1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Francja w boju z radykalizmem islamskim

Marek Brzeziński Paryż
10 grudnia 2020

Władze francuskie zaostrzają przepisy mające na celu walkę z radykalizmem islamskim. Chodzi m.in o kontrolę nad szkołami koranicznymi czy zapobieganie przymusowym małżeństwom.

https://p.dw.com/p/3mVxM
Francją wstrząsnęło w październiku brutalne zabójstwo nauczyciela Samuela Paty
Francją wstrząsnęło w październiku brutalne zabójstwo nauczyciela Samuela Paty Zdjęcie: Hans Lucas/Imago Images

Na celowniku władz francuskich znalazły się sprawy związane z edukacją, prezentowaniem treści nawołujących do nienawiści na tle religijnym w sieci internetowej, jak i bardziej złożone stosunki społeczne, na przykład małżeństwo. W sumie przedstawiony w czasie Rady Ministrów pakiet będący wspólną pracą kilku resortów zawiera 54 artykuły obejmujące pełne spektrum życia Francuzek i Francuzów.

Wielki dylematem ministerstwa edukacji narodowej jest sprawa nauczania domowego. Z jednej strony istnieje taka możliwość przewidziana prawem francuskim, że rodzice mogą uczyć w domu swoje dzieci, w taki sposób jaki uznają za stosowny. Prawo wprowadzono z myślą o tych rodzinach, które mieszkają w rejonach odciętych od reszty świata jak i tych, które chcą zastosować inne niż w tradycyjnych szkołach metody pedagogiczne. W obydwu przypadkach dzieci muszą zdawać egzaminy z przerobionego materiału.

Tę prawną furtkę wykorzystywano jednak do uczenia w „podziemnych” szkołach muzułmańskich. Nie miały one akredytacji władz państwowych. Wpajano tam uczniom ideologię radykalnego islamu. Artykuł 18 proponowanej ustawy przewiduje „obowiązek szkolny obowiązujący uczniów w wieku 3-16 lat”. Prawo to nie dotyczy dzieci chorych albo niepełnosprawnych. Jest to jednak niewielki procent wśród 62 tysięcy tych, które uczą się w domu. Dotychczas wystarczyła deklaracja rodzica, by mógł on lub ona uczyć swoje dzieci w domu. Teraz potrzebne do tego będzie zezwolenie ministerstwa Edukacji Narodowej. Wyjaśniono tam, że 50% dzieci chodzących do szkół koranicznych, oficjalnie nauczanych jest w domu.

Na ślubnym kobiercu

Rząd chce też zwalczać przymusowe małżeństwa. „To sprzeczne z zasadami Republiki Francuskiej”. Motywy, które sprawiają, że składamy ślubne przysięgi są różne, psychologiczne, finansowe, związane z prestiżem, ale „małżeństwa przymusowe” wynikają z „radykalnych przekonań islamskich - czytamy. Ma być ich we Francji około 200 tysięcy rocznie. Artykuł 17 nowego prawa przewiduje, iż urzędnik stanu cywilnego, zanim dojdzie do zawarcia małżeństwa ma przeprowadzić rozmowy osobno z każdym z narzeczeństwa, aby rozwiać jakiekolwiek wątpliwości co do wolnej woli obydwojga w podjęciu decyzji, by się związać.

Nowe prawo wprowadza zakaz badania i wydawania tak zwanego „certyfikatu dziewictwa”. Lekarzowi, który będzie przeprowadzał takie „badania” wymagane w społeczności radykalnego islamu grozi kara do roku więzienia i 15 tysięcy euro grzywny. Tego typu badania „dziewictwa” będą zakazane na terytorium państwa francuskiego.

Premier Jean Castex
Premier Jean CastexZdjęcie: Valery Hache/REUTERS

Rząd postanowił zwalczać także zjawisko poligamii, obecne w środowiskach muzułmańskich. Nowe przepisy przewidują zakaz wydawania prawa pobytu cudzoziemcom żyjącym w stanie wielożeństwa. Jako takie, zjawisko to będzie ścigane, na terenie Francji wśród osób, których pobyt jest tutaj zalegalizowany. Nowe przepisy, które w zdecydowany sposób uderzają w obyczaje i przyzwyczajenia nie przystające do wartości republikańskich. Świeckiej Francji, w której każdy może „wierzyć w co chce albo w nic nie wierzyć, ale to jest sprawa prywatna” stwierdził premier Jean Castex.

Nienawiść w sieci

Nowe przepisy chcą wprowadzić środki pozwalające na zidentyfikowanie i zlokalizowanie osoby lub osób, których apele internetowe nawołują do aktów przemocy fizycznej lub psychicznej wobec ludzi wystawionych na takie ataki. Artykuł 20 nowego prawa przewiduje natychmiastowe postawienie przed obliczem prawa autorów przekazów „szerzących nienawiść”. Do takich należą przekazy pochodzące z kręgów radykalnego islamu.

Przywódca skrajnego skrzydła lewicowej części sceny politycznej Jean-Luc Melenchon stwierdził, że „to jest atak na muzułmanów”. Inną perspektywę przedstawił szef rządu francuskiego. - To nie jest prawo wymierzone w żadną religię, przede wszystkim mam na myśli muzułmanów - powiedział premier Jean Castex i dalej wyjaśniał - To jest walka o nasze swobody obywatelskie. Dodał, że chodzi o „naszą wolność – każdego człowieka by mógł myśleć w sposób niezależny”. Komentatorzy nie mają wątpliwości – to kolejny krok na drodze walki z ideologią radykalnego islamu we Francji.

Bataclan. Ojciec terrorysty i ofiary napisali książkę