1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

020910 Geldwäsche BKA Bafin

2 września 2010

"Pranie brudnych pieniędzy" to proceder coraz bardziej dotykający Niemcy. W ubiegłym roku nasilił się aż o 25 procent. I bezwiednie uczestniczyć mogą w nim niewinni ludzie...

https://p.dw.com/p/P2OZ
Zdjęcie: dpa - Bildfunk

Tak alarmujące dane sprawiają, że Federalny Urząd Kryminalny i nadzór bankowy BaFin chcą uwrażliwić na to zajwisko społeczeństwo. Potocznie "pranie pieniędzy" kojarzy się z grubą walizką wypchaną gotówką, którą ktoś stara się gdzieś pokątnie ulokować - ale taki wizerunek tego procederu można "między bajki włożyć".

Dziś najlepszą pralką brudnych pieniędzy okazuje się być internet. Tam właściciele nielegalnej gotówki, często z zagranicy, poszukują właścicieli kont bankowych, którzy - za opłatą oczywiście - użyczyliby swojego konta do przeprowadzenia nielegalnych transakcji.

Jochen Sanio Präsident BaFin
Szef BaFinu, Jochen SanioZdjęcie: AP

Częstokroć werbuje się ludzi, którzy robią zakupy przez internet, aby za opłatą zezwolili na dokonanie jakiegoś niewinnego przelewu. W ten sposób można - nic nie podejrzewając - stać się wspólnikiem przestępców.

"Ludzie są naiwni, jeżeli użyczają swoich kont do takich transakcji" - zaznaczył szef instytucji BaFin Jochen Sanio na konferencji prasowej zorganizowanej wspólnie z BKA we Frankfurcie nad Menem przy okazji prezentacji raportu za rok 2009 w sprawie przestępczości finansowej.

Szef BKA ostrzegał przed tak zwanymi "agentami finansowymi" werbującymi do współpracy.

Uwaga przy opłatach przez telefon komórkowy!

Joerg Ziercke
Szef BKA, Joerg ZierckeZdjęcie: AP

Liczba doniesień o podejrzeniu "prania brudnych pieniędzy" wzrosła w 2009 roku o 25 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Było to w sumie 9050 zgłoszeń. Największe niebezpieczeństwo dla Bogu ducha winnych osób pojawia się wtedy, gdy za zakupione towary płacą rachunki anonimowo przez internet lub telefon komórkowy. Przestępcy wykorzystują w takich przypadkach zagranicznych oferentów usług finansowych, którzy w Niemczech mają swoje placówki w kafejkach internetowych, callshopach, czy biurach podróży. W ten sposób wymykają się oni spod nadzoru BaFinu, w którego gestii leżą tylko transakcje bankowe, a który nie ma dostępu do transakcji drobnych oferentów usług finansowych. Przestępcy wykorzystują także coraz popularniejsze anonimowe karty, przy użyciu których możliwe jest dokonywanie określonych czynności, czy zakupów w placówkach emitenta (prepaidcards- karty parapłatnicze) oraz usługi telefonii komórkowej.

Na tropie kreatywnych

Szef BanFinu stwierdził, że "Pracze pieniędzy należą do najkreatywniejszych ludzi na naszej planecie".

Lecz władze nie zamierzają przyglądać się temu procederowi bezczynnie i chcą objąć nadzorem BaFinu także drobnych oferentów.

Zdaniem Jochena Sanio kary za takie przestępstwa są w Niemczech zbyt niskie. "Są one śmiesznie niskie, poniżej stu tysięcy euro".

Joerg Ziercke, szef BKA, przedstawiając raport stwierdził także, że niezbędna jest zsynchronizowana na całym świecie współpraca władz nadzorczych i śledczych.

Ważnym aspektem ukrócenia "prania brudnych pieniądzy" jest także zwalczanie międzynarodowego terroryzmu. W ubiegłym roku ponad 100 doniesień o podejrzeniu dokonania takiego przestępstwa zawierało także przypuszczenie, że poprzez nielegalne transakcje zasilane są konta organizacji terrorystycznych.

rtr / afp / Małgorzata Matzke

red.odp.: Iwona Metzner