1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Eurodrżenie

Hubert Wohlan27 maja 2005

Referendum francuskie nad traktatem konstytucyjnym jest bardzo uważnie śledzone w Niemczech. Gdzie tylko można i wypada, tam politycy niemieccy spieszą z pomocą francuskim zwolennikom europejskiej konstytucji. Czy to pomoże prezydentowi Francji Chirackowi – trudno orzec, ale dla postronnych obserwatorów pozostaje w pamięci to przesłanie – także w tej kwestii europejskiej Niemcy i Francuzi idą razem.

https://p.dw.com/p/BGS9
"Oui" czy "non"? Odpowiedź Francuzów w niedzielnym referendum zadecyduje o przyszłości Europy
"Oui" czy "non"? Odpowiedź Francuzów w niedzielnym referendum zadecyduje o przyszłości Europy

Wzajemną pomoc francusko – niemiecką - głównie w przedmiocie konstytucji europejskiej, ale nie tylko - zauważyli nawet postronni obserwatorzy europejskiego życia politycznego. Kanclerz Schröder był ostatnio dwa razy we Francji i namawiał Francuzów do głosowania za konstytucją. W ostatni piątek przed referendum pojechał po raz trzeci – tym razem do Tuluzy, miasta które żyje lepiej dzięki integracji europejskiej. Tam bowiem skręcany jest AIRBUS – najpopularniejszy produkt dobrze funkcjonującej integracji europejskiej w wymiarze gospodarczym.

Ale wizyty, po części kurtuazyjne, odbywają się także po drugiej stronie – czyli w Niemczech. W piątkowym posiedzeniu Bundesratu – drugiej izby niemieckiego parlamentu – wziął udział były prezydent Francji Valery Giscard d’ Estaing . Powód jest oczywisty. Tego dnia Bundesrat ratyfikował europejski traktat konstytucyjny.

Tak więc elity polityczne w obu krajach zaangażowały się bardzo, aby zapewnić sukces francuskiego referendum. A co się stanie jeśli Francuzi odrzucą w referendum tekst konstytucji europejskiej? Dyrektor Instytutu Polityki Europejskiej profesor Mathias Jopp uważa, iż opóźni to na lata integrację europejską.

„Gdyby referendum zakończyło się odrzuceniem konstytucji, to oczekuje nas większy kryzys. Francja nie jest bowiem jednym z wielu krajów unijnych, lecz krajem założycielskim Unii. Francja zawsze angażowała się na rzecz integracji i to w sposób szczególny. Z pewnością przeżyjemy coś na kształt kryzysu ratyfikacyjnego, a to na pewno nie jest zbyt komfortowa sytuacja dla stosunków niemiecko – francuskich” – mówi.

Niemiecko – francuski tandem nie jest zjawiskiem nowym i nie odnosi się wyłącznie do obecnej ekipy Schröder – Fischer. Już w 1992 roku, kiedy Francuzi wypowiadali się w referendum na temat traktatu z Maastricht, ówczesny kanclerz Helmut Kohl występował na wiecach we Francji w towarzystwie prezydenta Mitteranda i namawiał Francuzów do zaakceptowania traktatu.

Podczas ostatniej publicznej debaty w Paryżu kanclerz Schröder zwrócił się bezpośrednio do Francuzów z następującym apelem:

„W związku z długoletnią tradycją i z uwagi na to wszystko, co nas łączy, a co jest dziełem wielu lat współpracy, proszę was – Francuzów – głosujcie za przyjęciem konstytucji. Jest to prośba artykułowana przez przyjaciół, przyjaciół wiadomo że przyjaciołom przystoi wygłaszanie takich próśb”.

Decyzję Francuzów poznamy w niedzielę. Decyzję Niemców poznaliśmy w piątek. Inaczej niż Francuzi – Niemcy zdecydowali się na głosowanie w parlamencie, stąd też efekt jest zdecydowanie pozytywny. Gdyby politycy niemieccy zdecydowali się na przeprowadzenie referendum w stylu francuskim, to dylemat byłby podobny. Prawdopodobnie przeciwko konstytucji europejskiej i przeciwko rozszerzeniu Unii Europejskiej o Rumunię, Bułgarię oraz ewentualnie Turcję głosowałaby większość Niemców.