1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Irak i Nobel

8 października 2004

Irak a broń masowego rażenia - raport Duelfera i literacki Nobel dla Elfriede Jelinek to tematy dzisiejszego przeglądu prasy.

https://p.dw.com/p/BINs

W kwestii raportu Frankfurter Allgemeine Zeitung pisze dziś: “Po dokładnym zbadaniu problemu Duelfer doszedł do wniosku, że Irak już w 1991 roku zniszczył swoje zasoby broni nuklearnej, biologicznej i chemicznej. Inaczej mówiąc, nie było żadnego zagrożenia, przynajmniej zagrożenia, które wynikałoby z posiadania broni masowego rażenia. Polityczne rażenie tych wyników jest duże. Zmniejsza je tylko fakt, że Sadam miał zamiar, po zniesieniu sankcji, ponownie podjąć program rozwoju broni masowego rażenia.” – ocenia Frankfurter Allgemeine Zeitung.

Z kolei Sueddeutsche Zeitung zajmuje się reakcją prezydenta Busha a raport: “Inspektor d/s uzbrojenia CIA, Charles Duelfer, pisemnie zaświadczył więc, że Irak nie posiadał broni masowego rażenia. Konsekwencje: zero! Zamiast tego Bush ignoruje fakty i zastrasza wyborców kolejnym wymysłem, jakoby jego przeciwnik Kerry zagrażał bezpieczeństwu Ameryki a Sadam Husein zamierzał dostarczać uzbrojenia i informacji terrorystom. Prezydent zaostrza więc spór ignorując fakty i formułując bezpodstawne przypuszczenia.” – monituje Sueddeutsche Zeitung.

Ukazująca się w Erfurcie Thueringer Allgemeine zauważa: “Tak prostą, jak wyobraża sobie to Bush w swojej walce wyborczej, cała sprawa nie jest. W końcu to on zignorował ONZ powołując się na to, że każdy kraj ma prawo bronić się przed grożącym mu niebezpieczeństwem. Teraz mówi na to wszystko: w końcu każdy może się pomylić. Pomylić się w sprawie wojny i pokoju?. W każdym innym kraju taki kandydat na prezydenta sam wyelimonował by się z walki o prezydencki fotel.” Przypuszcza Thueringer Allgemeine.

I jeszcze jeden głos w tej sprawie: Ukazująca się w Poczdamie Maerkische Allgemeine pisze: Raport Duelfera nikogo nie zaskoczył. To, że w chwili wybuchu wojny Irak nie posiadał broni masowego rażenia, wiadome było już od dawna. Mimo to raport Duelfera jest wieścią hiobową dla prezydenta Busha. Cztery tygodnie przed wyborami otrzymuje on niejako urzędowe potwierdzenie, że główny argument za wojną w Iraku zdematerializował się. Zniknął także i drugi podejmowany początkowo przez Busha argument o rzekomych związkach Iraku z Al Kaidą.” – przypomina Maerkische Allgemeine.

Zmieniamy temat. Tegoroczną literacką nagrodę Nobla otrzymała austriacka pisarka Elfriede Jelinek. Die Welt komentuje:”Elfriede Jelinek posiada bez wątpienia literacki talent. Jest ona wspaniałą narratorką krzywienia przez społeczeństwo indywiduum, przede wszystkim wówczas, gdy indywiduum tym jest kobieta. Z drugiej strony jest ona przedstawicielką radykalnej krytyki, która zrodziła się głównie w efekcie roku 1968. Jej nieustanne podejrzenia o faszyzm w społeczeństwie, jej zniewagi pod adresem przemysłu rozrywkowego, jej wyeksponowany feminizm i – nie zapomnijmy – męczący dukt jej sztuk teatralnych i powieści, czynią z niej intelektualistkę, która ideologie przedkłada nad ogląd świata. Czasy tego rodzaju fundamentalizmu minęły już. I tak po raz kolejny szwedzki Komitet Nagrody Nobla odznaczył kogoś, kto powinien był zostać odznaczonym znacznie wcześniej.” – reasumuje Die Welt.

Inny pogląd w tej sprawie prezentuje Frankfurter Rundschau: ”Komitet Nagrody Nobla odznaczył protagonistkę, a właściwie ikonę prowokacji. Prawdopodobnie miano na uwadze przede wszystkim polityczne zaangażowanie autorki, która jest podziwiana, ale i której boi się wielu w Austrii, ze względu na bezkompromisowość jej krytyki" - podejrzewa Frankfurter Rundschau.