1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PolitykaAmeryka Północna

Joe Biden, papież i zbliżająca się schizma w USA

Christoph Strack
24 stycznia 2021

Biden jest dopiero drugim katolickim prezydentem USA. Demokrata, który świetnie rozumie się z papieżem Franciszkiem, w USA znajduje się w pod presją reakcyjnych katolickich krytyków. Temat zgłębiono w książce.

https://p.dw.com/p/3oL8J
Joe Biden i papież Franciszek
Joe Biden i papież FranciszekZdjęcie: Catholic Press Photo/picture alliance

W środę rano Joe Biden uczestniczył w katolickiej mszy świętej. W południe, gdy przed Kapitolem obejmował urząd prezydenta, pewien jezuita zwrócił się do Boga o wsparcie. W swoim pierwszym wystąpieniu 78-latek sam modlił się za ponad 400 tysięcy ofiar koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. A gdy później kamery uchwyciły Bidena przy biurku w Białym Domu, w tle wśród wielu zdjęć było można dostrzec i takie: Biden z papieżem Franciszkiem.

46. prezydent Stanów Zjednoczonych jest katolikiem. Drugim na tym urzędzie po Johnie F. Kennedym (1917-1963). Dziś, inaczej niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu, Kościół katolicki jest największą jednorodną wspólnotą wyznaniową w Stanach Zjednoczonych.  

– Gdy Joe Biden się urodził i był chrzczony, Kościół katolicki znajdował się jeszcze na obrzeżach amerykańskiego mainstreamu. Ale między latami 40. a 60. bardzo szybko stał się głównym nurtem – mówi DW historyk kościoła Massimo Faggioli. – Biden jest tradycyjnym katolikiem, ale nie tradycjonalistą. Jako katolik pozostaje pod wpływem papieża Jana XXIII (1958-1963) i Soboru Watykańskiego II (1962-1965) – dodaje ekspert.

"Wojna kulturowa”

Pięćdziesięcioletni Massimo Faggioli, urodzony we Włoszech, od wielu lat uczy w Stanach Zjednoczonych. W dniu objęcia urzędu prezydenta przez Bidena w USA i we Włoszech ukazała się jego książka „Joe Biden i katolicyzm w Stanach Zjednoczonych" („Joe Biden and Catholicism in the United States"). Książka nie jest pracą naukową, ale została napisana z podaniem źródeł. Jest to porywająca wręcz analiza sytuacji religijnej w USA i nastroju panującego w amerykańskim katolicyzmie. Faggioli utrzymuje, że część Kościoła katolickiego w najstarszej demokracji świata osuwa się w stronę fundamentalizmu, a wielu amerykańskich biskupów prowadzi ofensywę przeciwko papieżowi Franciszkowi. Autor publikacji mówi także o rodzącej się „schizmie", „wojnie kulturowej" przeciwko nowoczesności.

Joe Biden z dniu zaprzysiężenia
Joe Biden z żoną podczas nabożeństwa w dniu zaprzysiężenia na urząd prezydenta USAZdjęcie: Evan Vucci/AP/picture alliance

Massimo Faggioli porównuje start Bidena do startu Kennedy'ego w 1960 roku, który jako potomek irlandzkich katolików spotykał się z częściowo wrogim nastawieniem. „W przypadku pierwszego katolickiego prezydenta, jego religijna tożsamość stanowiła problem dla ważnej części protestanckiego establishmentu w kraju. Teraz, w przypadku drugiego, kraj nie ma problemu z tym, że jest on katolikiem, ale znacząca część amerykańskiego kościoła, w tym biskupi, ma problem z jego katolicyzmem" - pisze. Dla nich Biden, katolik, który w ostatnich latach był gorącym zwolennikiem związków partnerskich między osobami tej samej płci i który nie jest zdecydowanym przeciwnikiem aborcji, jest zbyt umiarkowany. 

„Antyliberalna"

Dziś katolicy tradycjonalistyczni i neofundamentalistyczni stawiają na krytyczne spojrzenie na sobór, który do 1965 r. uznawał chociażby wolność religijną i podkreślał prawa człowieka. Naukowiec dostrzega w tych nurtach fundamentalizację, która już wcześniej ukształtowała nurty ewangelikalne w USA i w ten sposób ostatecznie przyczyniła się do kariery Donalda Trumpa.

Massimo Faggioli
Historyk kościoła Massimo FaggioliZdjęcie: Privat

Od strony katolickiej to papież  Jan Paweł II (1978-2005) i Benedykt XVI (2005-2013) poprzez konserwatywne nominacje biskupów sprawili, że konserwatywni amerykańscy katolicy stali się tendencyjnym tradycjonalistycznym nurtem, który był ukierunkowany na Partię Republikańską. Dostrzegalna staje się wersja katolicyzmu, „która nie jest już po prostu konserwatywna czy postliberalna, ale otwarcie antyliberalna i nieliberalna". Faggioli mówi o „katolicyzmie tea-party”, którego wyznawcy czuli się bliscy Trumpowi.  

