1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europejczycy boją się, że pandemia uderzy ich po kieszeni

3 czerwca 2021

Już połowa Europejczyków obawia się, że pandemia COVID-19 wpłynie negatywnie na ich finanse. Utratę pieniędzy odczuło lub spodziewa się jej 7 na 10 Polaków – wynika z nowego sondażu na zlecenie Parlamentu Europejskiego.

https://p.dw.com/p/3uOym
Europejczycy obawiają się ekonomicznych skutków pandemii
Europejczycy obawiają się ekonomicznych skutków pandemiiZdjęcie: picture-alliance/K. Ohlenschläger

Trzech na 10 Europejczyków (31 proc.) przyznało, że pandemia koronawirusa pogorszyła ich osobistą sytuację finansową, kolejne 26 proc. spodziewa się, że to się jeszcze wydarzy – wynika z opublikowanego w czwartek (03.06.21) nowego badania Eurobarometru.

Utrata dochodów, kłopoty z rachunkami

Najmocniej uszczuplenie dochodów odczuli Hiszpanie, Grecy i Bułgarzy, gdzie co drugi obywatel skarży się na utratę dochodów lub oszczędności. Do tego ponad 70 proc. Greków przyznało, że w ciągu ubiegłego roku miało lub miewało problem z opłaceniem domowych rachunków. Podobne problemy deklarowali także Bułgarzy.

Tego, że kryzys dopiero w nich uderzy najbardziej boją się mieszkańcy trzech państw: Łotwy, Chorwacji i Portugalii.

Pandemię znacznie łagodniej pod kątem finansowym odczuli natomiast mieszkańcy zamożniejszych państw UE, jak Duńczycy, Holendrzy czy Szwedzi. Ponad połowa (56 proc.) Niemców również zadeklarowała, że kryzys nie odbił się na ich finansach; pogorszenie sytuacji zadeklarowało „jedynie” 24 proc. respondentów, 19 proc. przyznało jednak, że się obawia się tego, co będzie w przyszłości.

Dla porównania, straty odczuło lub spodziewa się ich 71 proc. Polaków: 36 proc. mówi, że pandemia już uderzyła ich po kieszeni, kolejne 35 proc. czeka na pogorszenie sytuacji.

Niezadowoleni Niemcy

Mimo finansowych skutków pandemii, niemal 60 proc. respondentów uważa, że obostrzenia wprowadzone przez państwa, w tym lockdown, przyniosły więcej korzyści zdrowotnych niż szkód dla gospodarki. Myślą tak mieszkańcy większości państw UE, w tym m.in. Francuzi (73 proc. na „tak”) i Niemcy (58 proc.).

Jak mówią autorzy raportu, pokazuje to zmianę nastawienia obywateli w porównaniu z drugą połową 2020 r., gdy większość z nich oceniała szkody gospodarcze jako ważniejsze. Nadal zresztą są państwa, w którym to przekonanie zwycięża, w tym Polska, gdzie aż co drugi pytany uważa, że potencjalne straty ekonomiczne przewyższają korzyści zdrowotne wynikające z restrykcji.

Co do ograniczeń, to ośmiu na dziesięciu Europejczyków słyszało, widziało albo czytało o działaniach podjętych przez UE na rzecz walki z pandemią, ale już tylko 48 proc. Wie, jakie konkretnie były to środki. Wysoko na liście są Niemcy, gdzie 87 proc. pytanych przyznało, że czytało lub słyszało o unijnych inicjatywach w walce w COVID-19, a 63 proc. potrafiło powiedzieć, jakie to są działania. W Polsce świadomość jest trochę niższa: 73 proc. wie, że Unia coś robi, ale tylko 38 proc. wie dokładnie co.

Koronakryzys pogłębił biedę na świecie

Wysoki poziom świadomości nie gwarantuje jednak, że Europejczycy są zadowoleni z działań UE. Popiera je 48 proc. respondentów, a 50 proc. jest już na „nie”. W grupie najbardziej niezadowolonych przodują Niemcy, gdzie 63 proc. obywateli jest krytycznych wobec reakcji UE na kryzys, wtórują im Francuzi z niewiele niższym wynikiem 60 proc. Usatysfakcjonowani podjętymi środkami są natomiast Duńczycy (81 proc.), Holendrzy (74 proc.), a także Polacy (65 proc.). Sześciu na dziesięciu Polaków pozytywnie ocenia także solidarność między państwami członkowskimi w zwalczaniu pandemii. To sporo powyżej średniej, bo tylko 44 proc. Europejczyków ocenia współpracę między krajami dobrze. W grupie krajów najbardziej niezadowolonych są Hiszpania, Niemcy, Grecja i Luksemburg.

Wśród obywateli panuje zgoda natomiast co do tego, że UE powinna mieć większe kompetencje, żeby móc radzić sobie z kryzysami, jak pandemia. Chce tego 74 proc. Europejczyków, z czego wśród priorytetów wymienia się: działania na rzecz zapewnienia szybkiego dostępu do szczepień dla wszystkich obywateli UE, zwiększenie środków na rozwój terapii i szczepionek, ustanowienie europejskiej strategii kryzysowej i opracowanie wspólnej europejskiej polityki zdrowotnej.

Sfrustrowani Grecy

Badacze przyjrzeli się także samopoczuciu respondentów. Wśród emocji dominujących wśród mieszkańców UE na pierwszym miejscu wybijają się niepewność co do przyszłości, frustracja i bezsilność, ale i nadzieja na to, że sytuacja ostatecznie się poprawi. Najbardziej sfrustrowani są Grecy (55 proc.) i Irlandczycy (53 proc.), najmniej Litwini (5 proc.). Frustrację wymieniło też stosunkowo niewielu, bo zaledwie 27 proc. Polaków, za to więcej, bo aż 43 proc. Niemców. Paradoksalnie jednak, mimo wyższego poziomu frustracji, Niemcy mają też większą nadzieję na to, że sytuacja niebawem się poprawi (40 proc.), w Polsce poziom nadziei na lepszą przyszłość plasuje się na poziomie jedynie 26 proc. Wyższy jest natomiast poziom niepewności (43 proc.) i bezsilności (34 proc.). Dla porównania, poczucie niepewności zadeklarowało tylko 27 proc. Duńczyków.

Mimo ogólnie średnich nastrojów, badanie pokazało, że ogólne poparcie dla UE pozostaje nadal silne, chociaż obywatele chcą reform. I tak, 70 proc. Europejczyków deklaruje poparcie dla UE, z czego jednak 47 proc. dodaje, że nie chce UE w takiej formie. Poparcie dla dotychczasowego kształtu UE spadło najbardziej, bo aż do 15 proc., wśród Francuzów. Tutaj też – jak zauważają analitycy – szybko rośnie liczba eurosceptyków.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>