Guido Westerwelle: Europa musi lepiej gospodarować
11 maja 2012Niemiecki minister spraw zagranicznych, Guido Westerwelle, przedstawił dziś (11.05) w Bundestagu 6-punktowy program wzrostu gospodarczego. Uważa, że nie nowe długi a reformy strukturalne powinny stymulować wzrost.
We wdrożeniu tego programu ma pomóc powołany przez rząd NIemiec zespół na rzecz przyszłości. Berlin chciałby podjąć rozmowy na ten temat ze wszystkimi państwami członkowskimi i instytucjami Unii Europejskiej.
Wzrost zamiast spa
"Nie wolno nam wydawać w Europie więcej pieniędzy niż dotychczas, lecz powinniśmy lepiej wykorzystać posiadane środki" - postulował Westerwelle. "Te środki Europa musi przeznaczyć na zwiększenie wzrostu i konkurencyjności, a nie na oazy spa".
Westerwelle zaproponował m.in. lepsze wykorzystanie europejskiego banku inwestycyjnego, rozbudowę infrastruktury z udziałem prywatnych firm oraz ukierunkowanie rynku wewnętrznego również na branże przyszłości, jak handel w internecie czy sektor energetyczny.
Szef niemieckiej dyplomacji opowiedział się w swym oświadczeniu także za umocnieniem wolnego handlu przy pomocy obecnych i nowych centrów gospodarczych świata (80 procent światowego wzrostu generuje się tymczasem poza Unią Europejską).
Dyscyplina budżetowa i wzrost gospodarczy są - jak powiedział Westerwelle - dwoma stronami tego samego medalu. "Niemcy dzięki reformom strukturalnym przeobraziły się w ciągu ostatniej dekady z pacjenta Europy w lokomotywę wzrostu" - dodał polityk FDP. .
"Solidarność nie jest ulicą jednokierunkową"
"Zatwierdzony pakt fiskalny obowiązuje. Również po nowych wyborach" - podkreślił Westerwelle, mając na myśli nowego prezydenta Francji, Franoisa Hollande'a, żądającego dla Europy pakietu wzrostu.
Hollande'a, który chce też o tym rozmawiać z kanclerz Merkel, należy się spodziewać w Berlinie w przyszły wtorek, 15.05.12.
"Niemcy są w Europie stosunkowo dużym krajem, ale na świecie stosunkowo małym. Dlatego potrzebujemy partnerów europejskich" - oświadczył Westerwelle i dodał: "Solidarność nie jest ulicą jednokierunkową". A pod adresem Greków powiedział: "Przyszłość leży w rękach samej Grecji. Obiecaliśmy pomóc, więc dotrzymamy słowa, ale Grecy muszą też wdrożyć reformy i pozwolić sobie pomóc".
Krytyka z ust opozycji
Hubertus Heil, wiceprzewodniczący klubu SPD w Bundestagu, był wyraźnie rozczarowany wystąpieniem Westerwellego. Heil zażądał odważnych decyzji w polityce, "żeby móc zachęcić prywatnych inwestorów do działania". Politykowi SPD zabrakło w 6-punktowym programie Westerwellego konkretów.
Tymczasem Sahra Wagenknecht z Partii Lewicy (następczyni komunistycznej SED) oznajmiła, że nie wierzy, aby Europie rzeczywiście chodziło o redukcję zadłużenia. Przypomniała, że "w wielu regionach Europa żyją zrozpaczeni prości ludzie. Z drugiej strony mamy coraz majętniejszą warstwę bogatych".
Pakt fiskalny nadaje się według niej na śmietnik. Wagenknecht uważa, że w całej Europie powinno się raczej bardziej opodatkować bogaczy.
Kay-Alexander Scholz / Iwona D. Metzner
red. odp. Andrzej Paprzyca