1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Grecja wrze

16 czerwca 2011

W Atenach rozgorzały walki uliczne między policją a demonstrantami. Tymczasem Unia Europejska zwleka z kolejnym programem pomocowym. Z kryzysem greckim będzie musiała zmierzyć się polska prezydencja.

https://p.dw.com/p/11bfx
Protesty na ulicach Aten (15.06.11)Zdjęcie: dapd

Ulice Aten przypominają w tych dniach pobojowisko. Rozwścieczeni demonstranci obrzucają policjantów, parlament i ministerstwo finansów kamieniami i koktajlami Mołotowa.

Socjalistyczny premier Giorgios Papandreou zapowiedział przebudowę swojego gabinetu. Wcześniej zaproponował utworzenie wraz z opozycją rządu jedności narodowej. Jednak konserwatywna partia Nowa Demokracja (ND) postawiła mu niemożliwe do spełnienia warunki wstępne do podjęcia rozmów - poinformował grecki premier. Konserwatyści zażądali renegocjacji umów z Unią Europejską (UE) i Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW). Na ich podstawie Grecja otrzymuje miliardy potrzebne do utrzymania funkcjonowania państwa. W zamian Grecy muszą wdrożyć reformy i drastyczny program oszczędnościowy. "Będą się trzymać mojego kursu" - zapowiedział kategorycznie Papandreou.

Wyzwanie dla polskiej prezydencji


Giorgos Andrea Papandreou Griechenland TV-Ansprache
Giorgos Papandreou w czasie orędzia telewizyjnego (15.06.11)Zdjęcie: dapd

Tymczasem Unia Europejska zwleka z uchwaleniem kolejnego programu pomocowego dla Grecji. Powodem jest spór o udział prywatnych wierzycieli (banków, funduszów emerytalnych, firm ubezpieczeniowych) w oddłużaniu Aten. Nowego pakietu pomocowego nie należy spodziewać się przed lipcem 2011 roku - zapowiedziano w Brukseli. Także w czasie unijnego szczytu kończącego węgierską prezydencję nie będzie żadnych konkretnych decyzji - podała agencja Reuters.

Sprawa uchwalenia drugiego pakietu pomocowego dla Grecji będzie pierwszym wielkim wyzwaniem dla polskiej prezydencji w UE.

Niemcy nadal domagają się "treściwego i solidnego udziału" sektora prywatnego w oddłużaniu Grecji - oświadczył jeden z rzeczników ministerstwa finansów RFN. Szef resortu Wolfgang Schäuble chce przymusić do tego prywatnych inwestorów. Inne kraje Unii Europejskiej obawiają się, że może spowodować to nieobliczane reakcje rynków finansowych i optują za zasadą dobrowolności.

Chwilowo nie widać możliwości kompromisu.

Flash-Galerie Bundestag - Debatte um Griechenlandhilfe
Szef niemieckiego resortu finansów Wolfgang Schäuble domaga się udziału sektora prywatnego w oddłużaniu GrecjiZdjęcie: picture-alliance/dpa

Grecja gotuje się

Tymczasem wściekli Grecy demonstrują na ulicach Aten. "Złodzieje! Zdrajcy! Gdzie są nasze pieniądze?" - skandują. Pomimo drastycznego kursu oszczędnościowego, obniżki pensji urzędników i emerytur góra długów nadal rośnie. Szczególnie agresywnie zachowuje się młodzież. Nastroje podsycają anarchiści i neonaziści. Policja musiała użyć gazu łzawiącego i pałek, by utorować posłom drogę do parlamentu i umożliwić obrady nad piątym programem oszczędnościowym.

Aby otrzymać kolejną pomoc z zagranicy greccy politycy muszą jeszcze w tym miesiącu uchwalić pakiet oszczędnościowy o wartości 28 miliardów euro. Pieniędze te muszą zostać zaoszczędzone w latach 2012-2015. Ponadto socjalistyczny rząd Papandreou będzie musiał przeforsować kolejne podwyżki podatków oraz prywatyzację niektórych przedsiębiorstw państwowych.

dapd, rtr, dpa / Bartosz Dudek

Red. odp. Monika Mazanek