W przeciwieństwie do tego Biden jest „daleki od nowych katolickich gett XXI wieku" i uosabia katolicyzm ekumeniczny. „Jest to katolicyzm nieintelektualny, ale też nieprzeciwny intelektualnemu katolicyzmowi. Jest wiarą przystępną, z akcentami popkulturowymi" –pisze historyk kościoła.

„Próba puczu przeciwko Franciszkowi" 

W zgodzie z reakcyjnym stanowiskiem wielu amerykańskich biskupów jest dystans lub całkowite odrzucenie obecnego papieża. Warto zwrócić uwagę na to, jak Massimo Faggioli na wielu stronach zestawia losy Franciszka i Joe Bidena. Media i eksperci na całym świecie wystraszyli się, gdy latem 2018 roku były nuncjusz w USA, arcybiskup Carlo Maria Vigano, opublikował artykuł ze zmasowanym atakiem na kurię, oskarżając ją o korupcję i uwikłania w skandale homoseksualne oraz wzywając papieża Franciszka do rezygnacji.

Zarzuty te zostały później obalone. Ale „te oskarżenia spotkały się z sympatią ze strony niewielkiego, ale głośnego skrzydła amerykańskiego kościoła" – przypomina Faggioli. „Próbę puczu przeciwko papieżowi", która została rozpowszechniona jako „moralna krucjata przeciwko homoseksualizmowi wśród duchowieństwa", publicznie poparły, zdaniem Faggioliego, dwa tuziny amerykańskich biskupów. „Żaden z tych biskupów nigdy nie przeprosił, ani nie wycofał tego poparcia... Nieprzypadkowo są to ci sami biskupi, którzy próbują delegitymizować katolicyzm Bidena” – dodaje.

Papież Franciszek podczas wizyty w Maroku w 2019 roku
Papież Franciszek podczas wizyty w Maroku w 2019 rokuZdjęcie: picture-alliance/AP/G. Borgia

Massimo Faggioli sytuuje grożący upadek i rozłam amerykańskiego Kościoła w ramach nowej globalnej orientacji Kościoła katolickiego pod przewodnictwem obecnego papieża: „Podczas gdy Stany Zjednoczone nadal utożsamiają Zachód, Franciszek dostrzega, że papiestwo XXI wieku nie jest już głową Kościoła utożsamianego z Zachodem". Zdaniem autora książki, szuka więc dialogu chociażby z Chinami lub krajami islamskimi, które stoją w całkowitej sprzeczności z kursem Waszyngtonu.

Praca autora nad książką zakończyła się na przełomie roku. Opisuje zwlekanie biskupów USA z gratulacjami dla Bidena i zdystansowaniem się wobec Trumpa po wyborze Bidena na prezydenta w listopadzie. Papież w Rzymie miał zareagować i pogratulować znacznie szybciej. Fascynujący i przerażający zarazem był fakt, że spostrzeżenie to potwierdziło się w dniu objęcia urzędu przez Bidena. Franciszek pogratulował Bidenowi w dość długim i utrzymanym w zdecydowanie ciepłym tonie liście, który nadszedł z Rzymu. Konferencja Biskupów Katolickich USA przesłała pozdrowienia, gratulacje, upomnienia i żądania, a potem publicznie się o to pokłóciła.

Alexandria Ocasio-Cortez
Alexandria Ocasio-Cortez podczas przemówieniaZdjęcie: Imago Images/ZUMA Press/J. Mennenga

Biden i Ocasio-Cortez

Dla Massimo Faggioliego tocząca się walka, która kształtuje całe amerykańskie społeczeństwo, a nie tylko Kościół katolicki, może przynieść koniec amerykańskiego snu. Odejście od fundamentalnej otwartości chrześcijaństwa w Stanach Zjednoczonych na różne kierunki polityczne mogłoby oznaczać „początek końca całego amerykańskiego eksperymentu", który zakłada współistnienie polityki i religii oraz afirmację demokracji.

A Biden, katolik, demokrata? Massimo Faggioli wskazuje na istotny czynnik umacniania się demokracji w ubiegłych dziesięcioleciach. Podkreśla, że Kościół katolicki w USA składał się dotychczas z odmiennych środowisk etnicznych, społecznych, narodowych. Jako przykład przytacza jedno nazwisko z o wiele mniej odległych czasów: „Jeśli jest ktoś, kto dokładniej reprezentuje przyszłość amerykańskiego katolicyzmu, to jest to Alexandria Ocasio-Cortez, demokratyczna członkini Izby Reprezentantów". Faggioli przywołuje cytat tej postępowej polityk ze stycznia 2020 roku: „W każdym innym kraju Joe Biden i ja nie bylibyśmy w tej samej partii, ale w Ameryce jesteśmy".

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Waszyngton podczas zaprzysiężenia Joe Bidena.