1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Europa Środkowa i Wschodnia nie kupuje niemieckiej broni

27 sierpnia 2022

Przez wiele lat głównym dostawcą broni dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej były Niemcy. Ich miejsce zajęły obecnie USA i Korea Południowa. Polska straciła zaufanie do Berlina, a realizacja zamówień trwa zbyt długo.

https://p.dw.com/p/4G8Yr
Panzerhaubitze 2000
Niemiecka samobieżna haubicoarmata 2000Zdjęcie: Sebastian Gollnow/dpa/picture alliance

„Żaden inny kraj NATO nie zbroi się tak intensywnie jak Polska. Zgodnie z zapowiedzią ministra obrony Mariusza Błaszczaka, wydatki na broń mają wynieść w nadchodzących latach 110 mld euro. To większa kwota niż (niemiecki) specjalny fundusz na Bundeswehrę” – piszą Philipp Fritz i Thorsten Jungholt w „Welt am Sonntag”.      

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę, Polska stała się państwem frontowym – zaznaczają autorzy. Jak dodają, żaden inny kraj nie przekazał Ukrainie tyle ciężkiej broni co Polska, która musi teraz uzupełnić swój arsenał, a wkrótce będzie dysponowała największą konwencjonalną siłą w Europie.

Szansa dla niemieckich koncernów

Ta sytuacja jest wielką szansą dla zachodnich koncernów zbrojeniowych. Jednak niemieccy producenci broni, tacy jak KMW czy Rheinmetall, dotychczas mocno usadowieni w Europie Środkowo-Wschodniej, nie znajdują się na polskiej liście przyszłych kontrahentów – zauważają dziennikarze „WamS”. W dodatku polska armia pożegna się w średniej perspektywie czasu z niemieckimi systemami w rodzaju czołgu  Leopard-2. „To kolejny cios dla niemieckiego przemysłu” – oceniają Fritz i Jungholt.

„To prawda, że właśnie Polska jako największy gracz w Europie Wschodniej, orientuje się coraz bardziej w kierunku USA i Korei Południowej, przede wszystkim dlatego, że mogą one dostarczyć szybciej (zamówioną broń) niż niemieckie firmy” – wyjaśnił Hans-Peter Bartels, prezes Towarzystwa Polityki Bezpieczeństwa. Rynki na Węgrzech i w Czechach są zbyt małe, aby zrekompensować straty.

Polska: nie możemy czekać na broń

Autorzy podkreślają, że ze względu na opieszałość w dostawach broni dla Ukrainy, Niemcy utraciły zaufanie  u partnerów środkowoeuropejskich. W Warszawie i Wilnie stawiane są pytania, czy w przypadku ataku Rosji na Polskę i Litwę, kanclerz Olaf Scholz  da zgodę firmom zbrojeniowym na dostarczenie amunicji?

Przeciwko zamówieniom broni w Niemczech przemawia też inny argument. „Jest nam potrzebna broń i nie możemy na nią czekać” – powiedziało „WamS” źródło w polskich kręgach rządowych. „Niemcy nie mogą nam zagwarantować szybkich dostaw” – tłumaczy anonimowe źródło.

Część wojskowych nie chce rezygnować z Leopardów

Autorzy zwracają uwagę, że nie wszyscy wojskowi popierają rezygnację z niemieckiej broni. „Generałowie i żołnierze chcą nadal używać niemieckich Leopardów. Są zadowoleni z niemieckiego sprzętu” – powiedział analityk wojskowy Jarosław Wolski.

Jak piszą Fritz i Jungholt, rządząca w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) chętnie „uderza” w Niemcy. Niemiecka polityka wobec Ukrainy  wydaje się potwierdzać opinię, że w przypadku kryzysu, na Niemcy nie można liczyć. 

„WamS” przypuszcza, że inne kraje z Europy Środkowej i Wschodniej pójdą w ślady Polski. To ułatwiłoby rozwiązanie problemów logistycznych – uważają autorzy. Estonia, podobnie jak Polska, zamówiła w Korei samobieżne haubice K9 zamiast niemieckich haubic 2000.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>