1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gerhard Schroeder. Były kanclerz Niemiec sądzi się o biuro

Alexandra Jarecka opracowanie
6 czerwca 2024

Gerhard Schroeder nie zgadza się na odebranie mu biura w Bundestagu. Także wynik drugiej rozprawy okazał się dla niego niekorzystny.

https://p.dw.com/p/4gka5
Były kanclerz Gerhard Schroeder ze swoim prawnikiem
Były kanclerz Gerhard Schroeder ze swoim prawnikiem w Wyższym Sądzie Administracyjnym w BerlinieZdjęcie: Andreas Rabenstein/dpa/picture alliance

Narada Wyższego Sądu Administracyjnego Berlina i Brandenburgii w sprawie skargi Gerharda Schroedera (SPD) w czwartek (6.06.2024) trwała niecałe dwie godziny i zakończyła się dla socjaldemokraty kolejnym niepowodzeniem. Według wyroku były kanclerz nie ma żadnego prawa do swojego dawnego biura w Bundestagu. Choć państwo w praktyce od dziesięcioleci opłacało byłym kanclerzom biuro i pracowników do wypełniania zadań publicznych po zakończeniu ich kadencji, sąd stwierdził w uzasadnieniu, że nie oznacza to automatycznie prawa do tego.

Od początku czwartkowej rozprawy krytyczne pytania i komentarze przewodniczącego sądu Borisa Wolnickiego zapowiadały taką decyzję. Nie jest ona jednak prawnie wiążąca.

Gerhard Schroeder argumentuje

Dziesięć minut przed rozpoczęciem rozprawy niespodziewanie w sądzie pojawił się były kanclerz w towarzystwie swojej żony Soyeon Schroeder-Kim. Po długich wyjaśnieniach jego prawników oraz prawników strony przeciwnej, czyli Urzędu Kanclerskiego, Gerhard Schroeder  zabrał głos. Jak podkreślił, ostatnio miał do dyspozycji siedem pomieszczeń biurowych i pięciu pracowników w budynku Bundestagu. Co jego zdaniem było „hojnym, ale słusznym układem”. Jak tłumaczył, jego próba mediacji na prośbę Ukrainy w wojnie z Rosją była związana z intensywnymi podróżami i rozmowami. Zorganizowanie czegoś takiego jako osoba prywatna było trudne. Protokoły podczas rozmów prowadziła jego żona, ponieważ nie miał pracowników. – Chcę tutaj tylko jasno zaznaczyć, że takie rozmowy miały miejsce jedynie ze względu na moje wcześniejsze stanowisko – powiedział były kanclerz. Jak dodał, do tego dochodzą ciągłe prośby obywateli, które zazwyczaj przebiegają według tego samego schematu: „Wszyscy są przeciwko mnie, tylko Pan może mi teraz jeszcze pomóc”. Oczywiście zakłada się wtedy, że były kanclerz będzie działał bez wynagrodzenia. –To jest bardzo czasochłonne i w zasadzie się nie da się tego zrobić – podkreślił Schroeder, dodając „że są to zdania, które można wykonywać tylko dlatego, że wcześniej pełniło się takie stanowisko”. A obecnie musi on wykonywać tego typu czynności jako osoba prywatna.

Powiązania z Putinem

Komisja Budżetowa Bundestagu postanowiła w maju 2022 roku zamknąć biuro Schroedera w budynku niemieckiego prlamentu. Jako uzasadnienie podano, że były kanclerz nie wypełnia żadnych zobowiązań związanych z jego wcześniejszą działalnością. Wymóg ten wprowadziło nowe rozporządzenie z wiosny 2022 roku. Wcześniej Gerhard Schroeder był także ostro krytykowany za swoje powiązania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, który od ponad dwóch lat prowadzi wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie. Nie zostało to jednak wyraźnie określone jako powód nowej regulacji. Mówiono tylko o konsekwencjach „w związku z rosyjską inwazją”. Schroeder był kanclerzem w latach 1998-2005.

Przegrana w drugiej instancji

W maju 2023 roku polityk przegrał w pierwszej instancji przed Sądem Administracyjnym w Berlinie. Również podczas rozprawy w drugiej instancji przed Wyższym Sądem Administracyjnym prowadzący sędzia Boris Wolnicki jasno dał do zrozumienia, że krytycznie podchodzi do skargi byłego kanclerza. Wszystko kręciło się wokół kwestii roszczeń prawnych, gdyż nie ma dotąd przepisów na ten temat. 

Prawnicy Gerharda Schroedera powoływali się głównie na prawo zwyczajowe, ponieważ od dziesięcioleci wszyscy kanclerze w Niemczech otrzymują finansowanie swoich biur oraz kilku pracowników. Ponadto powoływano się na zasadę równego traktowania, gdyż Schroeder nie powinien być gorzej potraktowany niż na przykład jego następczyni Angela Merkel(CDU). Inaczej interpretował to prawnik Urzędu Kanclerskiego mówiąc: „To przyjazny, dobrowolny gest ze strony państwa. To docenienie tego, co zostało osiągnięte. Ale nie daje to żadnych uprawnień”. Sąd przychylił się do tej argumentacji, stwierdzając, że ostatecznie decyzja należy do ustawodawcy budżetowego, czyli Bundestagu, który decyduje o wydatkach państwa. Według sędziego Wolnickiego być może Bundestag celowo nie uregulował kwestii utrzymania byłych kanclerzy za pomocą ustawy, aby można ją było wielokrotnie renegocjować politycznie, „również w zależności od osoby samego byłego kanclerza”.

Ze względu na fundamentalne znaczenie sprawy Gerharda Schroedera, dopuszczona została możliwość odwołania się do Federalnego Sądu Administracyjnego. Czas pokaże, czy były kanclerz skorzysta z tej możliwości. Po rozprawie Gerhard Schroeder wraz z żoną opuścił salę sądową. Ani on, ani jego prawnicy nie czekali na ogłoszenie wyroku dwie godziny później.

(DPA/jar) 

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>