1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jak się ma w Niemczech literatura dziecięca i młodzieżowa ?

Silke Bartlick23 marca 2006

Rynek literatury dziecięcej i młodzieżowej rozwija się w Niemczech dobrze. Tego zdania jest Zrzeszenie Księgarzy, powołując się na ubiegłoroczny wzrost obrotów. Krytycy są innego zdania. Skąd biorą się tak różne opinie?

https://p.dw.com/p/BIa9
W Niemczech, podobnie jak w innych krajach, na księgarskich półkach pełno Harry Pottera. Alle ów potterowski boom pomógł także innym. Dzieci i młodzież sięgają po książkę częściej.
W Niemczech, podobnie jak w innych krajach, na księgarskich półkach pełno Harry Pottera. Alle ów potterowski boom pomógł także innym. Dzieci i młodzież sięgają po książkę częściej.Zdjęcie: AP

17 marca podano do wiadomości, że jury krytyków Koła Roboczego Literatury Dziecięcej i Młodzieżowej nominowało do 50 Niemieckiej Nagrody Literatury Młodzieżowej mniej tytułów, niż przewiduje statut. Zmąciło to – na pewien czas - dobry nastrój w tym czy innym wydawnictwie. Uzasadnienie: jakość stojących do wyboru nowości w działach książek obrazkowych, dziecięcych i popularno-naukowych pozostawia wiele do życzenia. Narzeka się na brak publikacji, których poziom wybijałby się ponad przeciętność. I to przy 5 tysiącach nowości!

…“Tendencja jest widoczna, że łatwiej o zbyt w handlu serii czy masy od zalecanej, trudnej, ale cennej książki. Całe serie powstają w wydawnictwach, jak Thienemann, czy Carlsen albo Arena. Później się okaże, czy to dobrze, czy źle. Jedno jest pewne: dobre książki zachęcają do czytania dalszych, złe – do odłożenia na bok. Znowu traci się czytelnika…” …twierdzi Eckard Müller, szef marketingu w wydawnictwie Beltz&Gelberg, oficyny z naciskiem stawiającej na jakość, kontakty z autorami i przywiązanie czytelników. To właśnie jury ceni najbardziej i dało temu raz jeszcze dowód wyróżniając bezwzględne studium socjologiczne E.R. Franka „Ich bin Amerika”. W programie wydawnictwa Beltz nie znajdzie się tytułów, które przeżyją jedno lato – podobnie jak w wydawnictwie Bloomsbury czy Hanser, bowiem filozofia wydawnicza tych oficyn sprzeciwia się krótkotrwałym tendencjom zorientowanym przede wszystkim na zysk, wydając wartościową, zachęcającą do myślenia literaturę dziecięcą i młodzieżową, pełną starannie naszkicowanych charakterów. Elisabeth Ruge, szefowa Bloomsbury, stara się – jak mówi – stosować podobne kryteria, jak w programie dla dorosłych:

…”W zasadzie nie jestem za tym, by dzieci zawsze miały czytać to, co opracowuje się dla nich w formie łatwej i prostej. Uważam, że dzieci są bardziej wymagające, niż uważają niektórzy. I uważam też, że powinno się, a jakże, kierować ryzykiem, dając im do ręki coś bardziej skomplikowanego, coś, co stanowi dla nich wyzwanie. I z reguły nie jest to chybione…”

Elisabet Ruge wydaje książki w tradycji klasycznej angielskiej literatury dziecięcej, a ostatnio także więcej tytułów, zajmujących się krytycznie historią, bowiem z jej obserwacji wynika, że znowu rośnie zainteresowanie młodych ludzi historią świata. Wydaną w jej oficynie książkę pt. „Prager Tagebuch”, napisaną przed deportacją do Theresienstadt przez 14 letniego Petera Ginza, chciałaby zalecić wszystkim uczniom. Zaskakuje ona nie tylko mądrością, odwagą i rozwagą młodego autora, lecz – co zadziwia – jest to książka pełna światła i pogodności.

Natomiast Elisabeth Ruge nie chce wyciągać korzyści z boomu, jaki przeżywa literatura fantastyczna dla dzieci i młodzieży, naśladowców Harry Pottera. Tym gatunkiem nikt nie interesuje się w naszym wydawnictwie, mówi. Tymczasem Julia Schulte, odpowiedzialna za kontakty z prasą w Carl Hanser Verlag, mówi że nie można całkiem pominąć tego tematu:

…”Mamy także książkę fantastyczną, zgoła nominowaną przez jury literatury młodzieżowej: „Septimus Heap.Magic”, Angie Sage. Za naszą książką fantastyczną „Septimus Heap” opowiadamy się w pełni, ponieważ opowiada ona piękną historię, a do tego ma jeszcze szczególne elementy, mianowicie ma ona błazeńskie postacie i rozwija osobowości…”