1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Emilewicz w „Handelsblatt”: polska gospodarka „budzi się”

18 czerwca 2020

Wicepremier Jadwiga Emilewicz uważa, że Polska może uniknąć prognozowanej recesji po pandemii. Krytykuje też protekcjonizm w walce z kryzysem.

https://p.dw.com/p/3dySe
Jadwiga Emilewicz
Jadwiga EmilewiczZdjęcie: Ministerstwo Rozwoju

W opublikowanym w czwartek (18.06.2020) wywiadzie dla niemieckiego dziennika gospodarczego „Handelsblatt” Jadwiga Emilewicz ocenia, że polska gospodarka „budzi się” po zniesieniu ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Przyznaje jednak, że wiele przedsiębiorstw jeszcze sięga po wsparcie z rządowych tarcz antykryzysowych.

„Oczywiście trudno przewidzieć, jak wirus będzie się rozprzestrzeniał i co to oznacza dla gospodarki. Komisja Europejska prognozowała ostatnio spadek polskiego PKB o 4,3 proc. (w 2020 r.). Zakładam, że możemy osiągnąć zerowy wzrost albo ewentualnie minirecesję. Biorąc pod uwagę trudną sytuację w tym roku, byłby to wynik dobry i najlepszy w UE” – powiedziała Jadwiga Emilewicz.

Protekcjonizm osłabia UE

Zwróciła uwagę, że w pierwszym kwartale 2020 roku, pomimo początków pandemii, wrósł niemiecki eksport do Polski, która stała się piątym największym partnerem handlowym Niemiec. Jak dodała, ograniczenia epidemiczne w Niemczech dotknęły także firmy działające w Polsce.

„Również z tego powodu polskie programy ratunkowe nie dotyczą tylko polskich firm. Mogą z nich korzystać wszystkie firmy, które mają tu siedzibę” – powiedziała. Według Emilewicz wynagrodzenie postojowe wprowadziły w pierwszej kolejności Volkswagen i ponad 400 niemieckich firm w polskich specjalnych strefach ekonomicznych. „Dwie trzecie z nich korzysta z polskiej pomocy antykryzysowej” – zauważyła Emilewicz.

Tymczasem Francja – dodała – żąda od koncernu Renault, by w zamian za kredyty państwowe inwestował przede wszystkim w kraju i tam utrzymywał miejsca pracy. „Szczerze mówiąc nie mogę sobie wyobrazić, że Komisja Europejska coś takiego akceptuje. Każde wsparcie musi być inkluzywne. Nawet w czasie koronakryzysu żadna pomoc państwa nie może być przeznaczona wyłącznie dla krajowych firm czy też tylko dla tego czy innego państwa członkowskiego UE” – powiedziała wicepremier. Jej zdaniem takie działania to „atak na europejskie zasady”.

Zdanem polskiej polityk po kryzysie UE będzie musiała się zmienić. „Oczywiście gospodarka jest ważna, jak również przetrwanie firm w czasie tego największego kryzysu od powstania UE. Ale jeśli teraz znów pojawi się protekcjonizm, nigdy nie uda nam się zbudować silnej Unii” – powiedziała Emilewicz, ostrzegając, że Europa może gospodarczo przegrać z Chinami, które mobilizują środki, by zyskać technologiczną przewagę nad USA.

Cel: Europa jako globalny czempion

Według polskiej wicepremier środki z zaproponowanego przez KE funduszu odbudowy powinny trafić m.in. na inwestycje, cyfryzację i „green economy”. „Dla Polski, ze względu na rolę węgla, będzie to bardzo trudne, chociaż będziemy trzecim największym beneficjentem pieniędzy z programu. Poza tym, Polska po raz pierwszy popiera plan, w którym większość pieniędzy płynie na południe. Ale musimy wspierać tych, których najbardziej dotknęła pandemia” – powiedziała Jadwiga Emilewicz.

Jej zdaniem trzeba będzie określić, jakie efekty mają zostać osiągnięte za pomocą środków przyznawanych z funduszu w formie dotacji. Celem powinno być uczynienie z Europy globalnego czempiona nowych technologii i nowoczesnej produkcji. Emilewicz uważa, że programy antykryzysowe powinny koncentrować się nie na stymulowaniu konsumpcji, ale na cyfryzacji, produkcji baterii (samochodowych), nowoczesnej energii, powrocie przemysłu farmaceutycznego, wsparciu biotechnologii i mikroelektroniki. „I koniecznie trzeba to osadzić w ramach neutralności klimatycznej, konkurencyjności i otwartych rynków” – dodała Emilewicz, postulując także otwartą wymianę danych w UE.

Powtórka gospodarczego „cudu nad Wisłą”?

W odrębnym artykule „Handelsblatt” pisze, że Polska, największa gospodarka na wschodzie Unii, może poradzić sobie z kryzysem lepiej niż pozostałe kraje członkowskie. Powołując się na Emilewicz i szefa Niemiecko-Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Markusa Baltzera, dziennik pisze nawet o możliwości „powtórki cudu nad Wisłą” z czasów kryzysu finansowego w latach 2008-2009, gdy Polska jako jedyna w UE uniknęła recesji. Gazeta pisze m.in. o rozwoju centrum usług biznesowych koncernu chemicznego Bayer w Gdańsku, zapowiedzianej przez Microsoft inwestycji miliarda dolarów w nowe centra danych w Polsce oraz najcenniejszym w Europie producencie gier komputerowych, polskiej firmie CD Project.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

„Handelsblatt” zauważa jednak, że Polsce grożą „politycznie niespokojne tygodnie” w związku z wyborami prezydenckimi 28 czerwca.

„Jeszcze większe może okazać się zagrożenie związane z wirusem. W Śląskim Zagłębiu Węglowym odnotowano dotąd 10 tysięcy przypadków zarażenia koronawirusem, z których połowa to górnicy. To może być tylko wierzchołek góry lodowej, bo w Polsce przeprowadza się względnie mało testów” – ocenia niemiecki dziennik.

Koronakryzys. Jak głęboka będzie recesja?