Związek Piłki Nożnej zniósł zakaz uprawiania futbolu dla kobiet.

„Mistrzyni Europy”


By nastąpił jednak prawdziwy przełom potrzeba było jeszcze 4 lat. To był rok 1989. Niemki, we własnym kraju niespodziewanie zdobyły tytuł Mistrza Europy. „To było wielkie wydarzenie. Po raz pierwszy transmitowano mecze kobiet w telewizji”, wspomina Eduard Hoffmann.

Narodowa jedenastka Niemek od tego czasu jeszcze pięciokrotnie zdobyła tytuł Mistrza Europy. Raz udało się sięgnąć po najwyższe trofeum – Mistrza Świata. A Niemiecki Związek Piłki Nożnej z największego wroga stał się instytucją wspierającą damską sekcję. Co nie oznacza końca wszystkich problemów. „Do Bundesligi dziewczynom jeszcze daleko”, mówi Eduard Hoffmann.

Bundesliga jeszcze na spalonym

Nad podniesieniem poziomu ligi kobiet trzeba jeszcze sporo popracować. Na meczach kobiet pojawiają się raptem setki widzów, media często w ogóle nie donoszą o takich rozgrywkach. Brakuje sponsorów, a co za tym idzie, funduszy. Do reprezentacji krajowej udaje się znaleźć utalentowane piłkarki, ale sklecić całą ligę, to już nie lada wyzwanie. Bo w przeciwieństwie do zawodowych piłkarzy – mężczyzn, kobiety często muszą się jeszcze, prócz treningu zająć także kształceniem czy pracą zawodową.

Sarah Faupel/Magdalena Dercz

Red. odp.: Małgorzata Matzke