Timoszenko skazana
11 października 2011Timoszenko przyjęła wyrok, jaki zapadł we wtorek (11.10.2011) ze spokojem, zapowiadając skargę do Trybunału Europejskiego. Wyrok wymierzył karę, żądaną przez prokuratora. Zarzucił on Timoszenko, że ingerując w biznes gazowy z Rosją doprowadziła do szkód dla Ukrainy w wysokości 137 mln euro. Obrona mówi z kolei o procesie pokazowym, żądając uniewinnienia. W dniu ogłoszenia wyroku setki milicjantów obstawiały budynek sądu w Kijowie. Zagraniczni dziennikarze mówią o chaosie. Setki zwolenników Timoszenko protestują przed sądem widząc w procesie akt zemsty ze strony aktualnego premiera Wiktora Janukowicza, który chce w ten sposób uporać się z prozachodnią opozycją na Ukrainie.
Proces pokazowy
Zarówno Unia Europejska, jak i USA, są też tego zdania. Przestrzegają one byłą republikę sowiecką przed popadnięciem w międzynarodową izolację. Pełnomocnik UE ds. zagranicznych, Catherine Ashton, dała jasno do zrozumienia, że wyrok skazujący utrudni uznanie niemal już gotowego do podpisu układu o stowarzyszeniu wspólnoty z Ukrainą: „to, co się wydarzy na Ukrainie, uwzględnią decydenci”, stwierdziła Ashton. Także szef niemieckiej dyplomacji, Guido Westerwelle, przestrzegł rząd w Kijowie, ale jego reakcja była bardziej powściągliwa: „jeśli miałoby się okazać, że proces ten kierował się bardziej przesłankami politycznymi, niż prawnymi, to nie będziemy mogli przejść nad nim do porządku dziennego”. Westerwelle nie chciał jednak powiedzieć, jakie kroki ma na myśli.
Unia niezgodna
Kwestia ewentualnych sankcji wobec Ukrainy jest we wspólnocie kontrowersyjna. Niemcy i Francja opowiadają się raczej za twardą linią wobec Kijowa. W konsekwencji można by odłożyć na półkę kolejne rundy rokowań nt. strefy wolnego handlu w ramach tak zwanej umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE. Postawę tę oceniają natomiast sceptycznie wschodnie państwa wspólnoty; także szef włoskiej dyplomacji, Franco Frattini niedawno stwierdził, że w Rzymie przyjął się pogląd, iż nawet w przypadku skazania Timoszenko należy kontynuować rokowania z Ukrainą. Lecz w UE liczy się co najmniej z opóźnieniem tego procesu. Umowę Unia-Ukraina planowano podpisać w grudniu tego roku.
Gerd Winkelmann / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke