Europejskie dyskusje o konstytucji
13 stycznia 2006Wystąpienie francuskiego prezydenta, który niespodziewanie poczuł się odpowiedzialny za wszystkich Europejczyków, wzbudziło w Niemczech spore zdumienie. Frankfurcka FAZ szydziła nawet w czołówce, że „Chirac chce zostać ‘pionierem Europy’”. Frankfurcki dziennik przypominał jednocześnie , że prezydent Francji usłyszy od od Angeli Merkel na spotkaniu 23 stycznia zdecydowane „nie” na forsowaną przez niego ponownie ideę „Unii dwóch prędkości. We Francji wystąpienie Chiraca nie zaskoczyło nikogo, także francuskiego politologa i publicystę Profesora Alfreda Grossera: „To były banały, puste słowa. To wystąpienie przystaje do całego roku, który Chirakc ma przed sobą - ostatniego roku jego kadencji, w którym chce on dowieść, że jednak czegoś dokonał. Ale to, co zamierza zdziałać dla Europy, napotyka na sprzeciw Angeli Merkel. Chirac chce przyjęcia okrojonej konstytucji przed zakończeniem procedury ratyfikacyjnej, kiedy większość krajów przecież zaakceptowała projekt traktatu.”
Były Przewodniczący unijnego Parlamentu, eurodeputowany Klaus Hänsch, autor licznych publikacji o Francji, także uważa, że wystąpieniu Chiraca nie należy „przypisywać wielkiego znaczenia, ponieważ „Chirac próbuje odwrócić uwagę od swojej porażki w kampanii referendalnej w sprawie konstytucji. Ale to mu się nie powiedzie. On chce Europy a la carte, trzonu europejskiego, który nazywa grupą pionierów. Ale to wiedzie do rozbicia instytucji unijnych i polityki UE na politykę elit i drugorzędnych członków." Niemiecki politolog twierdzi również, że trudno sobie także wyobrazić, żeby „Chirac miał lub mógł zostać czołową postacią w życiu politycznym UE w sytuacji, kiedy społeczeństwo we Francji odmówiło mu posłuszeństwa w referendum.”
Niejednokrotnie słychać było już w ubiegłym roku z ust unijnych polityków, że decydujące kwestie odnośnie Unii Europejskiej i procesu ratyfikacyjnego konstytucji odłożyć trzeba będzie na czas po wyborach prezydenckich we Francji. Lecz w ich ostatniej fazie przewodnictwo Unią przejmują Niemcy. Alfred Grosser dopatruje się w tym szansy dla UE w polityce niemieckiej kanclerz: „ Pani Merkel na pewno z całej siły będzie przekonywała, że trzeba koniecznie coś zrobić, żeby ratować Europę i na pewno zaproponuje, aby rozpocząć szczerą dyskusję o konkretach, w którą włączeni będą wszyscy, także Polacy. To nie są koncepcje Chiraca.”
Klaus Hänsch potwierdza, że w tym roku nie zapadną wprawdzie żadne decyzje o losach konstytucji. Podjęta zostanie natomiast debata na jej temat, która i tak była zaplanowana. Natomiast Alfred Grosser uważa, że już teraz daje się zaobserwować, gdzie i jak decydować się będą losy Unii Europejskiej: „Dostrzec można to kierując oczy na Berlin, gdzie pani Merkel już dawno, bo w swojej kampanii wyborczej, zaczęła o tym mówić, że o polityce unijnej decydować mają wszyscy, że nie można zadawać się z Moskwą bez udziału Polski. Czy w Paryżu już to zrozumiano, trudno jeszcze powiedzieć.”
18 stycznia na forum Parlamentu Europejskiego rozpocznie się debata o dalszych losach procesu ratyfikacyjnego unijnego traktatu konstytucyjnego. Klaus Hänsch, członek Prezydium Konwentu unii Europejskiej dostrzega wiele możliwości rozwiązać konstytucyjnych, ale faktycznie jest zwolennikiem przygotowanego projektu traktatu konstytucyjnego: „Ja i moja frakcja parlamentarna - socjaldemokraci, będą przekonywali, że projekt unijnej konstytucji jest nam potrzebny w niezmienionej formie, i że na tej podstawie można z powodzeniem kształtować politykę unijną. A to znaczy, że po 2-3 latach albo po 5-ciu zmuszeni będziemy zająć się tym projektem traktatu, który w wyważony sposób uwzględnia interesy wszystkich krajów unijnych.”