1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kanclerz Schröder i prezydent Kwaśniewski na sesji Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego w Berlinie

15 czerwca 2004

W Berlinie odbywa się doroczny Kongres Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego BDI. Jego waga i znaczenie zostały uhonorowane także przez obecność wysokich rangą polityków w osobie kanclerza Gerharda Schrödera i prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Dla nich obu to także okazja do wymiany poglądów na temat aktualnych wydarzeń politycznych i gospodarczych. Polski prezydent zapowiedział na kongresie możliwość wprowadzenia waluty euro już za 3 – 4 lata. Gerhard Schröder zaapelował natomiast o przezwyciężenie obaw związanych z rozszerzeniem Unii Europejskiej i wykorzystania tego faktu jako szansy.

https://p.dw.com/p/BGUU
W przeznaczonym właściwie do rozbiórki post-enerdowskim "Pałacu Republiki" odbywa się sesja BDI.
W przeznaczonym właściwie do rozbiórki post-enerdowskim "Pałacu Republiki" odbywa się sesja BDI.Zdjęcie: Bilderbox

Kongres BDI odbywa się w tym roku w niezwykle symbolicznym miejscu, byłym Pałacu Republiki, w którym miały miejsce posiedzenia parlamentu i przedstawicieli władz NRD, gdzie odbywały się zjazdy partii SED i imprezy propagandowe. Fakt ten podkreślił przewodniczący Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego Michael Rogowski. W tym kontekście nawiązał on do znaczenia Polski dla zmian politycznych i gospodarczych w Europie. Polska zdaniem Rogowskiego stanowi obecnie bardzo dobry przykład rozwoju gospodarki wolnorynkowej. Pochwalił on także regulacje podatkowe w Polsce - również jako zachęty dla konkurencji:

"Potrzebujemy konkurencji między gospodarkami narodowymi. To dla nas wszystkich pozytywne. Polska jest też dziś pomostem gospodarczym i politycznym Unii Europejskiej z Europą Wschodnią. I cieszymy się z dzisiejszej obecności prezydenta Kwaśniewskiego" - powiedział Michael Rogowski.

Następnie głos zabrał prezydent Aleksander Kwaśniewski:

Chcę przede wszystkim podziękować za to zaproszenie i możliwość obecności tu w Berlinie na Kongresie Federalnego Związku Przemysłu niemieckiego. Jest to dla mnie zaszczyt i radość, że to właśnie tu w Berlinie zaledwie 80 km od polskiej granicy mogę Państwa spotkać.”

W swoim przemówieniu Aleksander Kwaśniewski wskazał na aktualne sukcesy gospodarcze Polski, wymieniając w tym kontekście duże w ostatnim okresie tempo wzrostu gospodarczego i wskaźnika eksportu oraz potencjał ludzki, w tym głównie 2 miliony osób studiujących obecnie na wyższych uczelniach. Podkreślając celowość dotychczasowego kursu w polityce gospodarczej i systemu podatkowego, zachęcił przedsiębiorców niemieckich do inwestowania w Polsce. Silna gospodarczo Polska to korzyść dla Niemiec, powiedział prezydent Kwaśniewski. Ustosunkowując się do spraw europejskich wyraził nadzieję na znalezienie dobrych rozwiązań w kwestii uchwalenia konstytucji Unii Europejskiej.

Kwestie europejskie oraz bilateralnych stosunków politycznych i gospodarczych zdominowały dużą część wystąpienia Gerharda Schrödera. Kanclerz Niemiec wyraził zrozumienie dla obaw w społeczeństwie niemieckim związanych z poszerzeniem Unii. Zaapelował jednak o postrzeganie tego jako szansy także dla Niemiec:

"Możemy i wykorzystamy rozwój w Unii Europejskiej z korzyścią także dla gospodarki niemieckiej, a tym samym niemieckich pracobiorców. (...) Jeśli Polska będzie odnosiła sukces i z tą samą dynamiką będzie się rozwijać, to Niemcy będą z tego profitować, ponieważ w niemal wszystkich dziedzinach jesteśmy w Polsce na pierwszym miejscu. To nasza szansa i musimy ją wykorzystać" - podkreślił kanclerz Schröder.

Gerhard Schröder podziękował polskiemu rządowi za zaproszenie do udziału w obchodach 60. rocznicy Powstania Warszawskiego.

"Daje nam to bardzo podobną możliwość – której, jak myślę – obaj chcemy z całego serca, mianowicie tego samego procesu pojednania i ostatecznej normalizacji i pokonania okresu powojennego - co znalazło odzwierciedlenie 6. czerwca w Normandii - także w odniesieniu do Polski. Myślę, że większe szczęście dla rządzących (...) ale przede wszystkim dla ludzi w obu naszych krajach jest trudne do wyobrażenia" - stwierdził kanclerz Niemiec.