1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Fake news o zamachowcy z Kongsberg

16 października 2021

Mężczyzna zabija pięć osób w Kongsberg w Norwegii. Krótko potem na kontach na Twitterze pojawia się informacja o domniemanym sprawcy, a sprawę podchwytują międzynarodowe media. Ale to fake.

https://p.dw.com/p/41llb
Norway Bow And Arrow Attack
Kongsberg, miejsce zamachu z 13.10.2021Zdjęcie: Terje Bendiksby/NTB/AP/dpa/picture alliance

Gdy tylko dochodzi do zamachu terrorystycznego, w mediach społecznościowych rozpoczyna się wyścig o pierwsze informacje na temat zbrodni i sprawcy. Nierzadko są to jednak spekulacje, a nawet fałszywe doniesienia.

Tak było również w przypadku ostatniego ataku w Kongsberg w Norwegii: po tym, jak mężczyzna uzbrojony w łuk i strzały zabił pięć osób i ranił inne, na Twitterze szybko pojawiło się nazwisko domniemanego sprawcy: „Rainer Winklarson". Ale nazwisko jest wymyślone, a zdjęcia – jak ustaliła Deutsche Welle – nie pokazują zamachowcy. Według wstępnych informacji norweskiej policji, domniemanym sprawcą jest 37-letni Duńczyk, który przeszedł na islam i już wcześniej dawał wyraz swoim skłonnościom do radykalizacji.

Rzekomy sprawca „Rainer Winklarson" ogłosił planowane czyny kilka dni wcześniej na swoim kanale Youtube i „nawet zademonstrował swoje umiejętności strzeleckie" – takie informacje pojawiły się we wpisie na Twitterze, który był jednym z pierwszych rozprzestrzeniających dezinformację. Było to o 21.28 wieczorem w środę. Inni użytkownicy Twittera podchwycili nazwisko, nazywając „Rainera Winklarsona" „białym norweskim chrześcijaninem", a jeszcze inni znaleźli „nowe prywatne zdjęcia zabójcy z #Kongsberg".

Screenshot Tweet @terror_alarm zu Norwegen Amok
Wpis, który wprowadził dezinformację Zdjęcie: Twitter.com

Media wpadają w pułapkę

I to nie wszystko: niektóre media w różnych krajach podchwyciły spekulacje i poinformowały o domniemanym sprawcy „Rainerze Winklarsonie", w tym szanowana włoska gazeta „Corriere della Sera", francuski „SuedOuest" czy grecki „The Toc". Niektóre media publikowały z kolei inne zdjęcia rzekomego zabójcy, na których widać jeszcze kogoś innego.

Dziennikarze DW znaleźli podobieństwo postaci na zdjęciach publikowanych na Twitterze do niemieckiego Youtubera, który nazywa siebie „Drachenlord" i ma ponad 150 000 zwolenników. W rzeczywistości „Drachenlord" nazywa się Rainer Winkler. Zarówno w świecie cyfrowym, jak i analogowym Winkler od lat spotyka się z atakami. W 2018 roku pod jego domem zebrało się prawie 800 osób, by szturmować siedzibę „Drachenlorda". Interweniowała policja.

Winklarson versus Winkler

Nienawistne komentarze  na temat Winklera w sieci nazywane są przez wielu „smoczą grą". „Norwegizacja" jego nazwiska na „Winklarson" i powiązanie z zamachem w Kongsbergu to najnowszy atak trolli na tego Youtubera z bawarskiej wioski.

Poszukiwania w sieci zdjęcia domniemanego sprawcy „Rainera Winklarsona" prowadzą do zdjęcia profilowego Rainera Winklera, które zostało już wykorzystane w licznych memach. DW była również w stanie zweryfikować podwórze ze zdjęć łucznika: to te same drzwi garażowe z tą samą tarczą strzelniczą, jak na zdjęciach rzekomego sprawcy. Wideo powstało najprawdopodobniej w 2020 roku. Na filmach z Winklerem widać też charakterystyczną szramę na głowie. DW próbowała się z nim kontaktować, ale nie dostała odpowiedzi.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Dziennikarze i trolle

Choć historia ta wydaje się dziwaczna, to jednak nie jest zaskoczeniem: Winkler jest od jakiegoś czasu pod obserwacją policji jako ofiara fałszywych doniesień i nienawiści w sieci. Youtuber wielokrotnie był fałszywie oskarżany o zamachy, stając się „dyżurnym podejrzanym”.

W 2016 roku został przedstawiony jako domniemany zamachowiec z Monachium, a rosyjska  stacja telewizyjna REN TV podchwyciła Tweeta i pokazała zdjęcie Winklera w telewizji. W raporcie podano, że jest to "18-letni Niemiec pochodzenia irańskiego". W 2019 r. turecki kanał 24TV uczynił go domniemanym zabójcą z Utrechtu. Jego rzekomy czyn w Kongsbergu jest więc tylko najnowszym przykładem łańcucha fałszywych doniesień na temat młodego Youtubera z Bawarii.

I pokazuje, jaki wpływ mogą mieć fake newsy na doniesienia mediów.

Współpraca: Reliou Koubakin, Ilia Koval