1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy planują w 2019 r. ustawę klimatyczną

3 grudnia 2018

Niemiecka minister środowiska domaga się więcej odwagi i solidarności w ochronie klimatu. W 2019 r. rząd w Berlinie planuje ustawę klimatyczną. Teraz jest ostro krytykowany.

https://p.dw.com/p/39Na2
Elektrownia węglowa Jaenschwalde w Brandenburgii
Elektrownia węglowa Jaenschwalde w BrandenburgiiZdjęcie: picture-alliance/A. Franke

Federalna minister środowiska Svenja Schulze (SPD) i minister ds. współpracy gospodarczej i rozwoju Gerd Müller zapowiedzieli w poniedziałek na COP24 w Katowicach, że Niemcy podwoją swój wkład do międzynarodowego funduszu klimatycznego, przeznaczając na jego cele dalsze 1,5 mln euro. Zielony Fundusz Klimatyczny (Green Climate Fund), który ma wspierać biedniejsze kraje w przystosowaniu się do zmian klimatycznych, uchodzi za notorycznie niedofinansowany.

Także w pierwszym dniu szczytu klimatycznego w Katowicach podwojenie pomocy finansowej na działania na rzecz ochrony klimatu zadeklarowała Grupa Banku Światowego.

Federalna minister środowiska Svenja Schulze: „Więcej odwagi i solidarności”
Federalna minister środowiska Svenja Schulze: „Więcej odwagi i solidarności”Zdjęcie: Getty Images/C. Koall

Minister Schulze powiedziała, że ochrona klimatu potrzebuje „więcej wiążących zobowiązań, więcej odwagi i przede wszystkim więcej solidarności”. Walutą w międzynarodowej ochronie klimatu jest zaufanie, dlatego jest teraz ważne, by stworzyć zbiór reguł dla wcielenia w życie ustaleń paryskiego porozumienia klimatycznego.

W przyszłym roku ustawa klimatyczna

Mówiąc o Niemczech Schulze nazwała „bardzo bolesną” okoliczność, że według wszelkiego prawdopodobieństwa Niemcy nie osiągną własnych celów klimatycznych wyznaczonych do roku 2020. W przyszłym roku rząd federalny zamierza przedłożyć ustawę o ochronie klimatu, by posunąć naprzód przełom energetyczny i ochronę środowiska. Socjaldemokratka wypowiedziała się też na temat odejścia od węgla. Jak stwierdziła: „Wola istnieje, ale teraz musimy jeszcze bardzo dokładnie opisać drogę do celu”.

Federalna minister środowiska ostrzegła jednocześnie, że zwrot w polityce węglowej musi być sprawiedliwy społecznie i uwzględniać potrzeby ludzi. Protesty „żółtych kamizelek” we Francji pokazały, że w ochronie klimatu od początku muszą być brane pod uwagę kwestie społeczne. Niemcy próbują to robić przy pomocy komisji ds. węgla i zmian strukturalnych. –  Polityka klimatyczna musi być tak prowadzona, by uwzględniała potrzeby ludzi – podkreśliła ponownie minister środowiska.

Krytyka w domu

Na tle  konferencji klimatycznej ONZ w Katowicach niemiecka partia Zielonych, organizacje ochrony środowiska i badacze klimatu wystawili niemieckiemu rządowi złe świadectwo. Szefowa Zielonych Annalena Baerbock zarzuciła w poniedziałek rządowi w Berlinie „klimapolityczną porażkę”.

Szefowa Zielonych Annalena Baerbock: „klimapolityczna porażka”
Szefowa Zielonych Annalena Baerbock: „klimapolityczna porażka”Zdjęcie: Reuters/A. Schmidt

Szczególnie krytycznie oceniany jest fakt, że wbrew obietnicy rząd federalny nie przedstawił dotąd żadnego harmonogramu stopniowego wycofywania produkcji energii elektrycznej z węgla. – Inne kraje pokazały, że możliwy jest zwrot w polityce transportowej, że wycofanie się z węgla może być uregulowane ustawowo. Niemcy wszystkiego tego niestety nie robią –  skrytykowała Baerbock. Jednocześnie wezwała obywateli Niemiec, by także sami postępowali w sposób przyjazny dla klimatu, np. w ruchu drogowym.

– Kto chce nadawać ton na arenie międzynarodowej, musi sam dawać dobry przykład – powiedział agencji AFP szef klubu parlamentarnego Zielonych Anton Hofreiter. Od rządu w Berlinie domaga się, by przedstawił „realne koncepcje” będące w stanie pogodzić ochronę klimatu i modernizację gospodarczą kraju. Hofreiter, podobnie jak Annalena Baerbock, naciska na szybkie wycofanie się z węgla. W przeciwnym razie rząd federalny wyląduje na „bocznym torze polityki klimatycznej”.

Argument np. dla Polski

O przykładzie dla innych mówił też klimatolog z Kilonii Mojib Latif. – Niemcy stoją w pewnym sensie z pustymi rękoma – powiedział rozgłośni SWR. Wskazał przy tym na decyzję koalicji rządowej o przesunięciu na przyszły rok konkretnego harmonogramu wycofywania się z węgla. Jak stwierdził Latif, jest to znakomity argument na przykład dla Polski, która może powiedzieć: „Niemcy też chcą dłużej zostać przy węglu, więc robimy to samo”.

„Najpierw trzeba zrobić porządek na własnym podwórku”. Protesty w Lesie Hambach
„Najpierw trzeba zrobić porządek na własnym podwórku”. Protesty w Lesie HambachZdjęcie: DW/A. Jarecka

Dotyczy to również innych dziedzin. Jeżeli Niemcy karczują na korzyść węgla brunatnego Las Hambach, „co chcą powiedzieć Brazylijczykowi, jeżeli stwierdzi on, dobra, to ja też zacznę teraz porządną wycinkę dżungli”.

Zaprowadzenia porządku najpierw na własnym podwórku, „by odzyskać wiarygodność na arenie międzynarodowej” domaga się od rządu w Berlinie także sieć organizacji ekologicznych Klima-Allianz i Venro. We wspólnym oświadczeniu organizacje z zadowoleniem przyjęły zwiększenie niemieckiego wkładu na rzecz Zielonego Funduszu Klimatycznego. Ale: „nie wystarczy wyciągnięcie portfela, jeżeli w domu cele klimatyczne padają z hukiem”.

(AFP, KNA / stas)