1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Erdogan „zamyka” drogę przez Morze Egejskie

7 marca 2020

Manewr polityczny w zmaganiach Turcji z UE czy coś więcej? Po otwarciu granic w kierunku UE prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan kładzie szlaban w innym miejscu.

https://p.dw.com/p/3Z1WW
Bomby dymne i gaz łzawiący na grecko-tureckiej granicy
Bomby dymne i gaz łzawiący na grecko-tureckiej granicyZdjęcie: picture-alliance/dpa/AP/G. Papanikos

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wydał rozporządzenie, na którego mocy straż przybrzeżna ma nie dopuszczać do przepraw uchodźców przez Morze Egejskie w kierunku greckich wysp, czyli do Europy. „Ze względu na wysokie ryzyko nielegalne przeprawianie się migrantów przez Morze Egejskie jest niedozwolone”, poinformowała w wydanym w nocy z piątku na sobotę oświadczeniu (6/7.03.2020) turecka straż przybrzeżna, powołując się na rozporządzenie prezydenta. Nad jego wcieleniem w życie ma czuwać ministerstwo spraw wewnętrznych Turcji.

Kroku tego nie należy jednak rozumieć jako wycofania się Erdogana z zapowiedzianego przed tygodniem jednostronnego otwarcia dla uchodźców granicy do UE. Jak głosi stanowisko prezydenta, nadal obowiązuje „zasada nieingerowania, jeżeli migranci chcą nielegalnie opuścić kraj”. Z racji „zagrożenia dla życia” zasada ta nie obejmuje jednak „podróży morskich”.

Migranci na greckich wyspach
Migranci na greckich wyspach

Turecka straż przybrzeżna oskarża ponadto Grecję, że pozostawia uchodźców i migrantów na Morzu Egejskim ich losowi. Dwa dni temu trzeba było uratować z trzech tonących łodzi 97 osób.

3,6 mln uchodźców z Syrii w Turcji

Po masowym ostrzeliwaniu tureckich żołnierzy w syryjskiej prowincji Idlib prezydent Erdogan oznajmił w ubiegłą sobotę, że tureckie granice są otwarte, ponieważ Turcja nie jest już w stanie troszczyć się o wielu uchodźców przybywających w tym kraju. Ankara przyjęła ponad 3,6 mln uchodźców z Syrii. W Turcji żyją ponadto migranci i uchodźcy z Afganistanu i wielu innych krajów.

Po tej wypowiedzi prezydenta tysiące ludzi wyruszyło w drogę w kierunku turecko-greckiej granicy. Nieustannie dochodzi przy tym do starć z greckim wojskiem i strażą graniczną, które użyciem m.in. gazu łzawiącego próbują odeprzeć napór tak wielu uchodźców. Według doniesień greckich mediów, tureckie wojsko ma dosłownie zmuszać uchodźców do nielegalnego przekroczenia granicy z UE. Grecka telewizja państwowa ERT pokazała filmy wideo, na których tureccy żołnierze siłą poganiają uchodźców w kierunku greckiej granicy.

Migranci zatrzymani na granicy z Turcją przez greckie wojsko
Migranci zatrzymani na granicy z Turcją przez greckie wojskoZdjęcie: picture-alliance/dpa/AP/G. Papanikos

Jak podkreślił premier Grecji Kiriakos Mitsotakis, „mamy pełne prawo do tego, by chronić nasze suwerenne granice”. Według informacji z Aten uniemożliwiono dotąd przekroczenie granicy blisko 39 tys. ludzi. Porozumienie UE z Turcją o readmisji migrantów wynegocjonowane w 2016 r. Mitsotakis nazwał „pogrzebanym”, po tym, jak turecki prezydent całkowicie je narusza.

Erdogan z kolei zażądał w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, by gruntownie zmienić porozumienie, które przestało funkcjonować.

Erdogan w poniedziałek w Brukseli

W poniedziałek prezydent Turcji jest oczekiwany w Brukseli, gdzie ma rozmawiać z przedstawicielami Unii Europejskiej. Przyjedzie na zaproszenie przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, poinformował niemiecki dziennik „Die Welt”. Tematem rozmów ma być sytuacja na granicy z Grecją i „gruntowne ukierunkowanie na nowo relacji między UE i Turcją”.

Nowoprzybyli migranci na Lesbos
Nowoprzybyli migranci na LesbosZdjęcie: AFP/L. Gouliamaki

Komisarz UE ds. budżetu Johannes Hahn z góry zapowiedział, że: „oczekujemy, iż z wysłaniem uchodźców w stronę UE skończy się szantaż ze strony Ankary”. Zarazem Hahn wskazał, iż Unia Europejska także w przyszłości jest gotowa do udzielania Turcji wsparcia finansowego w związku z uchodźcami, ale suma ta byłaby mniejsza niż w minionych czterech latach. W Turcji powstało już wiele szpitali, szkół i przedszkoli dla uchodźców i migrantów, i nie trzeba ich ponownie finansować. „Zapotrzebowanie się zmniejszyło”, powiedział Hahn.

(rtr, dpa, afp, ap / stas)