Grozi im deportacja do Rosji. Czy trafią na front?
15 listopada 2024Niemcy deportują coraz więcej obywateli Rosji do ich ojczyzny, mimo że nie ma ani jednego bezpośredniego lotu między tymi dwoma krajami. Liczba deportacji może jeszcze wzrosnąć, jeśli sądy i władze uznają wyrok Wyższego Sądu Administracyjnego Berlina-Brandenburgii za precedens.
Sąd stwierdził, że młodzi rosyjscy żołnierze, którzy są powoływani do zasadniczej służby wojskowej, praktycznie nie są narażeni na ryzyko wysłania na wojnę w Ukrainie. Zostaliby oni jedynie rozmieszczeni w celu ochrony granic wzdłuż granicy z Ukrainą i na Krymie. W związku z tym nie ma powodu, aby przyznać Rosjanom azyl w Niemczech, ponieważ sam pobór do służby wojskowej nie jest uważany za podstawę do azylu.
Wyrok został wydany pod koniec sierpnia, ale przedstawiciele mediów dopiero teraz się o nim dowiedzieli. Dziennikarskie śledztwo w tej sprawie zostało przeprowadzone wspólnie przez Deutsche Welle i tagesschau.de.
Czeczen zaskarżył swoją deportację
To, co zaczęło się od indywidualnej sprawy przeciwko deportacji do Rosji, zakończyło się przełomowym wyrokiem. Wyrokiem, który może pokrzyżować plany setek Rosjan pragnących uzyskać azyl w Niemczech.
W tym konkretnym przypadku nie chodziło o osobę odmawiająca służby wojskowej ze względu na przekonania, ani o dezercję. Powód był 22-letnim obywatelem Rosji pochodzenia czeczeńskiego.
Przybył on do Niemiec w wieku dziesięciu lat; jego rodzinie nie przyznano azylu, ale była tolerowana. Młody człowiek wszedł w konflikt z prawem, został skazany na dwa lata i dziewięć miesięcy więzienia. Ale nawet w więzieniu pobił współwięźnia i został skazany na grzywnę. Wiosną 2023 r. władze imigracyjne oznajmiły mu, że musi opuścić kraj.
Ale Czeczen zaskarżył tę decyzję. Jednym z jego głównych argumentów było to, że jeśli wróci do Rosji, zostanie wcielony do wojska i wysłany na wojnę w Ukrainie.
Sąd oddalił skargę. Uzasadnienie wyroku liczy 16 stron. Część dotycząca rekrutacji w Rosji opiera się na kilkudziesięciu źródłach, w tym raportach organizacji rządowych i pozarządowych, a także publikacjach w mediach europejskich i rosyjskich. Przeanalizowano rosyjski system rekrutacji personelu do sił zbrojnych, a także ryzyko dla poborowych związane z wysłaniem na front.
Sędziowie uznali, że świeżo rekrutowani żołnierze rzadko są wysyłani na Ukrainę. Jedynym wyjątkiem są tzw. bataliony ochotnicze z Czeczenii, ale pozwany, który ma zostać wydalony, ma swobodę wyboru miejsca zamieszkania w Rosji.
Dalekosiężne konsekwencje
Jest to decyzja o charakterze precedensowym, uważa prawnik Mersad Smajic, reprezentujący Czeczena. Uzasadnienie sądu wykracza bowiem poza konkretny przypadek. W innej podobnej sprawie sąd administracyjny w Halle w Saksonii-Anhalt już w pełni powołał się na wyrok sądu dla Berlina-Brandenburgii, mówi adwokat.
Potwierdza to również Rudi Friedrich, dyrektor zarządzający stowarzyszenia Connection z siedzibą w Offenbach w Hesji, który wspiera osoby odmawiające służby wojskowej. Jak mówi, Wyższy Sąd Administracyjny wydaje wykładnię prawa, a pozostałe sądy muszą się jej trzymać.
Krytyka ze strony polityków
Robin Wagener, koordynator rządu Niemiec ds. współpracy międzyspołecznej z Kaukazem Południowym, Mołdawią i Azją Środkową, ostro krytykuje tę decyzję. – Są niezliczone dowody na wykorzystywanie słabo wyszkolonych poborowych w niezgodnej z prawem międzynarodowym wojnie Putina. Są powtarzające się doniesienia o rosyjskich żołnierzach zmuszanych przez swoich przełożonych do udziału w operacjach przeciwko Ukrainie pod groźbą śmierci lub tortur – mówi.
Rosyjscy obrońcy praw człowieka twierdzą, że nie jest to pierwsza tego typu decyzja niemieckiego sądu i że wciąż zdarzają się przypadki, w których wyroki oparte są na nieaktualnych lub niedokładnych informacjach.
Artjom Kłyga, prawnik z organizacji, która pomaga Rosjanom uniknąć służby wojskowej, mówi o kilkudziesięciu takich przypadkach.
Według Kłygi założenie, że rosyjscy rekruci nie zostaną wysłani na wojnę, jest nieaktualne co najmniej od sierpnia 2024, czyli od czasu ukraińskiej inwazji na region Kurska. Od tego momentu młodzi rekruci z innych regionów Rosji są tam wysyłani do walki z ukraińskimi siłami zbrojnymi.
– Nie powiedziałbym, że sądy niemieckie zajmują stanowiska rządu rosyjskiego. Odbieram to raczej jako niechęć do brania pod uwagę informacji przekazywanych przez obrońców praw człowieka i ONZ. Łatwiej jest odpisać od państwowych rosyjskich mediów, które twierdzą, że nie ma mobilizacji – mówi Kłyga.
Coraz więcej deportacji do Rosji
W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2024 roku z Niemiec deportowano 32 obywateli rosyjskich. To czterokrotnie więcej niż w całym 2023 roku. Jak wynika ze statystyk niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, do których dotarliśmy, Rosjanie są deportowani poprzez kraje trzecie. Funkcjonariusze policji federalnej eskortują ich do miejsca przesiadki, a następnie przekazują ich służbom bezpieczeństwa linii lotniczych.
Dokumenty ministerstwa nie wymieniają lotnisk, przez które odbywają się deportacje do Rosji. Przypuszczalnie może to być Belgrad lub Stambuł, ponieważ przez te lotniska możliwe są loty transferowe z liniami lotniczymi.
Wnioski o azyl składane przez rosyjskich mężczyzn: jeden procent sukcesu
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. do sierpnia 2024 r. 5831 rosyjskich mężczyzn w wieku od 18 do 45 lat złożyło wniosek o azyl w Niemczech. Jedynie 57 z nich zakończyło się powodzeniem, a 154 osobom ubiegającym się o pobyt czasowy przyznano dotychczas status pobytu.
Prawie połowa wniosków została wycofana lub odrzucona z przyczyn formalnych, w tym z powodu nieprzestrzegania konwencji dublińskiej. Zgodnie z nią wnioski o udzielenie azylu mogą być składane wyłącznie w państwie członkowskim, do którego osoby ubiegające się o ochronę przybyły w pierwszej kolejności.
Natomiast Ministerstwo Spraw Wewnętrznych obiecało ochronę Rosjanom odmawiającym służby wojskowej jeszcze we wrześniu 2022 roku, po ogłoszeniu częściowej mobilizacji w Rosji.
22-letni Czeczen, którego pozew stał się przyczyną dalekosiężnej decyzji niemieckiego sądu, nadal przebywa w Niemczech. Sąd nie zgodził się na rewizję wyroku, ale prawnik Czeczenii złożył na to skargę.