1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kanclerz Niemiec w sprawie nalotu w Kunduzie

8 września 2009

W pięć dni po ataku lotniczym na uprowadzone przez talibów dwa samochody-cysterny w północnym Afganistanie, kanclerz Angela Merkel obiecała w Bundestagu „dokładne wyjaśnienie" tego incydentu.

https://p.dw.com/p/JXKW
Angela Merkel wygłasza expose rządowe w Niemieckim BundestaguZdjęcie: picture alliance/dpa

W ponad 15-minutowym przemówieniu wygłoszonym na zajętym niemalże do ostatniego miejsca forum parlamentu niemieckiego, szefowa rządu przyznała niebezpośrednio, że mogło dojść również do ofiar cywilnych. Zwracając się do Afgańczyków, którzy stracili bliskich podczas ataku lotniczego z minionego czwartku na piątek, kanclerz powiedziała:

„- Współczujemy Wam i Waszym rodzinom”. Równocześnie stanowczo odrzuciła międzynarodową krytykę pod adresem operacji lotniczej w Kunduzie. Opowiedziała się za tym, żeby niczego nie upiększano, podkreślając przy tym, że nie będzie tolerowała nieuzasadnionego potępiania Bundeswehry. „Wypraszam sobie tego zarówno w kraju, jak i zagranicą” – stwierdziła Angela Merkel zbierając za to burzliwe oklaski.

Poparcie dla misji Bundeswehry

Kanclerz Niemiec, która zgodnie z Konstytucją RFN jest głównodowodzącą sił zbrojnych, opowiedziała się z naciskiem za kontynuowaniem misji Bundeswehry w Afganistanie, w której uczestniczy w sumie 4.240 niemieckich żołnierzy. – „ Wiemy, jak wielu Afgańczyków nas prosi, abyśmy ich nie opuszczali w walce z talibami. Niemcy czują się zobowiązane do służenia pokojowi na świecie. Operacja w Afganistanie jest naszą reakcją na terror. Terror przyszedł stamtąd, a nie na odwrót„ – podkreśliła kanclerz stwierdzając, że obieranie własnych dróg nie może być alternatywą dla niemieckiej polityki zagranicznej. – „Zostaniemy tak samo obarczeni odpowiedzialnością za pasywność, jak i za następstwa naszej politycznej aktywności. Powinien o tym pomyśleć każdy, kto domaga się teraz rezygnacji Niemiec ze zwalczania międzynarodowego terroryzmu”. Szefowa rządu w Berlinie wskazała na zaproponowane przez Niemcy, Wielką Brytanię i Francję zwołanie jeszcze w tym roku konferencji w sprawie Afganistanu. Konferencja ta musi opracować plan zadań dla afgańskich organów bezpieczeństwa oraz terminarz zaangażowania międzynarodowej wspólnoty państw w Afganistanie.

Jung 060909 Kopie.jpg
Minister Franz Josef Jung znajduje się obecnie pod ogromną presjąZdjęcie: AP

Wystąpienie szefa resortu obrony

Jak poinformował następnie minister obrony Niemiec Franz Josef Jung (CDU) podczas ataku dwóch samolotów z minionego czwartku na piątek zginęło 56 osób. Większość z nich to byli uzbrojeni bojownicy talibscy."Jeżeli doszło również do ofiar cywilnych, to musimy okazać współczucie" - stwierdził Jung. Jednocześnie uzasadniał on ponownie potrzebę wydania rozkazu ataku samolotowego przez dowódcę Bundeswehry w Kunduzie. Dowódca ten posiadał jednoznaczne informacje, że cysterny uprowadzili talibowie oraz inne grupy antyrządowe. W takiej sytuacji nie można niemieckiego pułkownika zostawiać samemu sobie.

Flash-Galerie Frank-Walter Steinmeier Wahlkampf 2009
Szef dyplomacji niemieckiej i kandydat SPD na kanclerza Frank-Walter SteinmeierZdjęcie: AP

Stanowisko szefa SPD

Również kandydat socjaldemokratów na szefa rządu Niemiec Frank-Walter Steinmeier opowiedział się za operacjami Bundeswehry w Afganistanie. Podkreślił, że Bundeswehra nie jest armią okupacyjną i nie będzie wiecznie stacjonować w tym kraju. „Nie zaangażowaliśmy się w Afganistanie bez namysłu i dlatego nie wolno nam się teraz stamtąd bez namysłu wycofywać. Byłoby to nieodpowiedzialne” – podkreślił szef niemieckiej dyplomacji. Powiedział też, że nie rozumie, dlaczego dochodzi do potępiania Bundeswehry, także zagranicą, jeszcze zanim zakończono dochodzenie w sprawie incydentu w Kunduzie.

EU Wahlen zu EU Parlament in Brüssel Deutschland FDP Guido Westerwelle
Szef FDP Guido WesterwelleZdjęcie: AP

Podzielone reakcje opozycji

Przewodniczący opozycyjnej partii liberalnej FDP Guido Westerwelle skrytykował w swoim wystąpieniu politykę informacyjną rządu Niemiec, wyrażając równocześnie uznanie dla wypowiedzianych przez kanclerz Angelę Merkel w jej expose rządowym wyrazów współczucia. Jego zdaniem polityka informacyjna rządu federalnego przyczyniła się raczej do wywołania zamieszania niż do wyjaśnienia sprawy. Westerwelle mówił o „tragicznym, strasznym piątku”.

Afghanistan Bundeswehr nach Anschlag in Kundus
Zołnierze Bundeswehry W KunduzieZdjęcie: AP

Z gwałtowną krytyką ministra obrony Junga wystąpił wiceszef frakcji Zielonych w Bundestagu Juergen Trittin. Powiedział on dosłownie: „Pana zasadą jest: tuszować, zapierać się i – jak już inaczej nie można – przepraszać za to, czemu Pan przedtem zaprzeczał”. Zdaniem Trittina, decyzje Junga „obciążyły tymczasem politykę Niemiec w sprawie Afganistanu”.

Również szef skrajnie lewicowej partii "Die Linke" Oskar Lafontaine surowo rozprawił się z rządem w swoim wystąpieniu. Jego zdaniem operacje wojskowe w Afganistanie zakończyły się fiaskiem i Bundeswehrę należy stamtąd wycofać. W Afganistanie dochodzi z roku na rok do coraz większych szkód politycznych, gdyż ginie tam coraz więcej ludzi, zarówno żołnierzy, jak i osób cywilnych – podkreślił Lafontaine.

dpa/epd/afp/ARD/kr

red.odp. Aleksandra Jarecka