1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europejska prasa o Guttenbergu

2 marca 2011

Według europejskich komentatorów prasowych sprawa Guttenberga zaszkodziła też wizerunkowi kanclerz Angeli Merkel. W ocenach dominuje respekt wobec decyzji ministra obrony, choć nie brak też w nich dozy cynizmu.

https://p.dw.com/p/10SZA
Karl Theodor zu Guttenberg i jak go widzi prasa europejskaZdjęcie: dapd

Europejska prasa w zróżnicowany sposób zareagowała na wiadomość o dymisji niemieckiego ministra obrony Karla-Theodora zu Guttenberga. Jedni komentatorzy pisali o politycznym trzęsieniu ziemi, inni pozwalali sobie też na żarty.

Szwedzki dziennik Dagens Nyheter w komentarzu zatytułowanym "O jednego doktora mniej" żegna Guttenberga słowami "Guttbye". Duński Politiken z przymróżeniem oka pisze na swej satyrycznej stronie o 13 imionach Guttenberga i jego tytule szlacheckim. Dziennik tak nazywa zdymisjonowanego ministra obrony: "Karl Theodor Maria Nikolaus, Johann Sebastian Bach, Jacob Philip Ytournel, Franz Joseph, Sylvester Freiherr von und zu Guttenberg nad Odrą, po czym prosto przez piwnicę".

Teraz jest miejsce na respekt

Tagesanzeiger z Zurichu podkreśla: "Zgodnie z jego logiką, w życiu publicznym liczą się nie osiągnięcia i praworządność, lecz efekciarstwo, światła reflektorów i powodzenie. Z kolei Neue Züricher Zeitung przypuszcza, że "głębszy tragizm przypadku Guttenberga (...) tkwi w tym, iż dopiero teraz, po ustąpieniu niemieckiego ministra obrony, odczuwa się coś na kształt respektu wobec głównej postaci. Przedtem, pomimo największych chęci, nie było to możliwe".

W przekonaniu wychodzącej w Madrycie prawicowo-liberalnej hiszpańskiej gazety El Mundo "rezygnacja Guttenberga jest też dowodem na to, iż abstrahując od konsekwencji prawnych, istnieje jeszcze odpowiedzialność polityczna".

Marzenia o stosunkach niemieckich

Lewicowo-liberalna rzymska gazeta La Repubblica apeluje: "Kochani niemieccy przyjaciele, dajcie nam waszego (ex) ministra obrony, który ściągał i weźcie sobie w zamian naszego ministra obrony Ignazia La Russę, który nie ściąga".

Do decyzji ministra z respektem podchodzi turyńska La Stampa: "Rząd zdaje się być wstrząśnięty, ale sobie z tym poradzi: tak działa demokracja".

Ukazująca się w Strasburgu francuska gazeta regionalna Dernieres Nouvelles d'Alsace jest zdania, że "jego przyznanie się do błędów zasługuje na respekt".

W opinii rosyjskiej gazety Nezawisimaja Gazeta "historia z plagiatem nieprzypadkowo ujrzała światło dzienne". Tymczasem rosyjska Komsomolskaja Prawda jest pewna, że "na tę smutną historię (...) nasi urzędnicy, których przewinienia są tak różnorodne i takiej wagi, zareagują śmiechem, bo plagiat w porównaniu z tym to pryszcz".

Nie dotrwał do wyborów

"W przypadku Guttenberga rolę odgrywała także polityka CDU" - pisze holenderska gazeta de Volkskrant. "Liczono, że popularność Guttenberga będzie można wykorzystać w zbliżających się wyborach w sześciu krajach związkowych. Niestety, plany te pokrzyżowała potęgująca się krytyka".

Konserwatywny wiedeński dziennik Die Presse zauważa: "Wygląda na to, że pani kanclerz obrała niewłaściwą strategię - czyżby zawiodła ją polityczna intuicja?"

dpa / Iwona D. Metzner

red. odp.: Andrzej Paprzyca